Obroniłam się w 2004 i do dziś nie odebrałam dyplomu...

Czy jest tu podobny geniusz jak ja? :p Mam 1200 zł kary za ksiażki do zapłacenia w dwóch bibliotekach uniweryteckich...

ja jestem lepsym geniuszem skonczylem 5 klas szkoly podstawowej

To żarcik z Twojej strony? :D

Nie to nie zart, masa osób nie oddawała książek, oi zrobili stawki po 10 groszy za dzien. Ja miałam 10 ksiązek przetrzymanych kilka lat... :(

lo jeju. ja swiadectywa i matury nie odebralam bo mam 60zl

Witam, od piątku jestem adwokatem, chętnie Ci pomogę. Dostaniesz dyplom, zwrócisz książki i będziesz czysta. To wszystko za jedyne 400 zł.

No to dosralas... :o wspulczuje ci pewnie ci juz nie wydadza dyplomu :o ale w sumie nie zaslugujesz na niego bo jakbys sie z niego cieszyla to odebrslabys...

10/10

Myslalam, ze to ja pobilam rekord, majac 500 zl kary w bibliotece...

a ktoś wie, czy moge się powołac na wygasnięcie długów bo chyba po 6 latach wygasaja? Jak mi moga nie dac dyplomu? Na jakiej zasadzie???

Kiedys, kilka lat temu byla amnestia biblioteczna, ale to w Poznaniu. Polegalo to na tym, ze mozna bylo oddac ksiazki bez kary...

Ja tez jestem z Poznania, słyszałam o amnestii ale ona własnie dotyczyła jak ktoś miała wypozyczona ksiazkę i dotyczyla tylko jakiegoś okresu. A ja pooddawałam przed obroną, tzn. przed tym 2004... Po prostu dług pozostał, i dostawałam co jakieś pół roku monity. Ostatnio wprawdzie juz nie przychodzą... :p

Moze jeszcze kiedys bedzie. A jesli nie, jezeli nie masz kasy - ja bym poszla do biblioteki zapytala jak to odpracowac

A, juz doczytalam, nie uregulowalas dlugu. No, to chyba Ci nie wydadza tego dyplomu :( A odsetki Ci nie rosna?

To chyba lepiej oddać / odkupić te książki nie?

przecież pisałam że je oddałam i to lata temu... :( po prostu kara pozostała, o odsetkach nic nie wiem, w monitach nie naliczali ich.... :(

Szanowana Pani raczy wybaczyć gdyż nie doczytałem lub przeoczyłem wzmiankę o wspomnianym oddaniu książek

ja swoj dyplom odebralam po pol roku i to rodzice mnie zmusili, mi jakos nie zalezalo. wiadomo ze taki dyplom nic nie znaczy, i tak pracy nie ma bez znajomosci czy doswiadczenia. ale z tym przetrzymywaniem ksiazek to chamowa...

mój mąż się bronił chyba w 2005 i też do dzisiaj nie odebrał;)

Najlepiej odebrać dopiero gdy ważność legitki wygasnie :D Jak z dziekanatu nie dzwonią to mam to gdzies :p