Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam problam z siostrą

Jak taktownie rozwiązać "konflikt"

Polecane posty

Gość mam problam z siostrą

Siostra mojego męża nigdy nie pałała do mnie sympatią jednak odkąd wraz z mężem poinformowaliśmy rodzinę o mojej ciąży sytuacja jest nie do zniesienia. Jesteśmy z mężem 5 lat po ślubie, 7 miesiące temu zdecydowaliśmy się na rozpoczęcie starań o dziecko. Mój mąż pochwalił się tym na rodzinnej kolacji u teściów -ona była tam ze swoim mężem. Od razu skomentowała to w bardzo apodyktyczny sposób, że na pewno nam się długo nie uda, że będziemy mieli problemy. Ona sama stara się od 7 lat, ma za sobą leczenie, 2 poronienia. Bardzo jej współczuję, dziecko to jej ogromne marzenia jednak do tej pory nie udało się go spełnić. Wracając do tematu, w ciążę udało mi się zajść niemal od razu - po 6 tygodniach wynik testu bł pozytywny. W tę kobietę jakby coś wstąpiło, jej pierwsza reakcja była okropna. Byliśmy u teściów ( często ich odwiedzamy bo teściowa jest chora) kiedy oznajmiłam, że jestem w ciąży ona zaczęła się na mnie drzeć, że nie mam prawa jej robić takich dowcipów, że to nieludzkie z mojej strony. Przeżyłam szok. Kiedy dotarło do niej, że nie żartuję, obróciła się na pięcie i wyszła. Przez kilka miesięcy bardzo złośliwie wypowiadała się na mój temat, dla mnie była niemiła. Ale to nie jest najgorsze, miesiąc temu zupełnie zmieniła swoje zachowanie. Stała się przesadnie miła, zapowiedziała, że koniecznie musi zostać chrzestną i w wychowywaniu córki będzie mi pomagać. Ze względu na stan zdrowia teściowej często bywam w rodzinnym domu męża gdzie prawie zawsze ją spotykam. Bardzo ją cenię, rozumiem jej ból ale przyznam zaczynam się jej bać. Irytuje mnie czasami, tydzień temu prawie siłą wepchnęła we mnie wątróbkę której nie znoszę "bo to dla dobra dziecka". Chciałabym odizolować się od tej kobiety ale nie wiem jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sa ludzie z ktorymi nie da sie taktownie rozwiazac konfliktu tu ewidentnie widac ze siostra meza jest wsciekla ze bez problemow zaszlas w ciaze i ze to ty pierwsza bedziesz miala dziecko jedyne co zrobic to odpierac jej ataki czyli asertywnosc i porozmawiac o tym z mezem a ja bym nie chciala jej na chrzesna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidziek
Kochana autorko wydaje mi się że twoja szwagierka odczuwa silną potrzebe kontaktu z małym dzieckiem poniewaz sama nie może mieć dzieci...na razie nie panikuj i pozwól jej na to, chyba że masz pewność że twojemu dziecku może grozić niebezpieczeństwo ale raczej nie wydaję mi się...to wszystko wynika z silnego instynkt maciezynskiego...pomysl jakby to bylo gdyby sytuacja byla odwrotna? tez bys pewnie chciala poczuc wiez z bratanica...z reszta jesli czujesz ze szwagierka przeracza granice daj jej to do zrozumienia ale w miare dyplomatyczny sposob...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to juz bywa, ze pozazdroscimy komus czegos ale nie zeby zyczyc komus czegos zlego, ot tak zwykla zazdrosc bo "ja tez bym tak chciala", chyba moge to nazwac zazdroscia, bo (zwlaszcza)wyrazala to swoich zachowaniem- byla niemila mysle ze powinnas zaprosic ja np na spacer po miescie, w miejsce publiczne, kafejka jakas- pisalas, ze zaczynasz sie jej bac-i porozmawiac z nia, wyrazic TWOjE uczucia, jezeli faktycznie jej wspolczujesz to moze okaz chec wspierania jej w jej staraniach o dziecko? mysle ze rozumiem twoja bratowa, bo tez bylam w podobnej sytuacji, bylam smutna kiedy jedna kuzynka byla w ciazy, smutna, ze ona tak a ja nie, no i na bank tez zazdrosna, ale n ie okazywalam tej zazdrosci, i bylam mila(ale unikalam kontaktu z nia :s), jednak w sercu czulam gorycz, bol, "dlaczego nie ja?" na szczescie jej o tym powiedzialam i mnie wspierala w moich staraniach, mamy bardzo dobre relacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szwaqgierka szwagierka ale
Wy tez jestescie srednio taktowni... Jaki sens ma oznajmianie rodzinie, ze rozpoczynacie starania?!!! I tak od razu informowanie wszystkich o tym,ze sie udalo.. Rozumiem rodzicow ewentualnie, ale mogliscie jakos delikatniej zalatwic sprawe ze szwagierka. A teraz -coz, pozostalo cwiczyc asertywnosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perthshire
Po pierwsze nie powinno sie w ciazy jesc watrobki!!! Po drugie to faktycznie troche nietaktowne ze oznajmiliscie ze sie staracie w momencie kiedy wiecie ze tak blisko w rodzinie jest kobieta ktora tyle lat nie moze zajsc. Ja niedawno bylam po obu stronach tzn na miejscu twojej szwagierki i potem jak zaszlam w ciaze na twoim miejscu w stosunku do kuzynki ktora wiele lat nie moze zajsc w ciaze. Jako starajaca sie bylo mi przykro ze tyle kolezanek/kobiet w rodzinie ma dziecko lub jest w ciazy, wiekszych scen jednak nie robilam. A teraz jak jestem staram sie byc bardzo taktowna i delikatna w stosunku do starajacych sie. Ogolnie trudna sytuacja. Niestety ja bym sie troche przerazila twojej szwagierki i za bardzo nie dopuszczala jej do mojej ciazy i potem dziecka. To ty jestes matka dziecka. Mysle ze jak dasz palec to wezmie cala reke. jest tu gdzies topik o babciach ktore za wszelka cene chca wejsc w role matki. Straszne co one wyprawiaja az skora cierpnie. Przemysl to dobrze. Szkoda dziewczyny jak to rozumiem ale potem nie ogarniesz tego i co gorsza mozesz zalowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problam z siostrą
Rzeczywiście strasznie niefortunnie wyszło z tą informacją o staraniach o dziecko. Ale nie miałam na to wpływu, mój mąż wypalił z tym nie pytając o moje zdanie. Rozumiem go bo bardzo to wszystko to przeżywał. Od 3 lat namawiał mnie na dziecko w końcu uznałam, że to odpowiednia pora. On był mega szczęśliwy i jakoś tak chciał się z najbliższymi podzielić swoją radością. A kiedy okazało się, że jestem w ciąży już zupełnie "szalał ze szczęścia". Bardzo współczuję tej kobiecie. Jej chęć posiadania dziecka jest odczuwalna w każdej rozmowie z niej. Dosłownie każdą rozmowę przekierowuje na temat dziecka. 2 poronienia kosztowały ją sporo, była bliska załamania nerwowego. Nigdy nie była w stosunku do niej niemiła, chodź ona zawsze traktowała mnie z wyraźnym lekceważeniem, coś w rodzaju "jesteś 10 lat ode mnie młodsza więc nic nie wiesz o życiu". To jednak siostra mojego męża bardzo ją szanuję ( ale nie będę udawać, że traktuję ją jak siostrę czy przyjaciółkę, między nami zawsze był dystans), cała jego rodzina jest z sobą silnie emocjonalnie związana. Na chrzestną dla dziecka wolałabym wybrać własną siostrę ( z którą od zawsze łączyło mnie wyjątkowe uczucie). Ale to za wcześnie by podejmować decyzje. Mój mąż uważa, że jej zachowanie jakkolwiek trochę przesadzone jest w zupełności zrozumiałe. Bardzo kocha swoją siostrę, chce aby aktywnie uczestniczyła w życiu naszego dziecka. Ja czuję dziwny niepokój, naprawdę nie wiem czy sama się nakręcam ale jej zachowanie czasami mnie przeraża. Wolałabym, żeby jej stosunki z naszym dzieckiem były typowe dla mojej rodziny ( np takie jak z moje z ciocią, widywałyśmy się 2-3 razy w miesiącu). Ze względu na chorobę teściowej nie mam szans na odizolowanie się od rodziny męża. Nie zrozumcie mnie źle nie chce ucinać kontaktu, ale każde spotkanie ze szwagierką ( teraz to już nawet każde wspomnienie o niej) kosztuje mnie bardzo dużo nerwów. Może to dziecinada, ale dziś powiedziałam mężowi, że nie czuję się najlepiej i jutro nie pojadę z nim do teściowej. Wszystko po to by nie spotkać szwagierki. Mój teść, teściowa, mąż szwagierki są ok. Dobrze mnie traktują, zwłaszcza teściowa bardzo cieszy się na wnuczkę ( w rozmowie ze mną powiedziała, że niezwykłą radość sprawia jej fakt, że dożyje i pozna swoją pierwszą wnuczkę). Mam wyrzuty sumienia z tego powodu co mi chodzi po głowie. Jeśli odetnę się od rodziny męża sprawię wielu osobom ogromną przykrość, nie chcę tego. Szwagierka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mamaaaa
Uważam że jako mama powinnaś słuchać swego serca, jeżeli cos w srodku mówi Ci że ona dziwnie sie zachowuje to nie daj sobie wmówić że jest inaczej. Ale póki co nie pokazuj tego zbytnio po sobie, niech sytuacja sama sie rozwinie. I pisz co u Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×