Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marlenka18

myślę, że mnie nie kocha

Polecane posty

Gość marlenka18

Hej Wam. Mam faceta od 2 lat, 5 lat jest starszy. Kocham go i nie potrafię bez niego żyć. Czasami wydaje mi się, że on mnie nie kocha. Nie ma takiej potrzeby spotykania się ze mną jak ja mam. Przez pierwszy rok spotykaliśmy się raz w tygodniu, albo i nie, czasami 2 razy (50 km, nie miał prawka). Teraz spotykamy się trochę częściej, ale i tak często kłócimy się o to, że robi co innego, zamiast być ze mną. Teraz właściwie nie ma koleżanek (miał dużo dziewczyn, nigdy z nikim nie był tak długo jak ze mną), więc nie podejrzewam go o zdradę czy coś. Ale wydaje mi się, że nie jest zazdrosny, potrafi mnie olać kiedy płaczę (chyba za często się kłócimy, więc się już przyzwyczaił i go to nie rusza prawie). Nie ma wykształcenia, ale mimo to go kocham. Ja jestem jeszcze młoda, zawsze byłam ambitna, ułożona. On nie był ułożony, często pił, imprezował. Boli mnie jeszcze fakt, że często kłamie - i to jeśli chodzi o głupoty (żebym się nie czepiała). Najistotniejszą sprawą w naszych kłótniach był jego były szef, potem szef, potem znowu były szef... Wolał siedzieć do 1 w nocy w pracy, prawie nie miał z tego pieniędzy, jego szef to imbecyl, a mimo to nigdy nie dał sobie złego słowa powiedzieć o nim. Powoli się to zmienia, trochę częściej się spotykamy, obiecał, że pójdzie do szkoły, nie żałuje na mnie pieniędzy itp, ale czasami mam wrażenie, że on mnie nie kocha. Nie tak jak ja. Uff, trochę długie, ale mam nadzieję, że ktoś przeczyta i doradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
nawet nie mam sily tego skomentowac.Dramat taka madrosc zyciowa, jaka prezentujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenka18
Chyba ta. Właściwie nigdy nie byłam w związku - to mój pierwszy. Jestem kłótliwa, ale żeby nie było nie bezpodstawnie. Może czasami. :P Przez ostatni rok było lepiej. Nakręcają mnie też rodzice - z jednej strony mu pomagają (dzięki nim ma teraz pracę), a z drugiej ciągłym tematem jest ON. Przy śniadaniu, przy kolacji, czasami nawet jak nikt mojej mamy nie słucha. Temat jak to on mnie nie kocha itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenka18
Wiedziałam, że będą takie komentarze. Wiem, że brzmi to idiotycznie - nie umiem w skrócie tego opisać i brzmi to strasznie dziecinnie. Ale co poradzę? Czasami sama widzę, że to się kupy nie trzyma. Ale kocham go, a on twierdzi, że też mnie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość breloook
Dajesz sie oklamywac? Co to za klamstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenka18
Oj kłócę się o te kłamstwa. Podam przykład. Np. kiedyś powiedział, że piecze ciasto na święta, a pojechał z kolegą po mojego kuzyna na lotnisko. Dzień wcześniej mu powiedziałam, że ma nie jechać, bo chcę się z nim zobaczyć. To idiotyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dzień wcześniej mu powiedziałam, że ma nie jechać, bo chcę się z nim zobaczyć" - te, "kórlewna", związek to partnerstwo a nie dyktator i podwładny. Uważaj, bo chłopak znajdzie sobie inną, normalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenka18
Nie o to chodzi. I nie znasz mnie. Ja chcę z nim spędzać więcej czasu w przeciwieństwie do niego. I zawsze mi o to chodzi. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×