Głupie pytanie Czy dawać lekarzowi łapówkę za cofnięcie terminu ?

Chodzi o becikowe. Nie udało mi się cudownym sposobem odkryć, że jestem mamusią przed 10tyg. Nie pale,nie pije (w ogóle nawet szampana w sylw.), nie miałam objawów. Odżywiam się zdrowo a nieregularny okres ostatnio bywał bo trochę stresu przy przeprowadzkach. Myślałam, że to stres. Nie każda leci do ginekologa jak jej się spózni, prawda? Nie wiem co powiedzieć lekarzowi, poprosić żeby wpisał na lewo? Boje sie, że odmówi. Czy on będzie chciał za to pieniądze ? Czy może z flaszką isc ?

przeciez od stycznia 2010 lun 2011 został wycofany zapis ze ciaza musi byc prowadzona od 10 tyg, teraz na zaswiadcz. do becikgo wystarczy miec datę z 1 wizytą !!!!

termin mam na marzec 2012. mnie juz to omija niestety.. Musze miec przed 10tyg z tego co czytałam.

Dollka to o czym mówisz obowiązuje tylko do końca roku potem nie dość ze trzeba mieć potw. wizyty przed 10tc to jeszcze dochodzi potwierdzenie co najmniej 3 wizyt w ciągu całej ciąży -po jednej na trymestr. Autorko, zwyczajnie pogadaj z ginem -w końcu to też człowiek i wie jak to bywa.

mi się wydaje, że wystarczy że mu powiesz, co i jak, oczywiście jeśli to normalny lekarz i chodzisz prywatnie...

słuchajcie ja byłam przed 10 tyg u lekarza, potem wyprowadziłam sie zpolski. czy moge kolejne zaswiadczenia brac od lekarza z zagranicy? rodze w styczniu 2012

te cztery obowiązkowe wizyty to ile % becikowego?

od stycznia wycofują becikowe ponoć ;]