chyba zle ubieram dziecko

ludzie nie podniecajcie się tym co piszą inni na forum bo to może być podpucha a wy sie ścieracie w wyzwiskach :p

krew sie nie gotuje..ale coz tobie wiedziec jak fb to wyznacznik dla ciebie... krew swinska sie gotuje razem z kasza aby byla kaszanka..ale z fb to ma nie wiele wspolnego wiec juz tego pewnie nie wiesz..bye--za niski poziom do rozmowy z toba..n szczescie fb nie posiadam wiec nie mamy o czym wymieniac zdan.:)

kolezanka ma córkę 2 latka, ubiera ja cud malina tylko ze dziecko zasypia w dzinsowych rurkach dziecko chodzi ubrane pieknie ale czy wygodnie? kamizelki, koszule, spodnie i to po domu;/

tak jak już ktoś napisał priorytetem powinna być wygoda i materiał, potem dopiero moda

W życiu nie ubrała bym dzieciaczka pięciomiesięcznego w jeansy w domu...Dziecko przede wszystkim musi być ubrane czysto i wygodnie. Najlepsze są śpiochy, bodziki, pajacyki...spodenki z bawełny, bluzy jakieś mięciutkie...Na wizyty u kogoś, czy u lekarza nawet w chłodne dni, zakładałam dzieciom mięciutkie, ocieplane kompleciki z dzianin, czy bawełny. Teraz młodszy ma trzy lata. W domu biega w dresikach, rajstopkach, czy bawełnianych spodenkach...Na spacery mogę mu założyć już wszystko, bo i tak swobodnie się porusza i nic nie jest w stanie zakłócić mu psotkowania :D.

jeśli chodzi o zdjęcia, to akurat moje dziecko wychodzi uroczo, a mój maż robi piękne zdjecia. Nawet najlepiej ubrane dziecko będzie marnie wygladać na kiepskim zdjęciu. Naszły mnie po prostu takie przemyślenia, jak kolejna z mam kupiła 4miesięcznemu synkowi buty ugg i inne mamy zaczeły komentować wspanialość ubrania - spodnie, kurtka - przy czym ja tej wspaniałości nie zauwayłam wcześniej. dopiero te wszystkie komentarze dały mi do myślenia

ja dżinsy zakładam na spacery itp ale takie wygodne mięciutkie, one bardziej wyglądają na dżinsy niż nimi są. w pasie mają gumę. nigdy nie założyłabym dziecku czegoś niewygodnego żeby tylko dobrze wyglądało

zreszta ubranka dobrych firm są tak uszyte żeby były i ładne i wygodne, jak np Marks and Spencer

no a teraz która się pochwali swoim modnie ubranych dzieckiem?

nie ma co oszczędzać na pieluchach, mleku itp ale wydawanie fortuny na ciuszki to juz przesada. no chyba że ktoś opływa w pieniądze to co mu tam

dobrze, ze nie mam fb to nie mam problemu, czy ładne ubranko na zdjęciu:) u nas mamy dużo zdjęc, gdzie mała albo upapłana jedzeniem, albo w samych rajtkach, bo większośc robione w domu, bez żadnych ustawień, kiedy się trafi śmieszna minka, albo wygłupy. Więc jak bym patrzeła na strój, to bym większośc zdjęc wywaliła, bo "niereprezentacyjne"

*patrzyła

ja swoja córcie ubieram no to wywal, nie ma co trzymać brzydkich zdjec w domu :p :p spadam ciaooo

Na co dzien - body + rajtuzki. czasami rampers + skarpety jak jest cieplej w mieszkaniu. Na spacer - body + bluzka + spodenki (jeans lub dresowe) Teraz ubierałam w taka pogodę - body + rajtuzki i na to kombinezon taki lzejszy. Ubranka są fajne, modne ale tez wygodne. Mialam jedna parę jeansów - no rewelacja, mięciutkie i wygodne i superwygladajace. Do tego zakladałam czerwone trampki, jakąs bluzke z dlugimrękawem i czerwony, janiutki bezrękawnik. Mały wygladał super i kazdy mi to mowil. Na noc pajace.

Mnie ani ziebi, ani grzeje, jak kto inny ubiera swoje dzieci. Moja córka ma 8 miesięcy i obecnie raczkuje, siada i staje. Ubieram jej w sumie ciągle takie same rzeczy, tylko w różnych kolorach :P Body, na to legginsy, rajtuzy albo miękkie spodnie (a la dresowe), na górę jakaś koszulka, bluza czy sweter. Zadnych butów na razie, żadnych sukienek, żadnych spódnic. Moja siostra twierdzi, że nie zakładam małej sukienek, bo sama ich nie lubię, a to, ze niewygodne, to wymówka. Ale nie interesuje mnie w tej kwestii zdanie osob bezdzietnych :P Teściowa też co rusz podsuwa jakieś "dziewczęce" ubranka, ale ja nie mam ochoty, żeby dla przyjemnosci teściowej dziecko co rusz upadało na nos.

ubierać małej w sukienki,ani to wygodne ani ładne jak się zadziera po pachy,mała ma 7 miesięcy ulubione moje zestawy to leggisny i tuniki lub bluzeczki,kupuję i w markowych sklepach i sieciówkach typu pepco i w sklepach z używaną odzieżą,sztuka polega na tym żeby to wszystko ładnie zestawic,zwracam uwagę na kolory i wybieram takie ubranka które będą pasowac do tych które już mam,dzięki temu mała zawsze ładnie wygląda,w cieplejsze dni miałam hopla na punkcie czapeczek-miałąm kilka i w zależnosci jak była ubrana taką wkładałam jej czapę.generalnie nie patrzę na markę tylko czy ładnie w tym mojej córci.

Akurat na FC moglybyscie sie bardziej postarac i wlasnie dziecko ladnie ubrac do zdjecia, albo wybrac takie na ktorym jest ladnie ubrane. Jak idziecie do gosci to stroicie mala ksiezniczke czy ksiecia, a jak pokazujecie 200 znajomym na FC czy nk, to juz moga byc stare brudne spiochy tak? A ja potem ogladam zdejcia dzieci kolezanek z podstawowki i mysle sobie, a fuj... jakie brzydactwo...

Na zimę NOWY w rozmiarze 86, oraz używany w idealnym stanie w rozmiarze 80 http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=13763726 .,