Szukaja do pracy w urzedzie!!! I uważam te wymagania za głupi żart!

Niezbędne wymagania to wykształcenie średnie oraz znajomość przepisów ustawy o służbie cywilnej, oraz kodeksu postępowania administracyjnego, a także umiejętność obsługi komputera, oraz komunikatywność. Zastanawiam się, jak osoba z wykształceniem średnim udowodni znajomość wymienionych przepisów? Jak osoba ze średnim wyksztalceniem moze spelniac te wymogi?

napewno spełni je jakiś znajomy osoby tam pracującej.

wystarczy że czytać umie , przeczyta ustawy i spełni , jołopie po studiach

będzie test to pokaże co umie na temat znajomości sie nie wypowiem bo to osobna kwestia

robote dostanie :) swoja droga nic dziwnego ze w urzedach sa tepaki ze srednim. Bo osoba ze srednim nawet jak ma mature jest nikim w tych czasach :)

może córka starosty (która dostanie to stanowisko) nie ma wyższego to musieli zmniejszyć wymagania w konkursie, żeby nie było przypału.

ale i tak jak spełniasz minimum to nie masz sznas. BO kondydatów będzie minimum 60 na jedno miejsce. I częśc będzie miała wyższe + praktyki w tym urzędzie. I to ktoś z nich się dostanie. Przecież w ramach znajomości ustawy to się robi test albo odpytuje a nie sprawdza papier ze studiów :D.

Właśnie tak to najczęściej wygląda - najpierw selekcja dokumentów aplikacyjnych, potem test, a na końcu rozmowa. Sam papierek niczego nie załatwi.

zapraszają powiedzmy 10 osób z najlepszymi papierami pomijając jakieś patologie z zatrudnianiem na legitymację partyjną taty :P

ści niestety :(

Jak moja siostra zatrudniła się w UM, to musiała zdać test z tych przepisów i dodatkowo ustawy o zamówieniach publicznych. Ze znajomościami raczej nikogo u nich nie ma, bo warunki pracy nie są rewelacyjne.

co za problem poczytać ustawy i nauczyć się tego? to normalne, że ludzie pracujący muszą się dokształcać