Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wwwwwwwwwwwwwvvvvvvvvvv

Nikt mi nie pomaga

Polecane posty

Gość wwwwwwwwwwwwwvvvvvvvvvv

Jestam mama4 miesiacznej dziewczynki Maz pracuje od rana do wieczora a ja zajmuje sie mala Mieszkamy DALEKO OD NASZEJ RODZINY Niedaleko mnie mieszka siostra ktora ma tez dziecko Jak jeszcze nie mialam swojego to czesto sie nim zajmowalam Pomagalam siostrze Teraz gdy mam swoje nie oczekuje od niej zadnej pomocy poniewaz rozumiem ze sama ma male dziecko Niedawno pojechalysmy w odwiedziny do rodzicow Brdzo sie ucieszylam ze w koncu mi ktos pomorze Dodam ze od pocztku tylko ja wstawalam w nocy do malej i sie nia zajmowalam pozatym mala prze pierwsze 10 tygodni miala okropne kolki To byl naprawde cięzki okres ALE DOZNALAM SZOKU sIOSTRA CIAGLE SZPUNTOWALA MAME PRZECIWKO MNIE i wszystkim rozpowiadala ze tylko mamie podrzucam dziecko i sie nim nie opkiekuje Oczywiscie to nie prawda bo nigdzie sie bez malej nie ruszalam Tylko ja ja karmilam i wstawalam do niej w nocy A o 6 rano mala juz sie wogole budzila i sie nia zajmowalam Oprucz tego jej syne tez sie budzil i przychodzil do mnie Wiec go karmilam zmienialam pampersa i sie bawil koło mnie dopóki ona nie wstala Doszlo do tego ze nawet do toalety jak szlam i mala zostala przy nich to sie do mnoe czepiały ze ja zostawiam i musza sie nia zajmowac Jak wkoncu wybuchlam i im to wsztstko wygarnelam bo oczywiscie gadaly to poza miomi plecami do ludzi to sie wszystkiego wyparly i powiedzialy ze to przesiez nie prawda bo ja sie tylko dzieckiem zajmuje Ale pozniej dalej tak wszystkim rozgadywaly Czuje sie bardzo zaszczuta po tym wyjezdzie Rozstalysmy sie w klutni Czuje wielki niesmak bo to moja mama i myslalam ze mnie obciazy i mi troche pomoze a tylko wrocilam do domu bardzie umeczona i psychicznie wykonczona Jest mi bardzo przykro Czy wy tez tak macei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego ty bys chciala
chcials miec dziecko to sie nim zajmuj nikt niw mowil ze bedzie latwo mowisz ze maz caly caly pracuje? chyba ktos musi zarabiac zeby was utrzymac a ty jeszcze stekasz nikt ci nie kazal wcale miec dziecka bo wiadomo z czym to sie wiąze zycie to nie sielanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwwwwwwwwwvvvvvvvvvv
ale ja sobie bardzo dobrze sprawe z tego zdaje Tylkom myslalam ze jak pojade do domu to mama mnie troszke obciazy Do meza nie mam pretensji bo musi pracowac a zalezna finansowo tez od niego nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce byc zlosliwa ALE nie miej zalu do kogokolwiek,ze nie zajmuje sie twoim dzieckiem ! ty jestes matka, to twoje dziecko ,. i nie usprawiedliwia cie to ,ze tylko ty zawsze w nocy wstawalas do dziecka... ja tez zawsze wstawalam do dziecka zreszta kazda wstawala i pewno polowa tu kafeterianek mogla liczyc tylko na siebie . oczywiscie rodzina tez sie zachowywala nie fer oj dlugo bym sie tam nie pojawila....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego ty bys chciala
nie zawsze jest tak jakby sie tego chcialo niestety takie zycie ja tez staram sie o dziecka torche czasu i tez nie mam wsparcia w nikim mama mieszka za granica nie mam z nia kontaktu a tez bym chciala takie zycie jeden ma to drugi ma tamto kazdy ma problemy wieksze lub mniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwwwwwwwwwvvvvvvvvvv
ja to calkowicie rozumiem i nikomu mojego dziecka nie wpychalam Napisalam ze tylko jado niego wstawalam zeby wamnaswietlic ze jej nikomu nie wciskalam Jak wychodzilam z domu to mala ze soba zabieralam Chodzi mi poprostu o to ze mama mnie zaprosila ale jak chcialam sie wykompac albo isc o toalety to niechcialy jej przypilnowac tylko kusialam ja ze soba zabierac i jeszcze mialy pretensje TO CHYBA COS NIE TAK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego ty bys chciala
z rodzina dobrze to tylko na fotografi zapamietaj to sobie wiem cos o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwójki ponizej 2 lat
ja tez sama sobie radzę, mam jedno 1,5 roczne dziecko drugie ma 2 miesiące i nikt mnie ngdy nie wyręczał w opiece nad nimi, od 1,5 roku nie przespałam ciągiem 3 godzin i nie narzekam, sama chciałam dzieci- to mam jak widze taki post, że narzekasz na 1 dziecko to mi się śmiać chce, nie wiesz o ile gorzej może być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a znaki interpunkcyjne
znasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama nie chciała zostać z wnukiem jak szłaś do łazienki?? serio? to naprawdę jest jakieś dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwójki ponizej 2 lat
moje młodsze dziecko ma problemy zdrowotne- jezdzimy na fizjoterapie, a do tego ma refluks, starszemu wychodzą zęby już od roku i wyje po nocach- więc nie wiem czy to norma- dodam jeszcze że w nocy jestem sama, bo mąż pracuje, więc nigdy jeszcze za mnie nikt do dzieci nie wstał, rodzina mieszka daleko i widziała moją starszą córkę tylko raz, a młodszej jeszcze nawet nie widzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama dwójki ponizej 2 lat - ale jak jedziesz do mamy w odwiedziny i chcesz iść do toalety to też dzieci zabierasz ze sobą? nie no proszę cię, autorce nie chodzi o codzienną pomoc tylko o zachowanie jej matki przy wizycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamutia
Chyba nie wiesz co piszesz. Jedno dziecko NIGDY nie będzie tak absorbujące jak 2 czy 3 dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamutia
mama 2 dzieci- rozumiem też mam 2 dzieci. Zachowanie matki i siostry autorki jest nienormalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwójki ponizej 2 lat
autorka wyraznie liczyła na to ze matka ja odciazy w opiece nad dzieckiem, napisała to wprost w poscie...a matka najwyrazniej nie ma ochoty zajmowac sie wnukiem, ma do tego prawo, moze nie chce zeby w przyszłosci nadmiernie ja wykorzystywac i podrzucac jej wnuka i juz teraz to stanowczo daje do zrozumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwwwwwwwwwvvvvvvvvvv
mi nie chodzilo o to zeby mnie ktos wyreczal Kocham mojego dzidziusia Chcialam go calym sercem i kocham sie nim opiekowac Ale fajnie by bylo gdyby moja mama wziela mala na rece jak wnuczke i sie z nia na chwilke pobawila a nie ze jak ja wezmie to potem wszystkim opowiada ze musi mi pomagac Jak pila kawe i sama przyszla po wnuczke zeby sie z nia pobawic to mnie az brzuch bolal ze mi to wypomni A to chyba nie normalne Teksty ze to moje dziecko i sie nim musze sama opiekowac sa glupie bo ja nikogo o pomoc nie prosze Chodzilo mi o to ze w normalnej rodzinie babcie posiedza przy malej jak sie pojedzie do nich w odwiedziny jak corka idzie do lazienki albo do sklepu Tymbardziej ze ja mojej siostrze pomagalam A ja to co jakas tredowata jestem Ciagle mnie prosza o jakos przyslube Zebym je gdzies zawiozla albo zebym posiedzial z siostry synem jak idzie do sklepu Tylko ze w odwrotna strone to juz nie dziala Jest mi po prostu przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorka napisala ze miala nadzieje ze matka ja odciazy troche w trakcie autorki wizyty u rodzicow, a nie ze zajmie sie jej dzieckiem. jak do mnie przyjezdzala moja mama albo tesciowa lub ja jechalam do nich to same z siebie chcialy sie chwile pozajmowac moim dzieckiem. sprawialo im to przyjemnosc ze pobawia sie 10 min ze swoim wnuczkiem. rozumiem ze nie kazda babcia i dziadek to lubia i nie robilabym problemu gdyby nie bawily sie dzieckiem w trakcie mojej wizyty u nich. nie maja obowiazku mnie odciazac jak to napisala autorka. z tym ze troche dziwne wydaje mi sie ze nawet wyjscie autorki do lazienki bez dziecka jest tutaj problemem. to raptem 3 min moze i nigdy jeszcze nie uslyszalam od kogos (nawet juz nie mowie o babci tylko o jakiejs mojej kolezance czy koledze) ze mi nie potrzyma dziecka przez te 2-3 min jak ja polece do lazienki. znamy sytuacje tylko z opisu autorki ale jesli obgadywaly ja za plecami ze nei zajmuje sie dzieckiem tylko za to ze zostawiala im dziecko jak szla do lazienki to dla mnie troche dziwne. Autorko jesli ta cala sytuacja nadal Cie smuci to moze sprobuj to na spokojnie wyjasnic ze swoja mama. moze jakos dalas im do zrozumienia swoim zachowaniem ze oczekiwalabys ciaglej opieki nad swoim dzieckiem jak u niej bylas i dlatego tak sie nastawila. a moze po prostu nie lubi zajmowac sie dziecmi i w takiej sytuacji nie miej zalu, nie kazdy musi lubic dzieci. czy Twoja mama zajmowala sie synkiem Twojej siostry wiecej? jesli nie to moze taka po prostu jest i tyle. a jesli tak to moze dziecok jest wieksze i ma z nim wiekszy kontakt, Twoja podrosnie i tez babcia bedzie lubila spedzac z nia czas. jakkolwiek by nie bylo, jesli pozostal Ci zal to ja bym sprobowala to jakos wyjasnic, powiedziec co sprawilo Ci przykrosc itd. moze to wszytko wyglada innaczej ze strony Twojej mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vgsdasa
ja mam rodzinę blisko a też za bardzo nikt mi nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidiotkiiiiii
osz, to myślenie, chyba wam dupa zasłoniła mózg, narodziłyście dzieci to zapieprzajcie, a nie rodzina do pomocy, matka autorki ją wychowała i zapieprzała, nie dajecie rady to po cholerę decydujecie sie na dzieci, a jak chcecie pomocy no to najmijcie sobie opiekunkę, osz kuźwa, co za tępe matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwwwwwwwwwvvvvvvvvvv
tu nie chodzi o zadna pomoc tylko o normalne relacje rodzinne Po calej tej sytuacji czuje sie wypalona psychicznie Nigdy w zyciu bym sie nie spodziewala czegos takiego Podam jeszcze jeden przyklad W trakcie mojego pobytu byla rodzinna impreza tylko ze nie u nas w domu Na tej imprezie moja mama ciagle pomagala mojej siostrze przy synku Ja sama zajmowalam sie mala Meza nie bylo tak ze po calym dniu tej biesiady bylam juz padnieta Gdyby maz byl ze mna to by ja nachwilke wziol a tak sama sie musiałam nia zajmowac Po paru dniach dowiedzialm sie od tej siostry co byla u niej ta impreza ze mama powiedzial do brata ze po tej wlasnie biesiadzie byla wykonczona bo ciagle sie musial zajowac moim dzieckiem Normalnie masakra Nawet ta siostra jej powiedzial ze chyba ci sie cos mamo pomieszalo bo zajmowalas sie moim dzieckiem a nie je Ona nawet kolo ciebie nie siedziala Raz tylko jak malenka odpoczywala sobie na kanapie to sama koloniej sobie nachwilke usiadla To jakis koszmar Zapytalam ja czemu takie zeczy opowiada a ona sie wyparla A na koniec mi powiedzial ze to moje dziecko i sama mam sie nim zajmowac A ja jej ze w ciagu dnia sama od siebie bierzesz ja na kolana na chwile wiec o co ci chodzi Kiedy sie nia zajmujesz Czyli nastepnym razem mam przyjechac do niej sama bez dziecka czy kurka co??? Jak jestem u siebie w domu to maz zawsze mi w weekend pomorze Samo to ze jest w domu to ja sobie cos porobie czy zrobie zakupy A jak do niej pojade to mam sie za przeproszeniem rozdwoic To normalne ze jak jest dziecko w domu to trzeba go czasem na chwilke przypilnowac Ona mieszka sama i bardzo mnie prosola zebym do niej przyjechala i z nia zamieszkala na pare tygodni bo jestem teraz na maciezynskim i nie musze pracowac Ale tak sie nie da Wole w domu zostac nastepnym razem niz tak sie meczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jedynaczkiiiiii
z tego wynika, ze dobrze, ze mam jedno dziecko, bo ty z siostrą nie umiecie sie dogadać, także czy warto rodzić drugie po to aby się jako rodzeństwo nienawidzilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwwwwwwwwwvvvvvvvvvv
chyba nikt mnie nie rozumie o co mi chodzi Jest mi przykro jeszcze bardziej jak czytam co poniektóre komentarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak cie mozna zrozumiec
analfabetko cholerna? :O Czy ty chociaz podstawowke skonczylas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiamwasbardzo
Współczuję. Moja mama i mój tata bardzo mi przy dziecku pomagali. Łącznie z wstawaniem do małego w nocy. I to sami z siebie. Moja teściowa też często opiekowała się wnuczkiem. Podczas urlopu mały zostawał z nimi ( ostatnio byliśmy sami z mężem 10 dni w Hiszpanii - polecam takie wypady we dwoje bardzo cementują związek). Nie wyobrażam sobie, żebym sama musiała przez 24h na dobę sama opiekować się dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje auotorce i irytuja mnie odpowiedzi typu,ty chialas dziecko,to sie im zajmuj,dziewczyna wcale nie oczekiwala,ze ktos przejmie jej obowiazki,uznala za normalne,ze bedac w godciach u rodzicow,bedzie mogla liczyc na chwile odpoczynku od malej np wtedy,gdy zechce wziac kapiel i w normalnym domu,tak wlasnie by bylo..rozumie ja,bo gdy moje dziecko mialo kilka miesiecy mieszkalam z mama ,ona tez miala pretensje ,ze ide do toalety,tez wychodzila z zalozenia,ze skoro amm dziecko,to nie mam zadnych praw:) to chore i wasze odpwoiedz sa rownie glupie,jak zachowanie matki tej dziewczyny. dzisiaj corka autorki jest juz w przedszkolu,moj syn w szkole...ale wiem,.ze nie kazdy ma takie same warunki wychowujac dzieci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzygać się chce, jak czytam wpisy tutaj. Według was matka to nie człowiek. To cyborg. Maszyna do obsługiwania dziecka i nic więcej. A nie, sorry, jeszcze powinna męża zaspokajać, bo jak nie, to on ma święte prawo iść do takiej, co mu da. Dlaczego kobiety są dla siebie takie podłe? Chciałaś, suko dziecka, to się nim zajmuj i nie masz prawa nawet stęknąć, ześ zmęczona. Chcesz, żeby twoja matka popilnowała dziecka, żebyś mogła się spokojnie wysrać? Ty roszczeniowa krowo! To twój dzieciak, sama się nim zajmuj. Nie masz prawa być zmęczona, nie masz prawa być znużona rutyną, nie masz prawa gadać, że jesteś nie wyspana. W ogóle do niczego nie masz prawa. Masz sobie sama ze wszystkim radzić. Jak prosisz o pomoc, to znaczy, że jesteś leniwa. Pieprzyć się umiałaś, a dziecka wychować to już ci się nie chce. I tak dalej i tak dalej. Tak właśnie k***a szczekacie za każdym razem, jak jakaś matka chciałaby chociaż minimum pomocy od kogoś z rodziny. Myślał by kto, że wy wszystkie takie samodzielne supermenki, nikogo nie potrzebujecie. Obywacie się bez snu, jedzenia i nie macie ochoty spędzić chociaż pięciu minut bez dziecka. Chociażby na tym sraczu, nie myśląc, że musicie się streszczać, bo dzieciak sam leży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedz na problem sprzed lat, byl taki czas, ze moja mama jasno sie wyrazila zajdziesz w ciaze masz sie wyprowadzic...... babcia nigdy nie zajmowala sie wnukami.... zrobilam studia...potem praca...mieszkanie i cios! Nie moglam miec dzieci..... rozwod... teraz? Samotnosc.... praca zawodowa i zarzuty, ze mama nie ma wnukow i to maja wina.... bylam tylko rozwazna. Ciesz sie, ze masz dziecko o kontakty z matka zerwij.....niech ona prosi o odwiedziny!!! U ciebie i na Twoich warunkach.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To rzeczywiście przykre. Ja też mieszkam daleko od rodziny i nigdy nikt nam nie pomagał, ale jak jechałam do rodziców raz w roku, to oni sami zabiegali o to żeby mnie odciążyć. Mama nawet zachęcała mnie żebym gdzieś wyszła, np. spotkać się z koleżankami z liceum. Rozumieli, że na codzienne jestem sama z dziećmi. U teściowej podobnie. Zachowanie twojej rodziny jest dziwne. Ja bym sobie odpuściła wizyty, po co się męczyć dodatkowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×