Co sie ze mna dzieje??? prosze WEJDŹ nie daje rady

jak zaczęliście pisać że to może byc cos wiecej niz zwykla depresja to tak jak mysle ku mojemu przerażeniu układa sie to w calosc... zazwyczaj czytałam o tym w gazetach czy gdzieś indziej,a jak pomysle ze to moze dotknac mnie... Oprocz tych wrozek to chyba nic zlego nie robilam...matko!! a co jak jestem opetana??

niestety ja mam tak samo chyba niestety mamy..:o ja kiedyś chciałam kupić to zielsko,ale na szczęście go nie było choć szukałam uparcie przez kilka tygodni... Też mam ten cudowny medalik,bylam kilka razy w Licheniu. Odkąd zaczęłam sie interesować stroną duchową ale chyba w złym sensie, to sie wlasnie zaczelo to co do teraz trwa... Rok po tym tylu znajomych odeszlo,nie uklada mi sie w zyciu,mialam zapalenie zoladka i jelit... jelito mam chore nadal i to sie da tylko zaleczyc a nie wylecze sie z tego do konca zycia... i kilka innych rzeczy jeszcze choc wczesniej bylam okazem zdrowia... bylam szczesliwa,mialam znajomych,powodzenie...teraz jak za dotknieciem rozdzki siadlam... w kosciele zasypiam.. jakie to wszystko podstepne;/

to jesienna deprecha http://chomikuj.pl/Khamila

Wracając do dźwięków - też przez ostatnie lata mam wrażenie jakby coś mnie prześladowało :o Nawet niedawno obudzilam sie,bo czulam ze cos mnie szarpie.Kilka miesiecy temu przy mnie spadlo pudelko z biurka... :o choc nie mialo takiego prawa,stalo prosto i powinno stac... czasami czuje przy sobie kogos jakby mnie obserwował,ale tlumacze sobie ze mam schizy.. Jezu jak patrze z boku na to co opisujesz to kurcze chyba cos nas opetalo :o ja pier*** :o

potrafie gapic sie w jeden punkt godzinami. też tak mam.... ale ciągle nie moge znaleźć ukojenia,spokoju czy jak kto woli to nazwac...jak napisalam wczesniej jestem poddenerwowana w srodku jakby ktos a raczej cos-za tym stalo.... wybacz ze tak po kawałku ale nawet tutaj sie nie moge skoncentrowac:o

pamietam jak rok temu snila mi sie co noc nieznajoma dziewczyna z mojego miasta ktora zmarla nagle,byla 2 lata starsza... takie sny z nia mialam ze sie bac zaczelam... i napisalam tutaj o tym.I ktos mi powiedzial,ze moze Bog mnie ratuje wlasnie poprzez nia,ale to bylo wtedy absurdem.Kurde....

Idz na spacer po parku lub lesie. Zapisz się na joge - z czasem może zwalczysz nieśmiałość. Postaraj się nie siedzieć całymi dniami w domku, tylko organizuj sobie czas poza domem, zyskasz znajomych i może zdołasz się otworzyć.

masz chlopaka? widze wielka samotnosc w twoim zyciu. powinnas pogadac z kims kto czuje sie tak samo

no to ruszac do egzorcysty. helenkazokienka@hotmail.com w razie pytan

nie mam,napisalam wczesniej ze jakies fatum jest nade mna,nie mam przyjaciol ani chlopaka kiedys bylo na odwrot... mysle i mysle nad tym co napisalas...chcialam mimo wszystko uzyskac odpust za zmarlych ale chyba to nie pojdzie nie? teraz juz nawet takiej ulgi nie czuje po spowiedzi jak kiedys mialam bierzmowanie pol roku temu to bylam bo tak to bym nie poszla.dzis mialam isc bo do 8.11 mozna uzyskac odpust a niedawno zmarl moj dziadek i chcialabym za niego....powiedzcie cos

helenka a kim jestes?? psychologiem czy kim?

odpust jak najbardziej mozesz zalatwic idz do komuni i modl sie.

wiesz ja mysle, ze chlopa ci brakuje i czujesz sie bardzo samotna, i zle ci z tym. nie jestem swatka, ale tak jak ktos napisal masz podobny problem do tego chlopaka z forum :P cytujac jego post,"mimo to od dawna czuje się źle. nic nie sprawia mi radości, czuję kompletną pustkę...Mam coraz więcej problemów - strasznie odsunąłem się od ludzi - po prostu straciłem potrzebę przebywania w ich towarzystwieZamiast cieszyć się życiem - zastanawiam się nad tym jakie jest ono bezcelowe. nie mam na nic siły, mam myśli samobójcze i czasem samookaleczam się..Rodzina każe mi wziąć się w garść, bo zrujnuję sobie przyszłość, a ja nie potrafię. A może po prostu nie chcę... Znacie jakiś sposób na przywrócenie sensu życia?" I on tez wyszukuje sobie powody zeby cierpiec, sam sie przyznal, ze ma chyba osobowsc ofiary. moze zagadaj? macie podobny problem moze i znajdziecie rozwiazanie!

zwyklym grzesznikiem jestem, nikim szczegolnym

dzięki za rady, pozyteczne ale póki co to chyba wole jednak sama ze soba sie rozprawic i dopiero gadac z ludzmi.:) helenka - dzięki ;*jak coś to się odezwę Myślałam ze nie bede mogla bo najpierw trzeba by te egzorcyzmy itd.. We mnie nie ma wiary tak jak kiedys i obawiam sie ze przez to nie bede mogla uzyskac tego odpustu

JA TEZ NIE mam chlopaka i poki co sie nie zapowiada ze bede miec kiedys kogo na kim mi bedzie zalezalo bo zawsze jak sie z kims spotykałam to mi na tej osobie nie zalezalo nie podobala mi sie a jak mi sie ktos podobal to niestety nie moglo sie to udac teraz w dodatku lecze sie na gronkowca ktory u mnie pojawil sie na twarzy ( krosty) a mialam kiedys taką ladną skóre ;( i sie zamartwiam czy sie z tego wylecze chociaz jest lepiej to coraz bardziej mnie to zalamuje przestalam wychodzic piątek sobota dom kiedys w kólko na imprezy jedyne miejsce gdzie chodze to siłownia tobie tez radze znalezc sobie jakies hobbi

czy to choroba psychiczna czy opetanie?