KTOŚ DZWONI DOMOFONEM O RÓŻNYCH PORACH...

A przede mna tak jak pisalam mieszkalo tu małżeństwo z dzieckiem - najnormalniejsi na świecie, żadni tam menele czy coś w tym klimacie. Poza tym to się zaczęło 3 tygodnie temu, a ja mieszkam tu już ponad rok.

Ale tu nie chodzi o dochodzenie "na dzień dobry" jednak może warto -jeśli po naprawie domofonu sprawa się nie wyjaśni - aby mieli takie zgłoszenie u siebie. W sytuacji kiedy np. ktoś Ciebie nachodzi łatwiej później walczyć z takim osobnikiem bo mają papiery, że problem trochę już trwa i nie powstał nagle w głowie "histeryczki", która sobie wymyśla. A prawdą jest, że człowiek może nagle zacząć "wariować" bo w końcu coś pęknie. Jednak moim zdaniem teraz nparawa domofony jest najważniejsza. Powinnaś zacząć działać już z tydzień temu nawet dla własnego bezpieczeństwa - domofon to podstawa. Szczególnie, że masz możliwość otwierania, a nie słyszysz kto. A przy okazji wspomniałaś o listonoszu... Skąd wiesz, że on jak go nie słyszysz - więc mu pewnie też nie otwierasz (nie licząc tych dziwnych h):P Wniosek: jeszcze raz wspominam NAPRAW DOMOFON!

jjijoi - nie, nie pytalam. Jednak wykluczam, że to ktoś ze znajomych bo przeciez mamy swoje numery telefonow, maile, nr gg, takze na pewno ta droga wczesniej by sie ta osoba skontaktowala, a nie przyjezdzala o 6 rano i grala na domofonie...

Ja bym się nie na żarty przejęła tym :/ Nie, żebym Cię straszyła, ale to naprawdę niepokojąca sytuacja, takie dzwonienie w dziwnych porach. To naprawdę mogą być "podchody" włamywaczy, może rzeczywiście mało wyszukane ale jak widać skuteczne - na policję nie pójdziesz bo nie ma z czym a Ty się boisz i nie wiesz kiedy odbierać a kiedy nie, w efekcie mogą się dowiedzieć łatwo w jakich godzinach Cię nie ma w mieszkaniu. Na Twoim miejscu i tak naprawiłabym ten domofon, żeby wyeliminować choć jeden czynnik mogący powodować to dziwne dzwonienie :P Uprzedziłabym też wszystkich znajomych i rodzinę, żeby dzwonili na tel. przed wizytą a nie domofonem. Z policją może przesada, bo pewnie oleją ale istnieje jeszcze straż miejska i myślę, że oni byli by bardziej skorzy się tym zająć. Trzeba przedstawić sytuację, podkreślić, ze jest to uciążliwie i że się boisz i poprosić, żeby np. częściej patrolowali to miejsce, czy coś w tym stylu. Od takich spraw oni są.

"Myślicie że policja zrobi dochodzenie? Już to widze, oleją i tyle." Prawna dopuszczalność w takim wypadku do wszczęcia dochodzenia jest.A faktyczna zaradność zależna jest od tego jaki to ma przebieg i ile to trwa. Autorko.Idź na Policję teraz.Równocześnie zleć naprawdę domofonu.Tam poinformuj ich że to zrobiłaś.I jeszcze jedno.Zrób próbę na ile możesz z czyjaś pomocą czy system jest "niedróżny"w dwie strony.Jeśli Słychać będzie tego kto odbierze domofon to inna sprawa.To oznacza że ten kto dzwoni Cie słyszy.I teraz tak-Na policji powiedz że odbierając domofon mimo że nie słyszałaś tego kto dzwoni wiedzac że musi Cie słyszeć mówiłaś że domofon jest uszkodzony i nie słyszysz.A ta osoba dalej "napier...".Zleć naprawdę ale równocześnie idź z tym tam i przedstaw sprawę w ten sposób.Bo to faktycznie zbyt długo trwa.

Hehe z listonoszem to jest jeszcze inna kwestia :P . Widuje go sporadycznie bo on przeciez roznosi poczte w ciagu dnia, a wtedy mnie nie ma w domu. Druga sprawa, ze na ten adres nie dostaje zadnej korespondencji bo zamedlowana jestem w innym miejscu i na ten adres przychodzi poczta do mnie ;) .

Errata*zasadność a nie zaradnośc miało być.

Jak się bedziesz bała odebrac? Bedziesz musiala odebrac aby wiedziec o co chodzi. Jeśli nikt sie nie bedzie odzywac badz bedzie dziwnie mowic to czas dzialac.... Teraz powinnas sie bac bardziej kiedy masz niesprawny domofon i tym bardziej nie wiesz o co chodzi. Wydaje mi się również, że jeśli ktoś chcialby się z Tobą pilnie skontaktować ale nie ma Twojego numeru, maila itp. to zostawiłby coś w skrzynce bądź zjawił się pod drzwiami prosząc sąsiada o otworzenie i to też o w miarę rozsądnej godzinie.

Na Twoim miejscu: - sprawdzenie, czy teraz słychać Ciebie jak odbierasz domofon - naprawa domofonu - pogadanie z sąsiadami - zgłoszenie badź pogadanie z policją/strażą miejską o tym co ma miejsce, ile trwa, co masz robić jeśli sprawa się nie wyjaśni Warto się sprawą zajać bo jeszcze sfiksujesz i będziesz się bać właśnego cienia. Warto kogoś o tym poinformować bo w razie czego łatwiej bedzie takiego delikwenta załatwić. Oczywiście jeśli po naprawie dalej beda dziwne akcje, a Ty nie dowiesz się kto to jest i czego chce. To już prawie miesiąc + dziwne godziny. Działaj!

u mojej kolezanki jak domofon byl zepsuty to ja jak do niej dzownilam (mieszkanie nr 2) to jednoczesnie domofon dzwonil do mieszkania numer 3. Nie wiem jak to jest mozliwe,ale na serio tak bylo. potem naprawili domofon i jest juz ok. Moze tu masz podobna sytuacje? ktos dzowni do sasiadow i zarazem domofon odzywa sie u CIebie, a masz dodatkowo zepsute odbieranie dzwieku dlatego nie wiesz o co chodzi?

napraw domofon i wtedy zobacz czy cos sie zmieni. Innej opcji nie ma

Domofon nie działa od roku :P . Jak się zepsuł tak nie działa. Nie słychać nic - ani jak ja odbieram, ani nie słychać osoby która zadzwoniła. Cisza totalna. Przed chwilą znowu dzwonił.....

rgterhr na serio czy jaja sobie robisz? Bo jakoś ostatni post sprawił, że są wątpliwości jakis inny styl pisania... A jeśli prawda to domofon do naprawy, a nie czekasz nie wiadomo na co.

poszła,,,, Znowu!!!!

Który ostatni post ? Udowodnić nie jestem w stanie, ale jestem wciąż tą samą osoba.

Słuchajcie ja naprawdę będę się bała odebrać domofon gdy będzie dzwonił o takich chory porach :( . Jak już będzie sprawny...

Jak ta historia z tym gościem z lecznicy się skończyła?Wyszedł czy narobił jakiegoś szczególnego zamieszania później?

Chciał się dostać do gabinetu, krzyczał, że teraz on wchodzi ( w środku był ktoś z psem ), że nie będzie czekał, że nie z nim te numery, cały czas nerwowo chodził, sapał, pot mu się lał czoła i dosłownie nagle wyszedł stamtąd i już nie wrócił bo ja tam byłam jeszcze z godzinę...

Zrozum.I tak dzwoni i tak dzwoni.To co za różnica. Jak naprawisz i będzie tego fajansa słychać to może wyjdzie czego chce.Mimo wszystko idź już z tym na Policję.

Coś tam na odchodnym jeszcze odburknął że go oszukali bo zamiast suki dostał psa i się czuje zawiedziony.I wyszedł.

Powyżej oczywiście podszyw.

Zarejestrowałam nick. Sądzę, że policja to mnie wyśmieje. Oni poważniejsze sprawy mają w nosie, a co dopiero dzwonienie domofonem.

jeśli nie ma mozliwości zainstalowania monitoringu a pora jest powtarzalna (np. codziennie po 6 rano) to ustawic sie z policja lub straza miejska/gminna

ja mam tak też ktoś dzwoni 2 razy wieczorem raz w tygodniu a ja nie otwieram