Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka sobie pewna pani27

co najgorzej wspominacie z porodu?

Polecane posty

Gość taka sobie pewna pani27

co bylo najbardziej nieprzyjemne,najbardziej bolesne w czasie porodu i po nim? u mnie to nie skurcze pamietam jako bol okropny ale: -uciskanie macicy,brzucha juz po wszystkiem-to bylo okropne-odpychalam reke poloznej(moze bolalo tak bo juz ise bolu nie spodziewalam po wyjsciu dziecka na swiat,a byl straszny) -masaz szyjki macicy robiony kilka razy -szycie ktore "slyszalam" i trwalo chyba z godzine -wkluwanie sie anestezjologa ze znieczuleniem w kregoslup... prawie wogole nie czulam natomiast i nie wspominam zle -rodzenia lozyska -skurczy az do rozwarcia 8cm -naciecia krocza -lewatywy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimna........
ja parcie, nie moglam wypchanc dziecka, trwalo to ponad 1,5h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie pewna pani27
zimna ja tez dlugo parlam,ponad godzine a moze dluzej,i tez bylo to bolesne ale i stresujace bo myslalam ze nie dam rady,ze kazdy ale nie ja u mnie parcie trwalo dlugo bo moja szyjka okazala sie "sztywna" a dlaczego u Ciebie trwalo tyle parcie? u mnie lekarz krzyczl nie "przyj" tylko "rob kupe" i w sumie to wspominam rowniez moze nie jako bolesne ale bardzo upokarzajace w pewnym sensie...bo krzyczala tez tak pielegniarka i polozna i maz tego wszystkiego sluchal....a teraz mi to przypomina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te skurcze...niewiedzialam gdzie mam dupe wsadzic . a przy drugim porodzie to plecy ..jakby ktos nozem mnie powoli zabijal... brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam poród to nic
byo szybko, ale potem krwotok i łyżeczkowanie na żywca- masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimna........
nie wiem, w zasadzie dlaczego. po prostu nie umialam dobrze wypchnac. w koncu polozna wlozyla mi na sam koniec juz reke i wtedy lekko pomogla dziecku wyjsc. ten bol wtedy to jednak byla masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjklpoiuyhgbn
Najgorzej co wspominam ???? Zszywanie nacięcia krocza i pękniętej podczas porodu pochwy !! Brrrrrr... na żywca, bez znieczulenia bo po co :O:O:O Skurcze, bóle parte to pikuś w porównaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fewe
skurcze kilkakrotny masaż szyjki skurcze parte ponad godzinne i obracanie przy tym z boku na plecy i z pleców na bok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjklpoiuyhgbn
Lewatywa, nacięcie, skurcze do 8 cm, parcie - spokojnie bez problemu. Skurcze od 8 cm do pełnego rozwarcia już wielki ból. Rodzenie łożyska bez problemu znośnie. A zszywanie jak już wspominałam - MASAKRA !!!! Bo bez znieczulenia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie pewna pani27
szycie bez znieczulenia?? szoook,jak to mozliwe kto do tego dopuscil?? powinno sie pozywac takich pseudo lekarzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fewe
mnie ciekawi dlaczego nie zawsze podaje się znieczulenie podczas szycia? od czego to zależy? od lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie pewna pani27
Boze to to mozliwe ze jest szycie bez znieczulenia? bo ja swoje szycie czulam tak jakbym wogole tam znieczulenia nie miala,mimo ze mialam dziecko na rekach i bylam juz najszczesliwsza kobieta na swiecie to szycie bylo przeokropne!! ja je nie tylko slyszalam ale czulam tak ze mezowi juz po powiedzialam ze ja tam wszystko czulam i ze chyba zapomnieli mnie znieczulic? ale nie myslama ze to mozliwe zeby ktos do tego dopuscil,a teraz wy piszecie... wiec moze mnie tez nie znieczulili,tylko dlaczego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama synkaaaaaa
masaż szyjki - MASAKRA Skurcze powyzej 7 cm - MASAKRA wyprzec dziecka nie mogłam bo bylo zawiniete pepowiną i lekarz dziecko wypchnął łokciami - nie bolało szycie- bolało juz wiem dlaczego przywiązali mi nogi obkurczanie macicy- bolało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze porod bolal- to pikus ze parte 1,5 godz- jakos poszlo ale najgorzej polog wspominam- te uczucie wypadajacej macicy i dyskomfort przy chodzeniu przy 2 juz bede przygotowana na to czego nie wiedzialam za 1 razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm*hmm*
szycie to byl najgorszy ból jaki w życiu przeżyłam,ja mialam znieczulenie bo czułam ukłucia ale nie podzialalo wogole a jestem bardzo wytrzymala na bol a to bylo straszne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na szczescie znieczulenia mialam (w uk nie rzeznia) ale siostre szyli na zywca :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie pewna pani27
juz nie chce tak narzekac ale jeszcze dodatkowo przykro wpominam widok jakis tkanek-takich kawalkow miesa we krwi-nie wiem co to bylo! ale zerknelam na tace z narzedziami lekarza i obok tego to cos lezalo,nie wiem co oni mi wycieli,co to moglo byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orioiri
1. Skurcze rozwierające po odejściu wód 2. Masaże szyjki 3. Szycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewag moj porod rowniez odbywal sie w uk i nie mialam znieczulenia przy szyciu. W ogole nie podali mi zadnego znieczulania,nawet podczas skurczy. A najgorszy moment z porodu to skurcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katijaaaa80..
najgorsze to było szycie bez znieczulenia. Poród to przy tym pikuś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie pewna pani27
ja mam wysoki prog boli i nastawialam sie na to ze skurcze beda bolec okropnie i dlatego moze powiedziec ze mnie skurcze tak do 8cm nie bolaly,nie pamietam ich zle,chociaz przy 8cm rozwarcia nie moglam mowic z bolu i sie kiwalam jak sierota to chyba te skurcze to bol ktory zapomnialam najpredzej,parte to byl taki dziwny rodzaj bolu niby jaksilniejsze ale juz bylo blisko finalu dlatego nie wpominam ich bardzo zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skurcze tak od okolo 6cm rozwarcia. Od 9cm do 10- najgorsze 20 min mojego zycia, parte nie bolały wcale, po 15 min bylo po wszystkim, nacinanie, szycie, bezbolesne, obkurczanie macicy- bezpolesne, wchlanianie sie szwów koszmar. Przeszlo po 2 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też szycie i łyżeczkowanie
sam poród to pikuś dla mnie był... a później lekarz stwierdził, że mu się łożysko nie podoba :O i zarządził łyżeczkowanie- masakra myślałam ze mi się do gardła przebije :O ... i później szycie niby miała znieczulenie 2x prosiłam o dokładkę - w ogóle na mnie nie zadziało, wszystko czułam... najgorsze było przeciąganie nitki przez ciało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ból pleców. :(:(:( nacinanie ok szycie nic nie czułam bo znieczulenie miałam lewatywy nie miałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie z porodu to szycie. Bylo okropne za każdym razem. A po porodzie obkurczanie macicy. Niektóre kobiety mają chyba większy problem z tym i ja do takich należę bo się zwijałam z bólu i musiałam łykać spore ilości przeciwbólowych, a dziewczyny z sali zupełnie takich problemów nie miały. No i ze środkowego porodu dosyć źle wspominam powikłania poporodowe- krwotok, wysoka gorączka, dreszcze brrr wizja czyszczenia, na szczęście leki zadziałały. To chyba najgorsze wspomnienia. Z ciąży źle wspominam prawie wszystko :D Nienawidzę chodzić w ciąży już wolę rodzić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, tak, tak to ja
ja najgorzej wspominam skurcze, poród był wywoływany więc byla "jazda" jak ktoś wyżej napisał o kiwaniu się jak sierota - skąd ja to znam :D siedziałam na piłce i tak sie kiwałam, potem już nawet na to nie miałam siły i Mąż mnie kiwał :D Parte nie bolały w ogóle, ale były tylko cztery więc się nie wypowiadam, co prawda powinno to dobrze obrazować sytuacje, bo miałam już tak tego dość, że wzięłam się w garść i parłam, no i wylazło ;) Nie wiem za to dlaczego się nie odzywałyście skoro Was bolało?! Mnie szyli po nacięciu i zabolało mnie pierwsze wkłucie to od razu powiedziałam, że BOLI i proszę o większe znieczulenie, dali bez problemu i kompletnie nic nie czułam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja do szycie dostawalam znieczulenie miejscowe tylko za każdym razem to nie zadzialalo. Czulam doklądnie wszystko każdą niteczkę przewlekaną przez moje cialo ( haha zabrzmiało jak z powieści grozy) i mialam ochote kopnąć pana doktora w łeb :P Ale się powstrzymałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z pierwszego porodu źle wspominam i to bardzo źle czyszczenie (łożysko w rękach się lekarzowi rozpadało) niby dali mi środek znieczulający ale masakra była każdą łyżeczkę czułam, potem szycie to było przyjemne łaskotanie więc sobie wyobraźcie, reszta porodu bajka skurcze przespałam i dopiero jak miałam rozwarcie na 10 to mnie z sali (na patologii leżałam) wzieli na porodówkę i w pół godziny po krzyku było (a krzyku nie było wcale) kazdemu życzę takiego porodu tylko bez czyszczenia gorzej było z drugim porodem nie dość że długo na niego czekałam to jeszcze wywoływany byl i to dwukrotnie a wiadomo po oksy skurcze są piekielne a ja jeszcze podwójną dawkę jej dostałam skoro 2 dni wcześniej normalna nie zadziałała bóle rozwierające były straszne praktycznie nic nie znosiło bólu tylko trochę prysznic ale najgorzej to wspominam wanne niby miała przynieść ulgę a ja dosłownie po max 5 minutach z niej uciekłam ale skutek przyniosła duży bo jak do niej weszłam rozwarcie było na 7 a jak wyszłam to ledwo na łóżko porodowe już z pełnym rozwarciem i partymi doszłam tak więc podsumowując: 1 poród-łyżeczkowanie 2 poród-skurcze i wanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×