Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość głupia kobieta.....

Zmieniłam się bardzo przez ostatnie lata. jestem wredną suką

Polecane posty

Gość głupia kobieta.....

jak walczyć o związek? jak się ponownie zakochać. Wszystko gdzieś się ulotniło. Są za to wieczne awantury w ogóle się nie dogadujemy. Przestałam go kochać można powiedzieć, że też szanować, bo nie potrafię ugryźć się w język i często go wyzywam, czepiam się o wszystko i nie liczę z jego uczuciami.Wiem, że go ranię, ale mnie to mało wtedy obchodzi. Nie zależy mi na jego dobru. Tzn ogólnie zależy, ale nie w momentach kiedy jest awantura, chcę mu jak najmocniej dopiec.. żeby mu w piąty poszło. Czasami go nienawidzę, a czasami kiedy jest lepszy dzień czuję, że można jeszcze wszystko zmienić. Mam trudny charakter, ale wiem, że gdy była miłość potrafiłam się hamować, ugryźć w odpowiednim momencie w język, być bardziej wyrozumiała. Teraz mam same wady. W stosunku do innych jestem miła. Wcześniej się to nie zdarzało mi nigdy, a teraz pozwoliłam sobie nawet go uderzyć. Nie oddał mi, bo nie bije kobiet, ale czasami tak mocno przytrzymał mi ręce. Wiem jakie to musi być upokarzające dla niego. Ale on mnie bardzo kocha, chociaż ostatnio też mu nerwy puszczają to mimo wszystko bardziej hamuje się niż ja. Ja nie wiem co się ze mną stało. Tzn wiem wypaliła się miłość i wyłazi moje prawdziwe oblicze. Byłam zakochana to byłam innym człowiekiem miła słodka, wszystko rozumiałam. A teraz jakiś potwór jest ze mnie. Wiem, że źle robię, ale popadam w jakąś furię czasem. Zwalam na niego za wszystko całą winę, zawsze obracam sprawę tak by czuł się winny. Ostatnio on nie pozostaje mi dłużny, bo ma dość. I bardzo się kłócimy on mi dopierdala, a ja jemu. Jak ze sobą walczyć? jak nad sobą zapanować, jak się kontrolować? jak znowu poczuć miłość? Chcę być taka jak kiedyś. Chcę by był szczęśliwy. Tylko nie potrafię go kochać. Tak powiecie rozstańcie się, ale my jesteśmy małżeństwem chciałabym to jakoś naprawić. Tylko jak? jesteśmy po ostrej kłótni i znowu przesadziłam. Jak go przeprosić? jak mu to wszystko wyłumaczyć. On czuje, że się moja miłośc wypaliła, ale nie chce mu powiedzieć wprost chce zawalczyć o nasz związek. Było kiedyś tak pieknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężarówka:)
Odpocznijcie od siebie. I wtedy zobaczycie czy Wam na sobie zależy. Jeżeli nie przestaniesz On cię w końcu zostawi, bo wystarczająco Go do siebie zniechęcisz. I idź po jakieś proszki na uspokojenie- na jakąś terapię masz problem z rozładowywaniem stresu, frustracji. Myślisz,że on jest z Tobą szczęśliwy? Wątpie- w końcu odejdzie i zostaniesz z poczuciem winy,że zraniłaś Jego i siebie i że rozwaliłaś związek. Wyjedź zatęsknij przemyśl wszystko i ułóż plan działania. Powiedz,że masz problem sama ze sobą i poproś o pomoc, jeśli kocha na pewno Ci pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie robią się wredni jak im się życie nie układa i się frustrują. Może od samego początku do siebie nie pasowaliście? Ludzie często mylą zauroczenie z miłością i biorą na łapu capu ślub. Wiesz, że prawie 30% małżeństw się rozwodzi w przeciągu pierwszych 2-3 lat po ślubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomyśl sobie co Cię
w nim zauroczyło? Co lubiliście razem robić? Staraj się ugryźć w język jak znów wasza rozmowa będzie zmierzać w kierunku kłótni... A teraz maszeruj go przeprosić i powiedz mu że go kochasz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkiuy666
ja zawszee byłam wredna suka..własciwie od urodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia kobieta.....
Tym razem wszystko zakończyło się ostrzej niż zwykle. Powiedziałam, że to koniec. Że nie ufam mu i znowu go zwymyślałam. I fakt miałam powód może mogłam na spokojnie przedstawić swoje argumenty, ale nie potrafiłam. I teraz sama nie wiem kto kogo powinien przepraszać i w jaki sposób. Jutro jest nasza rocznica, mieliśmy spędzić miło wieczór, a w przeddzień taka afera. U nas dnia nie ma bez kłótni. Ja postaram się pilnować, ale miłość sama nie wróci. Chciałabym by zależało mi na nim, a nie tylko na jako takim utrzymaniu związku i dogadywaniu się. Jesteśmy młodzi jeszcze przed 30. Eh sama nie wiem może powinno pójść każde w swoją stronę. Ale wiem, że będzie mi go brakować, bo przyzwyczaiłam się, że jest, że razem mieszkamy, że mam męża. Czasem udaje uczucie, sex jest dla mnie katorgą. Mam ochotę mu czasem wykrzyczeć że go już nie kocham. Ale nie potrafię się przed nim nigdy przyznać do błędu, zawsze wszystko na niego zwalam. I nie wiem jak będzie teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kochany..
Zastanawiam się czy nie jesteś moją żoną. Ona też przestała mnie kochać. Dba o dom, ale widzę, że robi to wszystko z obowiązku, a nie z miłości. Tyle, że ja mam jeszcze dzieci więc rozwód nie wchodzi w grę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia kobieta.....
Ja nie mam dzieci. Chociaż najwyższa pora, ale nie zdecyduje się w tej sytuacji. Zresztą chyba nie nadaję się na matkę. Dziecko mnie wkurzy i co? jestem absolutnie przeciwna przemocy wobec dzieci, ale ja sama nie potrafię się kontrolować i nie wiem do czego jestem zdolna. Może mam nerwice, może rzeczywiście sama powinnam się leczyć, a potem oceniać innych. Wiem, że więcej winy jest moja, ale i tak przestał się starać już dawno. Nie wiem co się dzieje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez taka bylam i sie po prostu rozwiodlam ....we mnie sie milosc wypalila a on znalazl sobie kochanke ktorej zroil dzieciaka ...ja w tej chwili jestem narzeczona -mam mlodszego faceta i staram sie ze wszytstkich sil zeby bylo dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×