Moje życie kręci się tylko wokół szkoły i to mnie strasznie dobija. Ktoś też tak

ma? Szkoła, dom, szkoła, dom, czasami po lekcjach miasto z kumpelą. Uczę się dobrze i jestem ambitna jeśli chodzi o szkołę (jestem w klasie maturalnej), no ale przecież moje życie nie powinno kręcić się wyłącznie wokół niej. Chciałabym mieć takie rozrywkowe, wyluzowane życie. Chciałabym żyć chwilą, być spontaniczna, ale nie mam znajomych (jedynie w szkole, a po szkole każdy idzie w swoją stronę). Czuję, że życie przecieka mi między palcami, a najgorsze jest to, że nie mam nadziei na poprawienie tego. Tracę sens życia, o ile już go nie straciłam.

hahaha.To dziękuj Bogu. Bo niedlugo twoje życie się bedzie kręcić. Praca(harówa) dom sprzatanie,pranie gotowanie. Pieluchy dziecko. Zero czasu dla siebie-nie wspomne o czasie dla koleżanek

zapisz się do jakiejś organizacji, na zajęcia dodatkowe (poza szkołą), znajdz sobie jakiej hobby może zostań wolontariuszką np. w schronisku dla zwierząt

zajmij się innymi, zamiast skupiać się tak na sobie wtedy pomożesz komuś a jednocześnie wyjdziesz do ludzi i bedziesz miała poczucie sensu