Ludzie narzekają, że w Polsce źle, a ...

Narzekamy, że w Polsce jest źle..., ale popatrzmy co dzieje się np.w Grecji, we Włoszek, w Belgii... Sama byłam kilka razy w Londynie(do pracy), jestem osobą po studiach z biegłą znajomością języka angielskiego...i pracowałam za najniższą krajową za 900funtów na miesiąc...Niby ktoś by powiedział, ho ho jak dużo, ale po pierwsze nie od dziś wiadomo, że Londyn jest masakryczni drogi, a po drugie ceny z miesiąca na miesiąc są coraz to wyższe(płace niesetny nie) W tym roku płaciłam za samo wynajęcie jednoosobowego pokoju z rachunkami(woda, prąd, gaz, council tax) aż 550duntów i z tego co teraz widzę taniej nie znajdziemy, plus przejazdy aż 200funtów na miesiąc, jedzenie, picie, chemia do domu i z tych 9000funtów nie zostaje nic...Wielu ludzi tak pracuje, nie stać ich na wynajem mieszkania(bo to nawet za one bedroom kosztuje 1200-1500f.mc z rachunkami), mieszkają po 4-5osób w pokoju, jedzą mało i byle co, to nie życie, to wegetacja, w Polsce też nie lepiej... A jak Wam się żyje w dzisiejszych bardzo trudnych czasach?

Mnie się przydarzył cud i chyba to jest powód, dla którego wkrótce stąd ucieknę. bo nie chcę, by ów cud poszedł na marne.

chyba jakas propagande uprawiasz bo w UE zyje sie unijnym obywatelom dovrze dostatnio , wszystko w sklepach jest wiec dostaniesz co chcesz nawet sami do domu przywioza. biednie to chyba te genetyczne pokurcza pryszczate co to sie pracodawca nawet w kiblu zatrudnic wstydzi zyja. normalny element wyborczy zyje dobrze wg unijnych standartow. no ale oportunistow nie chcacych na przekor zyc normalnie zawsze troche jest

bo tylko 30% dzieci w POlsce głoduje... Większość nie głoduje! WIWAT d..kracja!!!

ja mieszkam w norwegii i zyje w dostatku :) tutaj zarabia sie dosc duzo, a nawet znam ludzi ktorzy zyja na zasilkach i im dobrze :)

problem mozna w miare szybko zlikwidowac by nie bylo glodnych ni bezrobotnych , glodni zjedliby bezrobotnych i po sprawie a reszte ktora nie smakowala glodnym obciac nogi by nie lazili glodni

W Grecji makroekonomicznie sytuacja jest gorsza niż w Polsce.Włochy czy Belgia też mają i prawdopodobnie będą mieć w przyszłości poważne problemy ale na Wyspach jest napewno lepiej niż w Polsce. No nie opowiadaj już bajek.Moja znajoma poszła np na kurs menedżerski i po dwóch latach fizycznej pracy obecnie pracuje w sprzedaży elektronicznej. Zarabia kilka razy tyle co Polsce a po takim kursie pracy szukała dwa dni.W Polsce trwałoby to pół roku[mowa o pracy stosownie do przedmiotowego kursu).Lekarze w ciągu dwóch dni rozwiązali chirurgicznie pewien problem dzięki któremu jest szczęśliwa Mama podczas gdy w Polsce nie dość że nie mogli dojść co jej jest przez dwa lata na zapas ją urabiali że nie zajdzie w ciążę[pisze to bo sporo osób na emigracji skarży się tam na służbę zdrowia ale te skargi są słuszne do pewnego poziomu ubezpieczeniowego].Przepraszam ale śmiem się z Tobą nie zgodzić.To że w kraju wybudowano troche więcej dróg ekspresowych i Orlików a także rewitalizuje się wizerunek miast za unijne pieniążki to jeszcze nie znaczy że w Polsce jest lepiej z perspektywy głównie ludzi młodych startujących na rynku pracy bez wybujałych kwalifikacji.Nie twórz z lekka bajek na konto nowych specjalistów od tematów zastępczych jacy właśnie świeżo dostali się do parlamentu. Jeszcze nie czas ich chwalić bo nie ma za co.Tak po prawdzie.[Jedna dobra ustawa na 50 obiecanych].

No to czemu cię do tego Londynu wywiało?

wlasnie pseudodobrobyt na gape za łunijne piniendze. nikt niczego darmo nie daje warto sie zastanowic czemu to robia czemu tu piniendze slą? a ekonomisci w Polsce wolą mieć długi ... niż krótki

Być może życie w Londynie jest drogie ale zarobki w UK do większości towarów i usług są w rozsądnych proporcjach i napewno tam Cię stać na więcej za to co zarobić niż w Polsce.Tu jest Ch.u.j.n.i.a. I tak naprawdę uwierz mi na słowo.Polacy aż tak wcale się nie skarżą na ten survival.[Nie mowie o tym,że pewien odsetek głosuje jakby mu ktoś narobił pod czaszkę] Gdyby się by chcieli naprawdę poskarżyć na to co ich boli to by tu qrwa pozamiatane było. Wiem co pisze.

Pierdolenie. Ja mam parwdziwy problem. Matka mojego chłopaka nachalnie wchodzi nam do pokoju jak się kochamy. Kompletnie ją to nie żenuje. Wczoraj jej nie zauważyliśmy jak uprawialiśmy seks na fotelu. Mariusz już dochodził jak usłyszeliśmy czyjeś jęknięcie z rozkoszy. Odwracam się a tam jego matka stoi w kącie, oblizuje swoje lubieżne wargi, upaja się naszym widokiem i jakoś dziwnie gmera sie lewą ręką po udach. Od razu podskoczyłam jak oparzona a Mariusz nie zeragował jakoś szczególnie. Zaczęłam wrzeszeć na niego, o co mu chodzi, o co jego matce chodzi o on na to, że jego matka czasami lubi sobie popatrzeć i nie ma w tym nic złego. Ja pierdziele. I ona jeszcze mi zaproponowała, że będzie mi pomagać podczas seksu, że bedzie dopychac moją pupe, żeby pyton jego syna wszedł we mnie głębiej, To jakas posrana rodzina :(

Ale zaraz?Wchodzi wam do pokoju w trakcie jak uprawiacie seks?Piszesz to poważnie?:D:D

papużkafalista900 czytam to dzis po raz setny chyba :P hahaha kto te pierdoluy wymysla ? :D hahahahahaha

No dokładnie, wchodzi albo stoi pod drzwiami i słysze jak głęboko oddycha. to jest obleśne. Najgorzej, że mój chłopak bardzo broni matki więc nie wiem co robić

papuzka zrob jej minete , moze wtedy ja zaspokoisz i sie odczepi :P hahahhahaha

Matka mojego chłopaka otwarcie dziś przyznała, że chce uczestniczyć w naszym życiu seksualnym. Powiedziała, że na początku będzie stała zboczku i się przyglądała lekko erotycznie sie pobudzając a potem, jak się ośmiele już i oswoje z sytuacją to będzie bardziej czynnie uczestniczyła. Będzie naprowadzać moją głowe podczas obciągania jej synowi, będzie otwierać rękami moją pupe, żeby jej syn miał łatwe wejście. Będzie sie ocierać o moje uda łechtaczką itp.

W Uk juz niema tego co bylo ,zrobilo sie bardzo ciezko ,od cholery zlodziei pokradli mi nawet doniczki z ogrodka przed. Domem a mieszkam w bogatszej okolicy ! Ogulnie drozyzna taka ze masakra pensje bardzo male jak tu ktos napisal 800 900 na miesiac a zapiepszac trzeba jak wol I jeszcze jakie zycie drogie ,transport publiczny to w tym roku pobil sie sam na glowe jest tak strasznie drogi moj znajomy ma godzine do Londynu pociagiem I miesiecznie place 600 sam billet na pociag do pociagu auto bus I trawelka masakrajednym slowem.