Co go bardziej urazi

Historia długa, ale do sedna sprawy. Był związek teraz jest rozstanie. On zawsze był moim przyjacielem, relacje mieliśmy świetne. Niestety zanim go poznałam on miał inną, niby wtedy byłą. Ona jednak cały czas wchodziła mu na głowę, on nie umiał kategorycznie powiedziec że jest ze mną. Postanowiłam to przerwac gdyż wyczułam że chce upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Poźniej zaczął prowadzic gierki, była sinusoida, raz o mnie bardzo zabiegał, raz wręcz odwrotnie. Mimo wszystko jeśmy przyjaciółmi, potrafimy porozmawiac, pośmiac się itd. Teraz on wyjeżdza na rok za granicę, ona też jedzie lub dojedzie do niego. Napisał do mnie że chce się spotkac, pogadac i pożegnac na czas rozłąki. On zawsze był mi bliski, mam trochę żal że wywinął mi taki numer. I teraz sobię myślę czy po prostu go olac nic nie odpisywac i się nie odzywac do momentu wyjazdu. Czy isc na to spotkanie i w twarz mu powiedziec żeby spier...? Co go bardziej urazi? tylko że chyba nie będę potrafiła tak się nie odezwac, gdyż jednak życzę mu dobrze. Chcę tylko gdzieś wyrzucic ten swój żal do tego jak postąpił i jak się mną zabawił.

nie idz

myślę że nic go nie urazi

Nie poszła bym. Co jak co, ale gdybym mu życzyła dobrze to nie poszła bym bo było by mi głupio używając słów który chcesz powiedzieć. Ale lepiej żalowc coś co się zrobi niż żalowac coś czego się nrd zrobi.

(Nrd czytaj nie)

"Chcę tylko gdzieś wyrzucic ten swój żal do tego jak postąpił i jak się mną zabawił" - to mu o tym napisz. Ja, na Twoim miejscu, nie poszłabym na to spotkanie. Duma? Z powodu szacunku do samej siebie i uczuć, które we mnie są.