Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ?????///

Czy tu sa same matki polki??Jest ktoras, ktora juz nie wytrzymuje?

Polecane posty

Gość ?????///

Ktora ma dosc? Wszystkiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipcia tycia
ja czasami też mam wszystkiego dość...Dzisiaj akurat mam dobre popołudnie, bo ranek nie należał do najlepszych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda morska w sprayu
a co to znaczy być matką polką , bo nie wiem :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia1321
ja często mam wszystkiego dość, czuję się zaniedbana kurą domową :( non stop dziecko, sprzątanie, gotowanie, masakra :/ mąż w pracy od rana do nocy, a ja siedze sama w domu z dzieckiem i mi już odbija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?????///
Ja juz nie wytrzymuje. Z dnia na dzien jest coraz gorzej :( Dziecko mnie przytlacza, jestem strasznie zmeczona psychicznie. Nie mam ani chwili tylko dla siebie. Wiem, wiem. Chcialam dziecko to teraz mam, moglam pomyslec itd..Spedzam z nim trzeci rok 24 na dobe i chyba nadszedl prawdziwy kryzys..zmeczenie materialem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?????///
Ja juz nie wytrzymuje. Z dnia na dzien jest coraz gorzej :( Dziecko mnie przytlacza, jestem strasznie zmeczona psychicznie. Nie mam ani chwili tylko dla siebie. Wiem, wiem. Chcialam dziecko to teraz mam, moglam pomyslec itd..Spedzam z nim trzeci rok 24 na dobe i chyba nadszedl prawdziwy kryzys..zmeczenie materialem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?????///
matka polka..sama nie wiem..spodziewalam sie tekstow typu jak wyzej napisalam. Ze dzeicko to sama radosc itp.. Kinia..mam tak samo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szyba na korbę
kinia1321 żeby nie kopiować to podpiszę się pod twoją wypowiedzią :P:D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipcia tycia
ja myślałam, że małą dam do przedszkola od września, ale nie ma miejsc, ale od przyszłego roku pójdzie na pewno, nawet do prywatnego jak nie będzie miejsc w publicznym. Moja "sama radość" ma dwa latka :-) Ale pomimo czasami ciężkich chwil - cieszę się, że ją mam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipcia tycia
"kinia1321" i "szyba na korbę" ja też dopisuję się do Waszych wypowiedzi :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?????///
Ja tez sie ciesze, oczywiscie. Ale czuje sie znuzona. Zwyczajnie znudzona :( wy przynajmniej macie faceta, do ktorego mozecie otworzyc buzie i ktory wam czasem pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimna...........
Matki, dlaczego nie pojdziecie do pracy, ja pracuje od skonczenia przez synka roku i wszyscy sa szczesliwi wlacznie z dzieckiem (teraz ma 19 miesiecy). spedzam z dzieckiem kazdy piatek + weekend. maz pracuje pn-pt i w weekend jestesmy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?????///
Jak pojsc do pracy ? Co z dzieckiem ? Nie zarobie na przedszkole i dojazdy do pracy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipcia tycia
?????/// - ile lat ma Twoje dziecko? Mój facet prawie ciągle poza domem, ale jak ma czas to zajmuje się małą, więc aż tak bardzo nie mogę narzekać. Raz na miesiąc na tydzień przyjeżdża moja mama lub ja z córą jadę do niej, więc mam trochę relaksu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?????///
Poza tym przedszkole jest tez w okreslonych godzinach a mieszkajac w malym miesteczku trudno znalezc prace dostosowana do godzin otwarcia przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?????///
Ma ponad 3. Moj facet jest za granica. Ale nawet jak mieszkalismy razem, to nic nie robil. Wiecznie byl zmeczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipcia tycia
My prowadzimy działalność w miejscu zamieszkania, więc poniekąd pracuję, bo chodzę z małą patrzeć jak praca przebiega :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka pracujaca
Nikt nie powiedzial, ze dziecko jest tanie i ze spedzanie z nim 24h na dobe daje tylko i wylacznie radosc. Kazda kobieta potrzebuje sie oderwac nawet dla zdrowia psychicznego, praca na pol etatu jest wskazna. Ja mam nianie od 10 miesiaca i pracuje 3 dni w tygodniu i jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?????///
Musialam go prosic, by zabral dziecko na spacer, by miec chwile tylko dla siebie. Byly klotnie, bo uwazal, ze weekendy mu sie naleza po calym tygodniu "zapierdzielania". A ja tylko leze na kanapie dupskiem do gory :( Mowil, zebym sobie szla pochodzic po miescie, na zakupy. A ja chcialam samotnosci raczej, wiecie..bez krzykow dziecka, placzu, sama ze soba. Pomyslec chociazby..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najpierw poproszę o definicję MATKI POLKI bo co wątek to inna "matka polka":P A ja napiszę tak: bycie mamą to fajna sprawa,kocham synka i zrobię wszystko by był szczęśliwy ale też padam na ryj:P Jest mi cholernie ciężko!!!! Jestem megaśnie zmęczona Ale co tam Prę do przodu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka pracujaca
Mozna przeciez nianie wziasc. Nie musi byc przedszkole, sa rozwiazania, ale wydaje mi sie, ze kobiety wola siedziec z dzieckiem i narzekac, ze sa znudzone, gdy moznaby poszukac alternatyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia1321
mój ma 13 miesięcy, ja chcę wrócić do pracy na 1/2 etatu, żeby chociaż trochę wyrwać się ztej rutyny, bo naprawdę zwariuję :/ jestem na etapie szukania opiekunki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?????///
Wlasciwie to jest mi przykro, ze moj facet to taki ignorant. Jestesmy kilkanascie miesiecy odzielnie i tylko raz widzial dziecko, choc tak jak twierdzi kocha je nad zycie. zarabia dobrze a mimo to ciagle w tarapatach finansowych..jakas masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matka pracujaca Ja nie mam ani przedszkola ani mozliwości zatrudnienia niani bo nie mam gdzie jej wsadzić i skąd wziąć:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?????///
No a ja mam dylemat. Czy zostac w Polsce i tu ulozyc sobie zycie czy wciaz czekac az on sie zdeklaruje z naszym wyjazdem do niego. I co wtedy tam ? Znow bede sama ze wszystkim, dzieckiem ? Do tego praca . Nie wiem co robic. Gdzie byloby mi lepiej i dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipcia tycia
matka pracujaca - a czemu miałybyśmy sobie nie ponarzekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipcia tycia
a Twój partner nie zamierza wracać do Polski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka pracujaca
Oczywiscie sa sytuacje bez rozwiazania. Jednak wydaje mi sie, ze kobieta zanim zajdzie w ciaze (planowana) wie mniej wiecej, na co ja stac, na co nie, jakie sa perspektywy w miejscu, gdzie mieszka. No bo jesli kompletnie zadnych - tylko siedzenie z dzieckiem do 4-5 roku zycia to wiadomo, ze wczesniej czy pozniej poczuje sie tym 'zmeczona'. Moim zdaniem warto to zmienic przed porodem - miejsce zamieszakania na przyklad, zeby pozniej nie zamknac sie z dzieckiem w czterech scianach 24h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka pracujaca
No pewnie, ze mozna sobie narzekac, ja tez jestem zmeczona, ale 'inaczej' od kiedy wyszlam z domu, bo siedze w pracy przed kompem, a nie biegam caly dzien za zwymy dzieckiem ;) Zalezy, czy ktos narzeka i i tak nic nie probuje z tym probic i zaczyna sie uzalanie, ze mialo byc tak pieknie, a jest bardzo zle... Ja tez narzekam, ale wiedzialam, jak bedzie, kiedy chce wrocic do pracy, ze chce nianie... No jakis tam plan mialam, zeby po 2 latach nie bylo sytuacji, ze maz nie pomaga (bo ja najlepiej sobie radze z dzieckiem), nie zostaje z nim (bo dziecko przyzwyczajone do mnie) itp. Mozna znalezc balans, mi sie wydaje, ze go znalazlam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipcia tycia
a ja wolę siedzieć z dzieckiem w domu niż pójść do pracy, nie chcę mieć beznadziejnego szefa(przed ciążą miałam takowego), nie chciałoby mi się codziennie rano wstawać i chodzić do pracy jak np. leje jak z cebra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×