Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a miałobyc tak pieknie

Dziecko zrujnowało mi wszystko

Polecane posty

Gość a miałobyc tak pieknie

Kiedys miałam zgrabna figure, byłam zadbana fajnie sie ubierała i byłam towarzyska teraz wygladam okropnie nie mam kasy, nie mam czasu. Siadły mi nerki, wątrba i mam cukrzyce to wszytsko wyszło w ciazy i zostało.Kiedys udzielałam sie wokalnie to bylo moje hobby teraz gdy tylko chce cos nagrac zaraz mały mi przeszkadza zero chwili dla siebie. POtrafiłam tanczyc jak szalona, sprzatac w domu przy glosnej muzyce, teraz nie bo dziecko spi bo dziecko nie lubi. Tragedia teraz jestem typowa kura domu czy tego chce czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
e tam.Jestes slabego zdrowia to i wysiadly Ci twoje organa wewnetrzne:-P Trzeba bylo myslec wszesniej, teraz jest po ptokach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a miałobyc tak pieknie
Nikt mi nie powiedzial ze to tak wyglada te wszytskie reklamy filmy ksiazki, gazety. Nikt kompletnie nikt mi nie mowił ze bedzie tak przesrane. Błogie macierzynstwo to tak samo bujda na resorach jak to czy swiety mikołaj istnieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalaWrednaKobieta
Niestety, ciaza rujnuje ciało to fakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgaga21
ludzie nie mowcie ze dziecko wam zrujnowalo cale zycie. Owszem moze przewrocic je do gory nogami ale nie zrujnowac. A jakby Ci tak wlasna matka powiedziala ze Ty jej zrujnowalas zycie? Ze wszystko co zle to przez Ciebie ze sie urodzilas? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to nigdy się nie zastanawiałaś czemu kobiety są zmęczone po urodzeniu dziecka? Nie myślałaś realnie, że dziecko się budzi i przez długi okres czasu wymaga praktycznie 24godzinnej opieki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przelot_em
Nie zwalaj wszystkiego na dziecko. Ono niczemu nie winne. To Twoja głupota i nieodpowiedzialność jest przyczyną, że tak się czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalaWrednaKobieta
Ale co ma jej nieodpowiedzilnosc do zmiany w wygl fizycznym do rozstepow, cukrzycy??!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to, że przesadzasz. Rozstępy to nie koniec świata, są kremy które pomagają, a cukrzycę można leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalaWrednaKobieta
Jestem pewna ze wiekszosc z was nawet dziecka nie rodziła ;) Jak staniecie przed lustrm po ciazy z flakiem zamiast brzucha, cyckami jak pigmej i rozstepami tez pomyslicie"po co mi to bylo"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzynnkaa
moorland - lubie Cię, ale nie gadaj głupot :D nie ma skutecznego kremu na rozstępy, w swoim życiu wypróbowałam chyba 20 i żaden nie zadziałał :D cukrzyca jest chorobą nieuleczalną, co nie zmienia faktu, że można z nią całkiem normalnie zyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Posiadanie dziecka jest sensem życia człowieka. A Wy pierniczycie o jakichś rozstępach? Pokolenie MTV wzieło się za rodzenie. Dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzynnkaa
Swoją drogą - rozumiem autorkę. Moja przyjaciółka powiedziała mi kiedyś to samo, gdy jej córka miała prawie rok - że to jeden wielki mit z tym cudownym macierzyństwem. Że nie zdecydowałaby się na to jeszcze raz. Tylko że nikt o tym otwarcie nie mówi, bo taką kobietę odsądza się od czci i wiary. PRawdziwa, wartościowa kobieta musi powtarzać że cudownie jest być matką. Dla niektórych kobiet horrorem jest to, co dzieje sie z ich ciałem, ale dla mnie najstraszniejsze byłoby, że mam totalnie zabraną wolność i niezależność. I ciszę. A ja nienawidzę hałasu. Zdając sobie jednak z tego wszystkiego sprawę - nie mam i nie chcę mieć dzieci. Na szczęście mąż ma takie samo podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmhhhhhhh!
takie moje zadanie zburzyć zrujnować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak myślę.........
Może brakuje Ci partnera, który by Cię odpowiednio wspierał, pomagał przy dziecku? Te choroby można leczyć, a przynajmniej żyć z nimi. Oczywiście, że to nie jest takie różowe, jak niektórzy piszą, ale chyba jednak daje trochę radości? Pomyśl, że wychowujesz nową istotę, możesz ją ukształtować, nauczyć czegoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 232532
Nie roizumiem, jak można było tego nie wiedzieć? Nie musiał Ci nikt nic mówić, wystarczy trochę wyobraźni!! Wciąż przebieranie, karmienie, nie można wyjść, nie można słuchać głośno muzyki, nie można jadać na mieście, nie można wyjechać na urlop, trzeba wciąż patrzeć żeby sobie czegoś nie zrobiło. Horror. Ale to wszystko chyba każda wie, zanim zdecyduje sie na dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faktycznie malutkie dziecko to pożegnanie ze sobą , w sensie życia towarzyskiego czy zajmowania sie tylko sobą, ale dzieci rosną ! Moja 3 latka wasnie od godziny bawi się swoimi pieniędzmi ze skarbonki , wczesniej "gotowała" zupę na swojej kuchni , takze nie jest źle , czym dziecko starsze tym więcej zajmuje i bawi się samo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta...31
"Moja 3 latka wasnie od godziny bawi się swoimi pieniędzmi ze skarbonki , wczesniej "gotowała" zupę na swojej kuchni" Ale to tylko godzina czasu dla Ciebie :O A ja mam cały czas dla siebie. Nie muszę nikogo pilnować. Z 2 strony - zazdroszczę kobietom że mają dzieci (takie większe dzieci). Zazdroszczę im odwagi, tego że się jednak zdecydowały. Ja nie wyobrażam sobie starości bez własnych dzieci, a jednak nie mogę się wciąż zdecydować. Boję się, że całymi dniami bym płakała i tęskniła za czasami bez dziecka. Czasami nawet mam koszmar, że jestem w ciąży albo mam już dziecko. Mam naprawdę fioła na pkt swojej prywatności, spokoju i wolności. Lubię spokój, ciszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaroslawe-84
dlatego nie mam bachora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a miałobyc tak pieknie
Ciało dla mnie jest wazne bo dzieki niemu czułam sie lepiej czułąm sie atrakcyjna pewna siebie, teraz z pieknego brzuszka zrobił sie wiszacy flak i nie dlatego ze sie zaniedbałam a dlatego ze bedac drobna osoba miałam duzy brzuch.Sam lekarz mi powiedział ze to rozciagnieta skroa ktora sie nie wchlonie. kiedys chodziłam na zejcia wokalne itp teraz jak tylk cos nagywam mały mi przychodzi i wszytsko wylacza zabiera. W wolne dni od pracy nie za bardzo mam jak znim pojsc do kosmetyczki itp skoro nie mam go z kims zostawic.A panie w salonie anpewno beda krecic nosem ze podczas osbługi kreci im sie jakies dziecko i wszytsko zbaiera ze nie wspomne o tym ze i ja zostane wytracona z rownowagi. Jesli chodzi o wyobraznie mam swietna i wiedzac ze nigdy nie miałąm porblemow z nadwaga(zwykle była to niedowaga) wiedzac ze cwicze itp wierzyłam i widziałam to ze wroce do swojej sylwetki bez porblemu tymczasem moja wyobraznia i wiara legła w gruzach. Majac sowj sylwetke w pamieci z przed ciazy w lustrze widziałąm super laske po porodzie natomiast zjdecia mnie dobiły wygladałam i o wiele lepiej nie wygladam teraz jak wiloryb, najgorszy ten brzuch ktory wiem ze nie zniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę...
dlatego ja nie zdecyduję się na dziecko dopóki się nie dorobimy i nie wybudujemy domu. bo jednak warunki w jakich żyjemy są bardzo ważne kiedy powołujemy na świat dziecko. takie jest moje zdanie. spójrzcie z tej perspektywy na to, wyobraźcie sobie młode małżeństwo, które żyje od 1-go do 1-go, mają swoje małe 2 pokoje w bloku,rodzi im się dziecko; on zasuwa w pracy, ona powiedzmy na urlopie mac. siedzi z dzieckiem 24h na dobę, jest sfrustrowana, brakuje jej przestrzeni i czasu dla siebie, nie ma kto jej pomóc przy opiece, nie stać ich na opiekunkę, zabawki i dziecięce "przybory walają się po całym domu, nie ma kasy na fryzjera czy siłownię dla niej, żeby mogła dojść do siebie po porodzie czy lepiej się poczuć... idzie sfiksować. ja bym zwariowała, serio. a teraz spójrzcie a mojego punktu widzenia, młode małżeństwo, mieszkają we własnym domu z ogródkiem, dobrze zarabiają, on pracuje, ona na urlopie, ale.. ma przestrzeń wokół siebie, nie czuje się stłamszona, zatrudniają dorywczo opiekunkę, bo ich na to stać, kiedy ona potrzebuje wyskoczyć na basen, na kawę z koleżanką, czy do kosmetyczki przychodzi opiekunka, ona czuje się zadbana, szybciej wraca do formy, jest szczęśliwsza, a co za tym idzie wszyscy są, i mąż i dziecko. także jeśli mnie nie będzie stać na takie warunki, nie będę mieć dzieci, bo wiem że mnie to wykończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a miałobyc tak pieknie
Tragedia brak czasu dla siebie, dziecko ciagle chce byc w centrum uwagi a zapomniałam wspomniec ze ma ok 3 lat i codziennie rano robi mi i mezowi pobudke o 5-6 tej rano i niezaleznie czy to wolny dzien od pracy czy nie. W nocy tez potrafi sie budzic bo chce pic. Jestem sowa jestem bardziej aktywna w nocy niz w dzien za czasow panienskih potrafiłam spac do 11ej 13ej teraz mimo ze chce mi sie cholernie spac nie zasne bo maly wklada mi palce do oczu, kaze czytac ksiazke, albo pokazuje mi swoje zabawki.I tak od urodzenia dzien w dzien pobudka 5-6ta rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dagulina
jak macierzynstwo rujnje zycie?? jA mam wspaniałego syna za ktorego bym oddala zycie. choc przed ciąza wazylam 47 kg a teraz 65 nic mnie to nie obchodzi. A co ma dbanie o siebie do maxiezynstwa zeby ulozyc wlosy i zrobic makijaz to wstaje sie wczesniej a po domu mozesz chodzic ladnie ubrana a nie w powyciaganym dresie!! Ciekawa jestem co z ciebie za matka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a miałobyc tak pieknie
a o kim mam nie myslec jak nie o sobie nikt za mnie tego zycia nie przezyje. Mlody podrosnie i zostawi mnie jak zwykle zostawia sie starych ludzi. Cialo i wyglad zewnetrzny jest wazny. Jesli przed ciaza sie mialo idelane cialo caly czas, ciezko jest sie przyzwyczaic do takiego widoku w lustrze co teraz , skoro przez 27 lat sie mialo super figure. Wystarczył jeden porod ktory moja sylwetke metabolizm i zycie wywrocił do gory nogami. Nie wiem czy wiesz ale cukrzyca to jest chorab na cale zycie to cichy zabojca , wiec w penwym sensie jesli moje organy sa uposledzone i nie działja prawidlowo to jestem kaletką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojojojoj
ten wiszacy flak na brzuchu mozesz zlikwidowac u chirurga plastyka. Moze on dolowac , ale da rade sie to usunac. Majatek tez to nie kosztuje, jak masz kase lazic po kosmetyczkach , czy fryzjerkach. Przestan biadolic tylko rusz mozgownica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a miałobyc tak pieknie
Noxelia sam krem sprawy nie zalatwi gdy cialo juz nie tak jedrne i skora rozciagnieta. A brzuch wszytko psuje bo juz nie jest tak latwo dobrac sobie ciuchy. ZE spodni sie wylewa, w leginsach wygladam jak bym miała dwa podbrzusza. Ciezko dobrac wszytsko kazda bluzke kazde spodnie zeby normalnie wygladac. Gdzie wczesnije nosiłam biodrówki w rozmairze xs i koszulki jakie chciałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjhnhbgvfds
Tez sie boje tego wszystkiego, zmian na ciele, utraty wolnosci, czasu i calej reszty. Zegar biologiczny tyka i przeraza mnie ze mam jeszcze tylko ok 5 lat na podjecie tej decyzji. Na dzien dzisiejszy nie chce i boje sie ze to sie nie zmieni, a jednoczesnie nie wyobrazam sobie starosci samemu. Moze bede miala to szczescie byc z mezem do starosci, bedziemy szczesliwi i jako emeryci zwiedzac swiat. Ale to marzenia. A jak rozstaniemy sie w wieku 45/50 lat? Zostane sama jak palec, jak dobrze byloby miec wtedy dorastajace dziecko, potem dorosle i wnuki. Na pewno dziecko to problem i wyrzeczenia, ale najlepszy czas to gdy juz jest dorosle :) Mysle ze jak bedemiala 50 lat to bedzie mi przykro ze ne zdecydowalam sie na dziecko i zazdroscilabym kolezankom ktore zyja nie tylko swoim zyciem, ale tez swojej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×