Ojciec jest zachwycony chlopakiem siostry i porownuje mnie do niego!

Moj ojciec powiedzial mi ze nie dorastam do piet temu chlopakowi! Moja siostra ma 17 lat, teraz znalazla sobie chlopaka ktorego moj ojciec o dziwo zaakceptowal. Chlopak jest w technikum budowlanym a potem zamierza isc na studia zwiazane z budownictwem. Moj ojciec jest zachwycony tym chlopakiem. Mowi ze siostra skoro ma sie juz spotykac z chlopakiem to niech spotyka sie z kims takim, nawet chcialby im termin slubu wyznaczyc. Mnie ojciec wypomina ze ja studiuje socjologie, gdy on sam jest inzynierem, ma do mnie pretensje ze nie spelniam jego oczekiwan.

niech go adoptuje

Nie, jemu teraz zalezy na tym by moja siostra chodzila z tym chlopakiem bo twierdzi ze to jest naprawde wartosciowy chlopak a stwierdzil tak po tym jak uslyszal czym on sie interesuje.

Chodzilo mi oto ze ten tak samo jak ojciec interesuje sie budownictwem, maja wspolne zainteresowania i ciagle o tym rozmawiaja.

Jebac go w dupe. Rodzice nie licza sie z naszym szczesciem. Ja np chce byc soba a nie kims kim oni by chceli zebym byla ! Nie zwracaj na nich uwagi. Zobaczysz jak jeszcze bedzie latal po budowie ten jej mezus.

Dlaczego usunieto mój post o tym że chłopak interesuje się cipka jego siostry? przeciez to prawda :O A że ojcu nagadał o studiach technicznych to jasna sprawa. Zawsze mówi sie to co inni chca uslyszec jeśłi się doży do jakiegoś celu. Maja po naście lat jeszcze po 100 razy zmienia partnerów :O

a czego się spodziewasz? studiujesz gówniany kierunek w fabryce bezrobotnych. A ojciec chce dla córki jak najlepiej. Jaką przyszłość dziewczynie może zapewnić socjolog??? Nędzę i użeranie się z codziennym, biednym życiem. A człowiek po budownictwie raczej bezrobotnym z przerostem aspiracji nie zostanie. I tyle w temacie. Oczywiście abstrahując od faktu jakim jest człowiekiem

Nic nie poradzisz, starzy patrza na to kim jest wybranek, czym sie zajmuje, czy pracuje, jaka przyszlosc czeka corke. Mialam faceta 6 lat starszego, po polibudzie, pracujacego w zawodzie i dobrze zarabiajacego (nie kokosy, ale 2,5-3 tys mial) to byli nim oczarowani. Rozstalam sie z nim bo byl babiarzem, lubil flirtowac. Moi starzy dlugo nie potrafili tego odzalowac :O Dodam ze moj stary tez jest inzynierem i zawsze mieli tematy do rozmowy. Teraz mam wartosciowego faceta, ktory skonczyl gowniany kierunek i nie ma pracy, wiec jest krecenie nosem, widze to doskonale, udaja ze jest ok, a jak tylko od niego wracam to pierwsze co slysze w domu pytanie: "Jak idzie T. w szukaniu pracy?".