Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość deszczowa piosenka 24

Czy może tak być,że żaden psycholog nie może komuś pomóc?...

Polecane posty

Gość deszczowa piosenka 24

...tylko owy człowiek może sobie sam pomóc? Chodzę już do trzeciego psychologa, ale mam wrażenie, że to ja 'nawalam', tak jakbym chciała iść na łatwiznę i żeby psycholog niczym czarodziej sprawił, że wszystko będzie ok, a ja wciąż nie chcę 'zajrzeć w głąb siebie', odrzucam siebie, nie lubię, odcinam się i chyba dlatego tak wychodzi, że nikt z zewnątrz nie może do mnie dotrzeć. Macie jakieś doświadczenia na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tęcza to córa słońca i deszczu
przyczynę znalazłeś :D teraz może być juz tylko lepiej nie rezygnuj z psychologa to tylko świadek twojej pracy nad sobą 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 24
Na logikę to rozumiem i wiem, Staszku, ale czasem jest tak, że rozum swoje i ta sfera emocjonalna swoje, może jest jakaś poprawa, której ni dostrzegam, zaczął się jakiś proces we mnie...ale jeśli nie, to bardzo szkoda mi kasy, którą wydałam, była moja odłożona na terapię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabla....
psycholog jest z reguły od tego by Cię poprowadził ale za Ciebie nic nie zrobi, więc ... jeśli sama sobie nie chcesz pomóc i nie chcesz zmian, to żaden psycholog nie rady tego zrobić. Inna sprawa, że psycholog też musi "pasować" Tobie. Jeśli nie masz zaufania do terapeuty lub z jakiegoś powodu źle Ci się rozmawia to powinnaś zmienić. I jeszcze jedno, terapie mają to do siebie, że trwają miesiącami/latami, efekty terapii mogą być bardziej widoczne dla twojego otoczenia niż dla Ciebie i to po wielu miesiącach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 24
Terapie prywatnie to wg mnie duże ryzyko, bo można płacić na nią np. rok, a później może okazać się, że niewiele pomogła i człowiek stracił dużo kasy. U mnie nie ma na NFZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbinaaaa, czo robisz?
na zryty beret nic nie pomoże :D a tak poważnie to pewnie na kijowych psychologów trafiłaś:) ,owszem , to nie jest ,że dostaniesz gotową recepte , ale dobry terapeuta wie jakie zadawać pytania by delikwent sam sobie podał prawidłową odpowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 24
Nie chcę na nich zganiać, jeden facet na NFZ faktycznie moim zdaniem nie trafiał w sedno, bo maglował sferę 'namacalną', moje obecne kontakty z bliskimi, a ja potrzebowałam bardziej pracy z emocjami. Teraz chodzę pryw.do kobiety, myślę, że dobry z niej specjalista, ale ze mnie trudny pacjent :P niby na wizycie wszystko rozumiem, a jak wracam do domu, to czuję się bez zmian i boję się tych zmian. Może nie jestem gotowa/na tyle dojrzała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabla....
raczej dużo pracy przed Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 24
blablabla, dlaczego tak uważasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×