Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak bardzo bym chciala...

Facet sie na mnie obrazil, bo chce jechac na wycieczke...

Polecane posty

Gość tak bardzo bym chciala...

Bardzo mi zalezy mi by w grudniu wybrac sie do Grecji:) Wiem, wiem duzo osob uwaza, ze to glupi pomysl, ale ja strasznie sie uparlam i chce tego dokonac. Mam niestety problem z moim facetem. Otoz on powiedzial stanowczo, ze nie pojedziemy, bo w grudniu sa swieta i bedziemy miec mnostwo wydatkow:( Ja bardziej uwazam, ze to moze on bedzie mial te wydatki, a nie ja, bo mnie na wycieczke stac. Powiedzialam wiec w zlosci, ze jak nie chce to pojade sama, a on na to, ze nie ma takiej opcji, ze jak to zrobie to koniec. Tlumaczylam mu wiec, ze dlaczego nie chce, ze o co mu chodzi, a on ze prezenty trzeba kupowac na swieta:O Mowie wiec mu, ze to on musi je kupowac, bo w mojej rodzinie sie nie kupuje, a on, ze co to za roznica, ze jak bede u nich na drugi dzien swiat to przeciez musze im cos dac, a najlepiej to w ogole abysmy sie razem na te prezenty dla jego rodziny zlozyli. No i ze jeszcze on musi buty na zime kupic i cos tam w samochodzie wymienic. No kurde, ja to rozumiem, ale przeciez to jego rodzina, jego samochod i nie rozumiem co ma do tego moj wyjazd. Nie wiem juz jak z nim rozmawiac, nie odzywa sie do mnie dzis caly dzien, bo jest obrazony, bo powiedzialam, ze chyba jednak pojade. Jak myslicie kto ma racje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimfowa
Ja na Twoim miejscu postarałabym się dogadać z facetem i jechać na tą wycieczkę razem, może w innym terminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bardzo bym chciala...
wlasnie pytalam czy jak cos to moze pojechalibysmy w styczniu, a on, ze nie. Jak cos to tylko na wakacje, a ja na wakacje nie chce, Wolalabym teraz, zreszta widze, ze on w ogole chyba nie chce tam pojechac ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bardzo bym chciala...
ale dlaczego piszez, ze on ma wydawac na moje zachcianki? Ja od niego tego nie wymagam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bardzo bym chciala...
nikt normalnie nie moze mi doradzic jak z nim rozmawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram twojego faceta
przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bardzo bym chciala...
ok, to moze mi wytlumacz dlaczego go popierasz? Moze bedzie mi latwiej zrozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsdfgdbfthy
a kto chce na tę wycieczkę, ty czy on? więc czyja to zachcianka? weź mu zasponsoruj jak jesteś taka do przodu. a potem kurwa płacz na kafe, że dzieci mają a on wydaje na piwko z kolesiami. aż człowiek żałuje, że nie jest homo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co my Ci tu mamy napisać...
argumenty chłopaka są jak najbardziej przekonujące a a u Ciebie to z tego co piszesz zwykłe widzimisię.... zrobisz co chcesz ale nie przekonasz go do wyjazdu. Mi nie podoba się Twoja postawa i nawet nie widzisz co robisz źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bardzo bym chciala...
ale chwileczke, przeciez ja nie chce by on placil za ta wycieczke. Ja mam swoje pieniadze, zarabiam i mnie stac. I nie musze kupowac prezentow na swieta dla swojej rodziny. Podobnie zreszta dla jego, bo nawet ich nie znam na tyle bym miala sie z nim skladac na te prezenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fotel
facet ma racje.wycieczka do grecji w grudniu to fanaberia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi się też nie podoba
nie podoba mi się zachowanie, ale Twoje. I wcale się nie dziwię facetowi, że się obraził, skoro tak stawiasz sprawę. Nie lepiej by było się dogadać i pojechać np. wtedy, kiedy będzie Was stać? Ale nie, bo TY masz kasę, więc faceta i jego problemy masz w d... :O Poprzewracało się w główce i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co my Ci tu mamy napisać...
no a on musi kupować te prezenty i przez to nie stać go na tą wycieczkę - rozumiesz to prawda? Ty postanowisz czy pojedziesz i albo postawisz na swoim albo wybierzesz chłopaka - to też jest jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assana
A ja myślę, że ona podobnie jak ja chce przed tym syfem z prezentami zwiać byle dalej Wycieczka do Grecji w tym sezonie jest super, jak ktoś chce zwiedzać, a nie grzać d..ę na plaży. Ona miałaby się składać na prezenty dla JEGO rodziny???? to dopiero jest fanaberia (buty czy coś do samochodu to co innego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie samym .... człowiek żyje
Ja akurat popieram autorkę. Byłam z takim sknerą co nosa za drzwi by nie wystawił. Co w tym złego, ze ludzie lubią podróżować, może ona chce odpocząć. Dokładanie się do prezentów dla jego rodziny to istny absurd. Jak go nie stać to niech nie kupuje a nie naciąga swoją kobietę na połowę, co jej w ogóle do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Camilla Mackintosh
ja tez popieram autorke. Jedz sama, pierdol kolesia, ktory bedzie ci stawial ultimatum, ze jak pojedziesz to koniec. Niech spada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bardzo bym chciala...
nie mamy wspolnej kasy, nie mieszkamy razem takze to nie tak, ze jego wydatki sa moimi. Ja nie uwazam bym miala sie skladac na prezenty dla jego rodziny, a wycieczke zaproponowalam jemu czyli oczywiste jest to, ze ja oplace (znalazlam super oferte dla 2 osob). A on wlasnie tak zareagowal jakby moja kasa byla nasza wspolna i od razu stwierdzil, ze sa wazniejsze wydatki. No niestety ale prezent dla jego cioci, ktora raz na oczy widzialam nie jest dla mnie wazniejszym wydatkiem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsdfgdbfthy
"a wycieczke zaproponowalam jemu czyli oczywiste jest to, ze ja oplace.A on wlasnie tak zareagowal jakby moja kasa byla nasza wspolna i od razu stwierdzil, ze sa wazniejsze wydatki" oj wybacz, czyli nie zrozumiałem w pierwszej chwili. no to faktycznie kretyńsko się zachował, też tego nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również popieram autorkę. W ogóle nie rozumiem co to za szantaż. Jeżdżę ze swoją partnerką, ale też z przyjaciółmi, bez. W związku też potrzeba trochę oddechu. Jeżeli partner nie chce/nie może to trudno. A jakby mi wyjechał z takim szantażem to chyba bym w twarz parsknął śmiechem. I nie mam problemu, że pojedzie beze mnie. Będę miał nadzieję, że będzie się dobrze bawić. Może Grecja w grudniu jest fanaberią, ale skoro ją stać, marzy o tym to co z tego. To jej pieniądze. I lepiej je wydać na marzenie, niż na prezenty dla obcych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tenitamten
To może powiedz mu, że skoro nie chce skorzystać z Twojej propozycji, to trudno i że wobec tego za pieniądze, których nie wydasz na wyjazd kupisz sobie coś, jeszcze się zastanowisz co, np. nowy komputer, albo coś innego. Tak, żeby wiedział, że pod inną postacią niż wyjazd nie zobaczy ani grosza z Twojej kasy. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a po ki ciul jej komputer skoro chce jechać na wycieczkę??? idiotyczny pomysł. Zasadą postępowania z szantażystą jest nie uleganie szantażowi. Rozumiem, że partner mówi mi, że jest to nie po jego myśli, nie pasuje mu to itp. Ale stawianie takiego ultimatum bardzo źle świadczy o tym człowieku. Co następne: albo anal albo koniec z nami? albo zamieszka z nami moja mamusia albo koniec z nami? itp. Nie wyobrażam sobie związku z szantażystą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram twojego faceta
jezeli jasno mu wytłumaczylas ze Ty stawiasz to rozumiem i sorry ( nie wynikalo to wprost z twej wypowiedzi) teraz popieram Ciebie. ale z drugiej strony on pewnie sie boi ze na tym sie nie skonczy, wiadomo tam tez trzeba sie zywic, wyjsc gdzies, kupic cos wiec i tak obawia sie ze z 2 tys nie jego. a jezeli tak po prostu odstawia cos w stylu NIE BO NIE to w ogole dziwny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×