Czy dobrze zrobilam ???

Jak sądzicie? Cholernie mnie wkurzyły pracownice tam gdzie jestem na stażu. Ok rozumiem jestem stażystką a nie pracownikiem co juz podkreślały kilka razy. 1 sytuacja - byly zamawiane artykuły biurowe dla wszystkich oprocz mnie BO JESTEM STAZYSTKĄ NIE PRACOWNICĄ (pożyczyłam wiec od innej pracownicy) 2 sytuacja - wyjazd z okazji świeta pracownika jada wszyscy oprocz mnie BO JESTEM STAZYSTKA A NIE PRACOWNICĄ (nikt nie zapytal nawet czy chcialabym jechac) 3 sytuacja - wszyscy pracownicy składają sie z okazji imienin oprocz mnie BO ..... Teraz imieniny mial sekretarz gminy kierowniczka z jedną z pracownic poszly do niego na torta i kawe. Kupiły mu kwiaty na ktore (jak to powiedziala jedna z pracownic) mają sie wszyscy złozyc i ja tez bo jestem pracownikiem. Zapytalam z jakiej okazji ja mam sie skladac? I nie dałam pieniedzy. To nie było duzo, kilka złotych ale chodziło mi o to jak one mnie traktują. A jeszcze bardziej wkurzyła mnie głośna rozmowa dwoch z pracownic(chcialy mi dosrać): M. - Kasia a Ty tez nie jestes stałym pracownikiem K. - Tak za pare dni konczy mi sie umowa M. - To nie powinnas sie skladac K.M - HAHA Tylko ze jej umowe przedlużą i ma od nich placone jest normalnie zatrudniona. A ja mam płacone z Urzędu Pracy i z zycu by mnie nie zostawili bo co rok mają nowych stazystów