Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zakochanyajednak

O co chodzi, pomóżcie mi to ogarnąć...

Polecane posty

Gość Zakochanyajednak

Witam was Kobiety. Zgłaszam się do was o radę, bo to wy pewnie będziecie wiedzieć o co mniej więcej chodzi. Mam 17 lat i miesiąc temu umówiłem się z 17 letnią moją dobrą koleżanką na piwo. Od zawsze mi się ona podobała, lecz nie mogłem nic w tym kierunku zdziałać bo była 2 lata z chłopakiem, z którym pod koniec wakacji zerwała, bo po prostu ograniczał ją, nie miał do niej szaczunku. Miesiąc temu spotkaliśmy się można powiedzieć na piwie i wtedy się wszystko strasznie szybko potoczyło. Ona zaczęła do mnie można powiedzieć kleić się, w dobrym tego słowa znaczeniu. Na tej niby randce robiliśmy sobie foty z całusami, nawet tak dla żartów szliśmy za rękę. 2 dni później spotkaliśmy się na kawie i wszystkie tajemnice sobie powiedzieliśmy, co do siebie czujemy i że zawsze podobaliśmy się sobie, że jak zobaczyła jak czekam na nią, na tym spotkaniu, to jej szybciej serce biło. Od tamtego momentu byliśmy parą. Początku były idealne, znaczy pierwsze 2 tygodnie, bo co tu mówić o początkach, można powiedzieć, że aż rzygaliśmy tęczą ;d. od Tygodnia tak się troche ochłodziło, ale dalej było spoko. Dzisiaj mi powiedziała, że żależy jej na mnie i że nie chce mnie stracić, chce żeby ten związek trwał dłużej niż pare miesięcy i nie wiem czy to zrozumie. Mianowicie powiedziała mi, że to dla niej za szybko się potoczyło, że musimy to zacząć od nowa, pospotykać się sam na sam, porozmawiać, poznać się lepiej. Dodam jeszcze, że wcześniej spotykaliśmy się, ale w sumie na imprezach od naszych kumpli, ale też spoko było, tylko piliśmy razem, a może nie powinno się pić razem z laską. Choć pare spotkań sam na sam też było, raz byłem u niej w domu na parę godzin. Dzisiaj ani się nie pocałowaliśmy, ani za rękę nie szliśmy, nie było już tych gestów, tak jakby wszystko od początku zaczynaliśmy. Pomóżcie mnie ogarnąć, bo nie wiem czy to aby w ogóle ma sens, możliwe, że ma, ale tak na prawdę nie wiem co jej przeszkadza, że zamiast tego, że odrazu byliśmy w związku powinna być przed tym gra wstępna ? Ale skoro ona powiedziała, że jej zależe, i zakochana jest we mnie, bo o miłości jeszcze nie można mówić, to w czym problem ? Uczuć się nie powinno przecież ograniczać... Dodam jeszcze, że powiedziała, że moge tego nie rozumieć i miała rację. Wspomniała, żę jest typem średniowiecznej dziewczyny, że zamiast odrazu zaczynać od seksu, choć w cale tak o tym nie myślałem, to, że trzeba najpierw się poznać bardzo dobrze, i to akurat popieram, ale nawet nie do seksu nie dążyłem, raz palnąłem głupote. Graliśmy 3 tygodnie temu w grę na fejsie, pytanie za pytanie, no i nie wiem co mi odje*ało, że się jej spytałem, kiedy myśli będzie nasz pierwszy seks. Ona była w szoku, choć się nie obraziła na mnie. Ja jej to wszystko wytłumaczyłem, przeprosiłem i wtedy to zrozumiała, później było już w porządku. A właśnie dzisiaj też wspomniała o tym co wtedy napisałem do niej, choć to była już przeszłość, na prawdę mi na tym nie zależy, bo zaczynam do niej czuć bardzo dużo. Przepraszam, że tak chaotycznie to napisałem, ale ciężko wylać swoje uczucia i problemy na tekst. Mam nadzieję, że zrozumiecie o co mi chodzi i pomożecie mi, albo chociaż wyjaśnicie, o co chodzi ? Czy dalej mam to ciągnąć od nowa, czy nie bawić się już więcej w to, choć to będzie dla mnie trudne... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi się tego czytać
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochanyajednak
To wyjazd z tematu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochanyajednak
Jest tu ktoś na poziomie, kto potrafi doradzić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochanyajednak
tak się akurat złozyło, że ostatni orgazm miałem w chwili gdy pasikonik usiadł mi na napletku, po czym odwrócił się do mnie i serdecznie się usmiechnął. Do dziś mam ciarki przechodzące po plecach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochanyajednak
Widze, że na tym forum mi nikt nie pomoże, trudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochanyajednak
pójdę zjeść pysznego krowiego placka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidziek
Kurka wodna...temat cięzki do ogarnięcia w ogóle...Jestem kobietą mam trochu więcej niż 17lat ale pamietam jeszcze jak to bylo jak je mialam...Nie chcę Ci mącić w głowie bo nie zanam ani Ciebie ani tej dziewczyny...natomiast sama często stosowałam podobne teksty...i z rególy nic z tego nie wychodzilo... moze faktycznie sie przestraszyla tępa...chociaż z doswiadczenia ci powiem ze tu nic nie ma do rzeczy ja z moim narzeczonym zamieszkalam po miesiacu znajomości...wg mnie laska kreci albo ma kogos innego juz na oku i na razie bada sytuacje a Ciebie chce mieć "w razie gddyby" albo jest nie gotowa na powazny związek...naprawdę cięzko mi napisać coś więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×