Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zawsze nie żona

jestem kobietą . nie chce ślubu

Polecane posty

Gość zawsze nie żona

otóż moj chlopak gdy bylismy ze soba na poczatku mowil cos o zaręczynach itp. ja będąc młodą i głupią uwazalam to za naturalną kolej rzeczy ale ciągle mowilam ze jeszcze nie jestem gotowa . w czasie trwania naszego zwiazku moje poglądy sie zmieniły , nie chce ślubu ( czyt.kościlnego) , tej napompowanej sztucznej atmosfery , przyspiewek typu "gorzko" , błogosławienstw i innych z tym związanych szopek. moj chlopak po pewnym czasie twierdzil ze tez mu nie jest to do szczescia potrzebne a gdy ostatnio wspomnialam mu cos ze jesli sie uprze to moze cywilny , nagle mu sie odmienilo i mowi ze koscielny tez bedzie chcial ale oczywiscie nie teraz , mamy czas itd itp . on mysli ze jestem jeszcze młoda i tak tylko mowie , ze zmienie pewnie kiedys zdanie , ale jestem pewna ze nie będe nigdy chciała wiec on mi tylko powiedział " zebys tylko kiedys tego nie żałowała" i tu powstaje problem , boje sie ze za kilka lat dostane ultimatum albo ślub albo z nami koniec , nie chce zostac wpędzona w lata . nie wiem co o tym myślec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze nie żona
jakies rady ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież nie musisz robić wiejskiego wesela. Może być ślub w kościele a potem rodzinny obiad, tort i do domu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze nie żona
ale ja nie uznaje w ogóle kosciola , nie chodze do niego i nie będę . pewnie jesli bedzie chcail slub to włąsnie z takim wieśniackim weselem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze nie żona
bywa ze ludzie sie kochaja i rozstają bo okazuje sie ze mają inne oczekiwania i cele , tu tkwi problem . nie chce byc kiedys postawiona pod scianą i nie lezy w mojej naturze aby godzic sie na cos na co nie mam w ogóle ochoty a wiem ze to będzie kiedys duzy problem , ja mu mowie omówmy to teraz zeby potem nie było problemu i jest "spokojnie mamy czas "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest kwestia zrozumienia, tylko światopoglądu i przekonań takie rzeczy omawia sie na początku związku, bo to sa ważne kwestie tak samo jak sprawa dzieci czeka was poważna rozmowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze nie żona
ja mu mowie z góry i powaznie ze kiedfys sie przez to mozemy rozstac bo ja zdania nie zmienie a on ze jeszcze nie chce slubu ale kiedys będzie chcial i wtedy pogadamy , a potam będzie płacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze nie żona
ma 23 lata i w jego rodzinie wszyscy są bardziej konserwatywni i on czasem robi niektore rzeczy na pokaz itp wiec jestem pewna ze będzie chcial i slubu koscielnego i wesela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostrzana miłość
ja miałam ślub z wieśniackim weselem, tylko dlatego żeby zadowolic rodzinę, nie mam miłych wspomnien, bo wszystko było jak zabawa w remizie, prezenty marne - no ale grunt że rodzina zadowolona, a ja mam to w dupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze nie żona
wspólczuje jeszcze jakies pierwsze tance , stanie i patrzenie po kątach gdy śpiewają sto lat , istne przedstwienie a ja aktorką nie jestem i byc nie zamierzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
moim zdaniem przesadzasz :) Po pierwsze możesz zmienić zdanie kiedyś, po drugie jeśli wiesz, że chcesz z nim być możesz spokojnie wziąć cywilny- widzę, że po prostu nie chcesz ślubu kościelnego, a nie generalnie ślubu. I po trzecie- jak gościu Cię kocha to się jakoś dogadacie. A oświadczył się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
Ja też jakoś nie garnę się do ślubu :) Na szczęście mój facet póki co też nie, ale wiem, że kiedyś będzie chciał. Bardziej niż ślub nie podoba mi się wizja tego, że miałabym rodzić. Nie chcę dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze nie żona
cywilny owszem mozemy wziąc , teraz moze przesadzam ale za 5 , 10 lat moze to byc powazny problem bo wiem ze on bedzie tego chcail a ja nie i bedziemy sie kłocic i co do koscielnego slubu zdania nie zmienie na pewno , mam swoją opinię na temat koscioła wiec nie ma mowy o tym , jeszcze jakies nauki , bierzmowania , jezdzenie zalatwianie , szkoda czasu i pieniędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
no ale gościu się oświadczył, czy tak tylko gada? Widzisz, masz kompromis:) Kościelny- nie, cywilny- jak najbardziej. Gościu musi to docenić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze nie żona
na szczescie nie on sie chciał oswiadczac po pól roku bycia razem i co chwila o tym wspominal , gdy moje poglady zaczely sioe znieniac to jego tez ( taka chorągiewka ) ale teraz mu sie odmienilo , ogólnie on uwaza ze cywilny to nie jest prawdziwy slub i on chce calej tej pompy garnitur , suknia , kosciól i goscie na co sie nigdy nie zgodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
słuchaj, dopóki się oświadczył nie masz się czym przejmować. Bo może się okazać, że jak przyjdzie do rzeczywistych deklaracji to zgodzi się z Twoimi poglądami :) Tak więc nie ma się co stresowac- na tym etapie. A jak się oświadczy to oświadczyny przyjmij i tyle. A potem ustalcie cywilny. Albo lepiej, zaproponuj mu ślub jednostronny w kościele- w życiu się nie zgodzi i wtedy wystarczy mu cywilny:) Znaczy ja to tak widzę, bo dla mnie dziwne jest takie gadanie bez oświadczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze nie żona
zeby planowac wspolne zycie nie trzeba sie od razu oswiadczac , z resztą oswiadczyny mi nie są potrzebne , zaczne o tym myslec moze za 5 lat ale najbardziej sie boje ze strace najlepsze lata mojego zycia a potem bedzie albo koscielny albo nara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
ja nie mówię, że trzeba się oświadczać- mówię, że gadacie o ślubie a nie było oświadczyn. I tak szczerze nie rozumiem Twojego podejścia, ze za parę lat zostaniesz z niczym...To jest między Wami miłość, czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze nie żona
gdyby nie bylo miłosci to bysmy nie rozmawiali o slubie jesli postawi mi ultimatum to zostane z niczym ale nie będe nic robic pod czyjes dyktando

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
jak jest miłość nie ma czegoś takiego jak ultimatum. Jest kompromis! I u Was on jest- ślub cywilny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze nie żona
no to mnie treoche podniosłas na duchu musze zmienic taktyke zamiast mowic ze moge wziac cywilny to bede mowic ze nie chce wcale żadnego to cywilny stanie się pojsciem na ugode

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
teraz się przyznam- ja tak robię :) Udaje się od 9lat:) Tylko, że mój facet oświadczył mi się już dawno, więc u mnie jest trudniej. Naprawdę, ustaliliśmy cywilny kiedyś tam, jak będzie okazja itp. I temat ucichł, mój partner raz na jakiś czas przypomina o tym, ale temat się rozmywa. Pewnie kiedyś ten cywilny weźmieny, bardziej ze względu na dziecko. Ale ultimatum nigdy nie było bo jest miłóść, więc u Ciebie też będzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze nie żona
dzięki , uspokoilas mnie troche :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam to samo ;) Nie uznaję kościoła i jeżeli kiedykolwiek miałabym brac ślub to cywilny. Nienawidze też tej całej pompy wokół, chciałabym (jeżeli w ogóle, bo nie wiem czy mi to potrzebne do szczęścia) skromny gustowny ślub a nie jakąś potańcówę na 200 osób). Zastanawiam się co bym zrobila gdyby mój partner chciał koniecznie slub koscielny - nie wiem moze bym to dla niego zrobiła ale bardzo niechętnie. Dla mnie nie mialoby to takiego znaczenia jak dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marilenka
Wiesz co? Jeśli dla Ciebie ślub kościelny to tylko wieśniacka potańcówa, to masz rację że to nie ma sensu. Ja się bardzo bronię przed ślubem kościelnym, ale z innych względów, jestem wierząca i ta przysięga jest tak dla mnie ważna że boję się jej wymówić. Potańcówa nic dla mnie nie znaczy, nawet mnie irytuje, tak jak Ciebie. Jeśli więc to nie jest dla Ciebie takie ważne, to weź ten ślub dla niego, przecież jest wiele par ożenionych w kościele gdzie tylko jedna strona jest wierząca. Pamiętaj jednak że w tym przypadku to on jest tą słabszą stroną, musisz go szanować za to jeszcze bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro wasze pogląday i oczekiwania są odmienne, to skończcie ten związek zanim będzie za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze nie żona
wstępnie ustalilismy ze jezeli slub to tylko cywilny wiec jesli on sie wylamie od wczesniej ustalonych zasad sam bedzie sobie winien. na szczescie jeszcze daleko do jakiegokolwiek slubu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×