Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wybb

wyjazd z dzidzia do rodziców...hmm...

Polecane posty

Gość wybb

Rodzice nie widzieli małego od urodzenia...teraz ma 2 miesiace.wybieram sie z nim do moich rlodzicow na 2 tyg.najpierw sie cieszylam ale teraz mam obawy jak to młoda szurnieta matka;) oni wszyscy tam na nas czekaja z radoscia, pewnie wysciskaja małego, nie beda mogli si enim nacieszyc a mnie to o dziwo drażni...ze teraz kazdy bedzie z rak do rak małego sobie przekazywał, przytulal,sciskał,jestem jakby zazdrosna...najchetniej bym go nikomu nie oddawala...drazni mnie to ze sa az tacy ''napaleni'' choc to brzydkie słowo...pewnie bede caly czas czuwac zeby go dobrze trzymali,nie zrobili krzywdy a to meczace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez miałam takie jazdy jak córe ze szpitala przywoziłam ale o dziwo nie było źle bo się bali taką kruszynkę brać na ręce i tylko szwagier się odważył nawet mąż miał ja dopiero na rękach jak miała coś 5 miesięcy tyle że ona faktycznie drobiazg była bo w dzień wypisu ważyła 2kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Ojciec dziecka wziął je na ręce dopiero po 5 miesiącach?! Omg... A ja mam na odwrót. Rodzę na dniach, bardzo bym chciała pojechać na święta do rodziny, ale to ponad 400 km... W jedną stronę. I mi smutno, że nie będziemy mogli w 3 jechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s5ny
ja tez jestem taka troche zazdrosna matka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteście nawiedzone
współczuje takim dzieciom :O 0 swobody pewnie będą miały :O opamiętajcie się... dziecko rodzi się dla świata a nie dla siebie! ... ja byłam wdzięczna jak ktoś chciał mnie odciążyć i pomóc przy dzieciach - nawet praktycznie obce osoby - koleżanki zwykłe! moje dzieci wyrosły na bardzo samodzielne, odporne i radosne w tej chwili już podlotki.... wiec nikt mi nie powie, ze takie huhanie jest lepsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×