Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aiso

Były mąż i spadek

Polecane posty

Gość Aiso

Mój problem jest taki: Dostałam mieszkanie w spadku po dziadku. Mam akt własności i wszystkie związane z tym dokumenty. Dziadek zapisał mi mieszkanie i tylko mnie jeszcze zanim zdążyłam wyjść za mąż. Jakiś czas po ślubie dziadek zmarł a my ( ja i mąż oraz córka ) tam zamieszkaliśmy. Nigdy nie zameldowałam w tym mieszkaniu męża ponieważ gdy było dobrze to jakoś czasu na to nie było a jak sie juz zrobiło źle to doszedłam do wniosku że wogole nie będe tego robić. W czerwcu załatwiłam ostatnie formalności związane ze spadkiem i otrzymałam akt własności mieszkania. Mąż się o tym dowiedział i natychmiast zaczoł żadać zebym go zameldowała jednocześnie złożył pozew do sądu o rozwód. Nie zameldowałam. Kilka dni temu odbyła się rozprawa sądowa. Dostaliśmy rozwód i do tego momentu wszystko jest dobrze. Dopiero tutaj zaczyna się problem. Chciała bym się go jakoś pozbyć z mieszkania. Mąż prawie nie przebywa w mieszkaniu więc wnioskuje że ma już kogoś ( i krzyżyk na drogę ) i ma gdzie mieszkać ale przez zwykłą złośliwość nie chce się wyprowadzić. Co więcej nie zamierza płacić połowy kosztów jakie ja ponoszę za mieszkanie ( czynsz i media ) gdyż twierdzi że będzie płacić jak go zamelduje a jak nie to nie. Jak już jest w domu potrafi zrobić kilka niepotrzebnych prań pali wszystkie możliwe światła w domu i gotuje co się tylko da. Potem to pakuje i go już nie ma. Dowiadywałem się już że Mieszkanie które otrzymałam w spadku nie należy do wspólnego majątku więc moje pytanie jest takie.. Co mogę zrobić w tej sprawie żeby zmusić byłego męża do płacenia połowy kosztów oraz jak go z mieszkania usunąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IDAAA
"do płacenia połowy kosztów oraz jak go z mieszkania usunąć?" Jedno przeczy drugiemu.Albo mieszka i dokłada się do mieszkania albo zmieniasz zamki i wystawiasz walizki.To drugie jest łatwiejsze.ABSOLUTNIE nie ma prawa bez Twojej zgody przebywać w tym mieszkaniu.Jak się włamie-dzwonisz na policję i składasz skargę. Samo zameldowanie nic nie znaczy ,nie ma żadnej mocy prawnej -i to nie ważne czy byłby zameldowany od początku czy nie.Dziwi mnie że nie poruszylas sprawy na rozwodzie i że nie usłyszal od Sedziego kto dysponuje mieszkaniem i w jakim zakresie( oczywiście Ty ,w calości)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aiso
Niestety nie poruszyłam tej sprawy bo cała sprawa i tak ciągneła sie juz bardzo długo, stoczyłam ostrą bitwe o alimenty o jego widzenia z dzieckiem i wogole o wszystko i nikt już nie miał siły walczyć dalej. Nie wiadomo było kiedy zostanie wyznaczona kolejna sprawa i bałam sie że jesli porusze ten temat to sędzia nakaże mi trzymać go w domu bo biedak nie ma sie gdzie podziać a wtedy to już nie będe mogła go "wystawić za drzwi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IDAAA
"Dostaliśmy rozwód " a potem piszesz że nie wiadomo kiedy zostanie wyznaczona kolejna rozprawa? Czy ewentualna sprawa o "wyrzucenie" go z własnego mieszkania? Zmieniaj zamki ,twardo nie wpuszczaj do domu.Nie ma tam nic do szukania,niech przebywa tam gdzie większość czasu.Jak się zacznie awanturować wzywasz policję.I wtedy skladasz skargę,jaka jest procedura powie Tobie policjant. Musisz twardo postawić warunki,bo wiedzę ze robi z Ciebie idiotkę albo jest tak glupi ze mysli że przysluguje mu jakieś prawo do tego mieszkania.Na Twoją korzyść przeawia też to ze bywa tylko okazjonalnie w domu,na co dzień przebywa gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aiso
To może pokolei wyjaśnie...Jesli było by więcej tematów na pierwszej sprawie to wyznaczyli by drugą lub sedzina mogła by na odwal coś tam zarządzić i pojśc do domu. To była juz ostatnia w tym dniu sprawa a mój ex nie oszczedzał tej kobiety. Wolałam nie ryzykować. Ktoś życzliwy polecił mi bardzo taniego prawnika i myślę że jesli on potwierdzi to o czym czytam to spędze wyjątkowo przyjemny weekend na pakowaniu rzeczy nie swoich :) I tak owszem Były mąż zawsze uważał mnie za kretynke. Choć wiele razy dostał przez to po tyłku. i widzi mi sie że i tym razem sie sparzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czym się przejmujesz to jest TWOJE mieszkanie ty widniejesz w akcie dostałaś je przed ślubem dwa nie jest tam zameldowany. trzy wymienias zamki walizki za drzwi i jak to zgrabnie ujełaś krzyzyk na drogę nie ma żadnych praw do roszczenia sobie czegokolwiek on jedyne co może zrobić to coknąć klamkę i ciebie w dupsko i tyle. a jak bedzie awantura to wzywasz kolegów niebieskich mówisz to moje mieszkanie ten pan tu nie jest zameldowany i nie mieszka i nie wiesz co on chce przychodzi i się awanturuje i tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ważne do pakowania poproś kogoś aby był świadkiem i spisz listę rzeczy spakowanych bo potem może powiedzieć ,że go okradłaś ,rzeczy wystaw do piwnicy i niech je z tamtąd sobie weżmie,powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×