Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość swedenka

oszust czy zaburzony emocjonalnie

Polecane posty

Gość swedenka

Poznałam świetnego faceta. a raczej on poznał mnie. Rozmawial ze znajomym, ktoremu zalil sie, ze jest sam, od czasu rozstania z poprzednia kobieta (2 l temu), ze chetnie by poznal jakas fajna dziewczyne. Ten znajomy, choc wlasciwie bardziej moj znajomy, niz jego, poznal go ze mna. Udane pierwsze spotkanie, pozniej kolejne, on taki "zaangazowany" i szczesliwy, ze mnie poznal.... I co sie dowiaduje? moja kolezanka pojechala zalatwiac cos z jego firma, rozmawiala tam z kims i wyszlo - facet ma narzeczona, z ktora jest juz 2 lata ! wcale nie zamierzaja sie rozstawac, planuja wspolne zycie, zakup wspolnego domu, czy mieszkania, itp, jednym słowem sielanka.... nie pytam was, co mam z tym zrobic, nie piszcie, zebym informowala tamta...odcielam sie od niego, nie odbieram telefonow, nie chce go znac. pytam- czy on jest nienormalny, czy taki perfidny? co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to za roznica,skoro efekt
ten sam... wyrzuc go z pamieci. A jego dziewczyna powinna sie dowiedziec, ale rozumiem ze to nei jest przyjemna misja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemkaa
Dziwna jest dla mnie Twoja reakcja. Ja bym bardzo chętnie poinformowała go, że wiem. Chciałabym zobaczyć jego reakcję. Z satysfakcją również powiedziałabym, że narzeczona powinna się dowiedzieć jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swedenka
ziemka, nie wiem, moze tak zrobie. ale moje pytanie jest inne- jak mozna uawac, ze nie ma sie dziewczyny, umawiac z inna, w rzeczywistosci majac narzeczona? wiem, to banalne, mnostwo takich przypadkow. ale ciagla sie mecze- czy on ma cos z glowa, czy taki cwaniak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemkaa
Dla mnie to oczywiste, że ten człowiek to socjopata. Ma wszystkie cechy takiej osobowości. Zero jakichkolwiek wyrzytów sumienia, po prostu wykorzystuje, manipuluje dla zaspokojenia swoich potrzeb. Nie zważając na nic. W dupie ma uczucia innych, bo nie potrafi odczuwać empatii. A jego związek pewnie jest tak samo zaburzony jak on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swedenka
ziemkaa, czyli swoja obecna kobiete/narzeczona rowniez traktuje instrumentalnie (pomijam juz fakt umawiania sie ze mna)? czy moze byc jednak tak, ze mnie oszukiwal a dla niej jest "misiem do rany przyłóż"? ziemka, nie znam sie dokladnie na socjopatii, ale jest jakas roznica pomiedzy "socjopata" a zwyklym cwaniakiem, ktory zdradza narzeczona? o co w ogole tu chodzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eryery
czy jestes 100% pewna że koleżanka podała prawdziwą informacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemkaa
Bo cwaniaka może ruszyć sumienie, może się zakochać, jednak przestrzega jakichś zasad. Socjopaty to wszystko nie obchodzi, nie ma zasad, nie obchodzą go inni. Jeśli jest dobry dla swojej dziewczyny, to tylko po to, żeby z nim była, żeby mógł czerpać ze zwiazku korzyści, rozumiesz? Może być dla niej miły, ale nigdy z powodu jakichś wyższych uczuć, chodzi tylko o zaspokojenie swoich potrzeb. Spodobałaś mu się, to nie zastanawiał się, że ma dziewczynę, że się dowie. To nieistotne dla niego. Ważne, że chcial i miło spędzał z Tobą czas. Ktoś taki nigdy się nei zakocha, nigdy nie będzie kochał, nie stworzy relacji opartej na szczerości, głębokiej. Bo wszystko w tej relacji jest grą, manipulacją. Tak rozumiem to co czytałam o socjopatach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijophyui
Ziemkaaaa nie broniłaś może pracy licencjackiej lub magisterskiej u profesora o inicjałach B.H;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swedenka
****eryery czy jestes 100% pewna że koleżanka podała prawdziwą informacje?--- tak, to pewne, niestety. zreszta ona nie sprawdzala tego dla mnie, okazlo sie przypadkiem, bo cos tam zalatwiala, nie spodziewala sie takich rewelacji. pozniej poinformowala mnie o tym, a majac znajomosci tam popytala wiecej, tez innych osob i sie potwerdzilo. ********ziemkaaa, a moze go ruszylo wlasnie sumienie? bo ostatnimi czasy tak sie "odsunal" ode mnie, nie mial czasu itd...teraz juz wiem, z kim ten czas spedzal. Moze to nie socjopata, moze ja jednak kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedowiary na prawde
Nie miał czasu, bo może z dziewczyną miał jakieś problemy? Nie wiem, przeciez to tylko strzał. Skąd ja mam wiedzieć, czy on ma sumienie czy go nie ma. Po prostu ta gra na dwa fronty i to jeszcze tak dobrze ustawiona, bo ta rozmowa... I spotykanie się z kimś jak sama piszesz nawet angażowanie, tak, że ten ktoś (czyli Ty) nawet nie podejrzewa, że to nie jest szczere śmierdzi mi jednak socjopatią. Swedenka, nie, a skąd takie pytanie. Po prostu interesuje mnie ludzka psychika i jej złożoność. Czasem coś podczytuje na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemkaa
To wyżej to ja. Słuchaj, jak się interesują tak jego motywy, to może rzeczywiście warto rozważyć jednka rozmowę z nim. Myślę, że może sporo wyjaśnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swedenka
ziemkaa, dzieki za odpowiedz. jestem ciekawa opinii takich jak twoje z prostej przyczyny- porozmawiac z nim zawsze moge, tylko ze nie spodziewam sie, ze powie mi prawde, jezeli do tej pory zachowywal sie tak, a nie inaczej. dlatego mysle, ze uslysze jakies kolejne klamstwa. czy socjopatie sie jakos leczy? pytam z ciekawosci, nie zamierzam go nawracac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijophyui
myślałam, że się u niego broniłaś, bo ja się broniłam i miałam rożne zagadnienia do nauczenia i była w nich psychopatia;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swedenka
aaa, i jeszcze jedno ziemkaa, co mialas na mysli, bo nie rozumiem? "Swedenka, nie, a skąd takie pytanie." ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o socjopatach
mozna ich jakos resopaclizowac terapia, ale nie daje t zbytnich rezultatow bo taka osoba nie widzi w sobie bledu, dobrze mu ze soba i ze mu tal łatwo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o socjopatach
do braku uczuc, regul i empatii dochodza tez inne schizy (jak moj byly) typu nieufnosc do innych ogromna podejrzliwosc, knowanie przeciw niemu (jakby paranoja) - to powoduje, ze jego wyimaginowany obaz innych - zlych ludzi usprawiedliwia jego tak naprawde krzywdzace zachowanie ktore traktuje jako samoobrone to skomplikowane i lepiej sie trzymac z dala od takich ludzi jesli sie nie chce miec czasowych problemow z psycha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemkaa
aMachnęłam się z tym pytaniem, bo szybko pisałam. Chciałam je zadać komuś o nicku ijophyui. Przepraszam. Tak, rozumiem, że mogłabyś usłyszeć kłamstwa, myślę, że jeśli tak by się stało i byłyby one bardzo wiarygodne, to byłby jakiś argument na poparcie mojej tezy:] Z tego co wiem, to można to leczyć, ale nie jestem pewna, czy skutecznie. Z tego co czytalam generalnie jak najbardziej można to leczyć, ale socjopaci bardzo rzadko chodzą na terapię. A, żeby ubezwłasnowolnić i zmusić kogoś takiego do leczenia, pewnie trudno udowodnić jego objawy. Trzeba by było wkazać konkretne przykłady gdzie jest niebezpieczny dla siebie albo dla innych. A nawrócić to go nie nawrócisz, bo nigdy nie będziesz wiedziała kiedy mówi prawdę a kiedy manipuluje Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o socjopatach
co do problemu autorki - moze ten twoj nie jest socjopata, ale ma cos z osobowoscia .. a moze to tylko "typowy facet":D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swedenka
ziemkaa, dzieki za odp:) co do niego, to problem "leczenia" chyba juz nalezy do tamtej dziewczyny;) ja bylam ciekawa tego, czy z tego jakos mozna wybrnac...czy on sie moze kiedys zmienic, chociazby bedac z tamta. zastanawia mnie czy taki czlowiek moze byc z kims szczesliwy? podobno u niego w pracy ktos mowil tej mojej znajomej, ze taka szczesliwa para, on taki w niej (tmatej) zakochany, razem mieszkania szukaja, kupuje jej dorgie prezenty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemkaa
swedenka Przeżyłam dość, żeby wiedzieć, że"z wierzchu", pomijając patologiczne związki, gdzie partnerzy drą się na siebie na środku ulicy itp., każdy związek wygląda na pozornie szczęśliwy. Zresztą co jej z tych drogich prezentów jak facet jej za plecami takie rzeczy robi? Chyba jednak taki zapatrzony w nią nie jest, skoro potrafi się zapatrzeć na inne;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastai
ale po co dociekać co z nim jest ? napewno ma nierówno pod sufitem. jesli wiadomosci o narzeczonej sa prawdziwe poinformowałabym ją o tym i tyle. a jemu zaproponowała wizyte u specjalisty ... nie ma co dochodzić ..naparwde. Kochana ludzie sa tak pojebani i robia takie rzeczy,ze nie ma co sobie tym głowy zawracac. dla przykładu-4 lata udanego zwiazku,zaplanowane dziecko.jak nie miało jeszcze roku zaczeło wychodzic prawdziwe oblicze tego ojca. zmiana o 1000 stopni.zaniedbywanie obowiązków(do tego czasu było wzorowe)czepianie sie partnerki i wymyslanie wszystkiego by obarczyć ja wina za zachowanie tego to też delikwenta. w ciagu 2 miesiecy totalna rozsypka zwiazku.wyprowadzka.znecanie się psychiczne-byłas zła to masz.dziecko odeszło w niepamieć. okazuje się,ze poszedł do innej kobiety mówiaz,ze został zdradzony.wymysłanie cudów....w finale twierdzenie,ze nawet dziecko jest nie jego,ale brak checi na wykonanie badań. w miedzy czasie inne niestworzone historie... przy okazji wyszło też,ze w czasie zwiazku spotykal sie z inną pania z tego samego osiedla.mówił,że z matka dziecka nie jest i przyjezdza tu tylko do dziecka i wtedy też proponował jej spotkania. ludzie sa zdolni do wszystkiego. należy trzymac się od takich z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erhjgher
autorko on niekoniecznie musi być zaburzony, może po prostu zwyczajnie się waha i chce sprawdzić siłę własnych uczuć. A może w tamtym związku coś nie gra jak trzeba i szuka facet rozładowania. To niekoniecznie musi świadczyć o zaburzeniach osobowości. czasem człowiek się waha w tym co robi i dokąd zmierza. Oczywiście to bardzo źle jeśli dopuszcza się kłamstw dając np innej kobiecie złudne nadzieje ale któż z nas nie kłamie. Wszyscy to robimy, na mniejszą lub większą skalę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erhjgher
dokładnie jak pisze ziemkaa, większość związków wygląda na pozornie szczęśliwych a w środku rozkład totalny. Często też ludzie przymykają oczy na niektóre sprawy i traktują związki instrumentalnie, z wygody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemkaa
erhjgher Tak, przyklaskujmy oszustwom i skokom w bok, flirtom z innymi będąc w stałym związku. Usprawiedliwijmy to chwilowym zagubieniem i potrzebą rozładowania kiedy w związku coś nie gra. Co za bzdury:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swedenka
*********erhjgher dokładnie jak pisze ziemkaa, większość związków wygląda na pozornie szczęśliwych a w środku rozkład totalny. rozumiem to, ale widzisz, on sie z tamta nawet nie zamierza rozstac. jezeli zakladajac nawet nie jest u nich fajnie, to po co kupuje z nia wspolne mieszkanie/dom? brnie w to dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemkaa
A traktowanie związku intrumentalnie i dla wygody, to jakaś norma jest wg Ciebie? Ludzie tak po prostu mają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swedenka
*******ziemka A traktowanie związku intrumentalnie i dla wygody, to jakaś norma jest wg Ciebie? Ludzie tak po prostu mają? nie, dla mnie nie. nie wyobrazam sobie czegos takiego. niestety jednak, coraz czesciej obserwuje u ludzi kompletny brak jakichkolweik zasad, uczciwosci..teraz to wydaje sie byc norma. dla mnie nie jest. A moze dla niego tak/? sama juz nie wiem, co myslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swedenka
zreszta nawet ktos wyzej napisal: ".....ale któż z nas nie kłamie. Wszyscy to robimy, na mniejszą lub większą skalę. " :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erhjgher
Nie chodzi o to, że ja temu przyklaskuje. Uważam, że to bardzo źle że okłamuje dwie kobiety jednocześnie i świadczy o jakiejś labilności ale czy to zaburzenie a nawet socjopatia to nie jestem tego już taka pewna. To za daleko idące wnioski. Jednak faktem jest że ludzie się oszukują i zdradzają. ja tego nie popieram, nie usprawiedliwiam ale nie wiemy tak na prawdę nic o jego motywach, nic o jego związku, tylko znamy relacje autorki. facet nie jest mężem tylko narzeczonym i może przezywać jakieś kryzysy emocjonalne, tego też nie można wykluczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×