Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wstyd i poniżenie...

Boże jakie to poniżające dla kobiety prosić się o ślub

Polecane posty

Gość niekonieczny
Do małżeństwa jak do wielu innych rzeczy trzeba dorosnąć. Potem robi się to już oczywiste. Ale w tym nie pomoże mieszkanie razem przez pięc czy więcej lat. To coś innego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mówię o oświadczynach na początku związku tylko wyjaśnienie czy obie strony by tego chciały i czy obie strony wyrażają chęć posiadania dzieci zamiast zakładania, że skoro się kochamy, to mamy podobne poglądy i oczekiwania a w dzisiejszym świecie ślub wcale nie jest naturalna koleją rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dolaczam do szacownej gromadki :) wiertary sie boje, ale moj przekonuje, ze mnie nauczy uzywac jej i wkretarki tez. Dziury w scianie zalepiam. Mam duza wprawe w malowaniu mieszkan, zwlaszcza swojego, mamy i "tesciowej" ;-) Pieke i gotuje. Lady Love - dasz przepis na ten jablecznik ze stopki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sobie sama wybralam
umiem zrobic wszystko w domu , jak mam czas i checi to robie, jak nie - robi maz - w koncy zadna filozofia. generalnie kazde z nas robi to, w czym jest lepsze i co bardziej lubi ( on nie znosi gotowania - wiec gotuje ja - ach, milo patrzec na nieklamana wdziecznosc w jego oczach, natomiast on szyje- recznie i na maszynie, bo ja tego nie znosze, jego to bawi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HotSexiBlondi
Niekonieczny masz racje że do ślubu trzeba dorosnać. Ale mieszkanie razem wiele uczy. Gorzej jest gdy pary nie mieszkały razem przed ślubem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 szklanki maki, 5 jajek, kostka margaryny, 2 lyzeczki proszku do pieczenia, 1 kg jablek ( ja dalam 2 kg ) szklanka cukru ( nie koniecznie!! zalezy od tego jak slodkie masz jablka) torebka kisielu wisniowego lub truskawkowego, blacha nie duza chyba 24cm 1. Make przesiej do miski. Bialka jajek oddziel od zoltek. Margaryne pokroj w drobna kostke, dodaj do maki. Dosyp proszek do pieczenia oraz 4 łyzki cukru. Doloz zoltka. Szybko zagniec jednolite, gladkie ciasto. Zawin je w folie spozywcza i ochladzaj około 30 minut. 2. Rozwalkuj 2/3 ciasta, wylep nim spód formy.(ja nie walkowalam tylko odrazu wylepielam palcami) Reszte ciasta dalej ochladzaj. Jablka obierz, usun gniazda nasienne, miazsz pokroj. Usmaz z reszta cukru i odrobina wody. Przestudz. 3. Bialka ubij na sztywna piane. Pod koniec ubijania wsyp kisiel. Na ciescie w blasze rozsmaruj jablka. Na tym rozowa pianke. Wyjmij reszte ciasta z lodowki i zetrzyj posypując pianke. Piecz ok 50 minut w temperaturze 180 stopni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no i ja zamiast kisielu wsypalam reszte czerwonej galaretki ktora mialam i dodalam troche czerwonego barwnika.. ( nie wiedzialam ze mi sie galaretka skonczyla :d a chcialam kolorowa pianke :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze mialam problem z kruszonka i roznymi dziwnymi wierzchami ;-) Kreatywna jestem raczej w gotowaniu, w pieczeniu mniej ;-) ale ciacho wyglada pysznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dasz rade, ja robilam go pierwszy raz w zyciu nie wyszlo tak jak chcialam, myslalam ze mi pianka wyjdzie wyzsza ale smakuje wysmienicie :) no i tylko pol szklanki cukru w nim jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, juz wczoraj mi smaka narobil, ale dopiero dzis przydybalam Lady Love ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slodkie jablka mialam strasznie wiec wsypalam tylko troche i o te troche za duzo :D hehe dobra dobra juz nic o pieczeniu nie pisze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka.......
lady love ty jeszcze slubu nie masz, i twoj chlopak cie moze zostawic przed samym slubem wiec czego sie brzydalko cieczysz? a calluna79 wypieprzaj stad, ty przeciez i tak slubu nie cchesz szmatko wiec po co sie udzielasz? temat jest o kobietach, ktore chcą slubu bardzo ale jednoczesnie nie szanują się, dają dupska przez 5 lat, a potem wielce zdziwione ze facet nie chce sie zenic bo sie juz dawno znudzil....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marilenka
A ja mam na odwrót, " dawałam dupska" od lat, a to on się prosi o ślub! Prosi się prawdopodobnie dlatego bo ja zarabiam trzy razy więcej od niego, ani mi się śni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na bank się mylisz! Pewnie gdyby nie to, że jest za kostkę przywiązany do kaloryfera już by uciekł :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, piszesz,ze
"temat jest o kobietach, ktore chcą slubu bardzo ale jednoczesnie nie szanują się, dają dupska przez 5 lat, a potem wielce zdziwione ze facet nie chce sie zenic bo sie juz dawno znudzil...." czyli 5 lat po slubie maz dawaniem d... sie znudzi?I co wtedy, autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryśka-_-26
Mnie to w ogóle wkurwiają laski co dają wszystko na tacy dosłownie i w przenośni, nie ważne czy przed czy po ślubie. Milutkie, słodziutkie, a pewnego dnia sfrustrowane bo facet przyzwyczaił się że wszystko ma na tacy i nic od siebie sam nie zrobi. A jeśli myślą że im więcej będą podawać wszystko na tacy to tym bardziej się przeliczą. Trudne osoby się bardziej kocha. Myślę że o kwestiach ślubnych powinno się rozmawiać przed zamieszkaniem razem oczywiście jeśli ktoś ma takie plany. Jeśli ktoś liczy na to że zaręczyny to następstwo zamieszkania razem to się może nieźle przejechać. Przecież może się okazać że ta druga osoba w ogóle nie myśli o ślubie. Myślę że zamieszkanie razem jest dosyć poważnym etapem związku w którym już powinno się umieć rozmawiać o swoich planach. A jak większośc to robi na hurra i potem płacze że jak tu zacząć rozmowę o slubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryśka-_-26
W zasadzie to nie jestem zwolenniczką zamieszkiwania razem przed ślubem i nikt mi nie wmówi że przez lata nie da się udawać przed kimś kogoś innego. Znam osobę która przy facecie jest taka właśnie milutka, a w rzeczywistości jest niezłą jędzą. Nic jej to nie daje bo i tak upragnionego pierścienia na palcu brak. Bądź co bądź jakikolwiek związek by nie był to trzeba pozostać sobą. Faceci chyba wolą jak kobieta wzbudza w nim jakieś emocje a nie zawsze jest na usługi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czara Goryczy
dlaczego to poniżenie mówienie o ślubie? I ustalenie tego, nawet po kilku latach wspólnego życia? Człowiek dojrzewa do pewnych decyzji, kroków, slub jest dosyć takim waznym punktem w życiu... i no sorry, ale to nie tylko kwestia pierścionka i sukni ślubnej i zazdrości ciotek, ale przede wszystkim ułatwienie pod względem prawnym dla pewnych spraw, dla normlanego szarego życia.... pewnie osobiście w przyszłym roku wezmę ślub, z facetem moim o tym mówimy od jakiegoś czasu, i cieszymy się że będę do niego mówiłam męzu on mi zono..i mam gdzieś białe suknie, oświadczyny, rodzinę i weseliska...weźmiemy ślub bo po prostu chcemy siebie do końca życia...i nie wstydzę się o tym mówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grotek
o ślubie wstydzą się mówić kobiety, które nie są blisko ze swoim partnerem- po prostu. Oraz tradycjonalistki, które uważają, że w związku powinien byc tradycyjny podział ról- mąż zajmuje się pieniędzmi, kobieta przy mężu, dziecku i garach. Ja osobiście uważam, że to żaden wstyd rozmawiac o ślubie, nie widze tutaj żadnego poniżenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×