Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czerwona_malina_2012

Mamusie,czy macie bezdzietne przyjaciólki i jak wygląda wasza relacja??

Polecane posty

Gość czerwona_malina_2012

Jak wyżej. Moja przyjaciółka ma 1,5 synka. Nasza przyjaźn baaardz mocno sie rozluznila.... Ona nigdy pierwsza nie zadzwoni, nie zapyta co slychac (nawet gdy zerwał ze mna narzeczony:( ). Zawsze spotykamy sie z mojej inicjatywy i zawsze tylko u niej, z Małym i rozmowy toczą sie glowie wokol dzieci. Sama mam 3 siostrzencow,uweilbiam dzieci,moge nawet udzielić kilku rad, bo nieraz opiekowalam sie Urwisami;-) Ale chyba nie na tym polega przyjaźn..?czy Wy po porodach tez otaczacie sie innymi mamuskami i tylko na ten temat rozprawiacie..?! rozumiem, ze ona ma teraz inne proirytety,ale czy to znaczy,ze "stare zycie" idzie w calkowita odstawke???!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja już zerwałam kontakt
z przyjaciólkami które urodziły. Niestety nie mam ochoty bez przerwy słuchać o ich pociechach, chociaż ja lubię dzieci i w najbliższej przyszłości planuję je mieć. Myśle jednak, że wróce do nich gdy też zostanę mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Camilla Mackintosh
do tej nade mna to sie nazywa hipokryzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjk
ja utrzymuje kontakt! odbebnilam cierpliwie gadki o bobasach i wrocila z powrotem moja szalona kumpela. Teraz to ona wrecz zabiega - sprzedalam dziadkom Malą i mozemy ruszac w miasto;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaaa makotaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Ja przetrwałam okres gdy przyjaciółka urodziła, ba jej córka była (nadal po części jest) moim oczkiem w głowie. Starałam się często umawiać i spotykać. Wyciągałam ją na spacery, gadałyśmy o wszystkim itd. Wiadomo na początku było ciężko bo ja się jeszcze uczyłam, a Ona już miała dziecko i męża... Teraz i Ja mam brzdąca i ciesze się, że nasza przyjaźń przetrwała bo mam w Niej oparcie , bezinteresowną pomocą i rady... Teraz wiem, że z małym dzieckiem nie jest tak łatwo i czasem zebrać i umówić się na kawę jest ciężko po cięzkim dniu i nieprzespanej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mogę Wam opowiedzieć o takich relacjach z drugiej strony. Jestem już w zaawansowanej ciąży i zaraz powinnam rodzić. Owszem odkąd zaszłam w ciąże zaczęły mnie interesować sprawy związane z maluszkami, odwiedzałam sklepy z artykułami dla maluchów, ale nie popadłam w jakiś szał - poza baby fascynacją pamiętałam o rzeczywistości. A zachowanie moich koleżanek było różne. Z kilkoma nadal się bardzo przyjaźnie i przysięgam- nie zanudzam ich tematem : będę miała dziecko. Ale kilka z nich zdecydowanie mnie olało - przestałam być dla nich atrakcyjną koleżanką odkąd rozmiar 36 przestał być moim, a wizyty w klubach wykreśliłam z mojego kalendarza. Jak widać okoliczności w moim przypadku zweryfikowały przyjaźnie. Uważam, że ciąża i dziecko to nie powód do popadania w paranoję. Owszem nowa istotka zmienia świat rodziców - ale wszystko można pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oluniaaa...:)
Mam 2-letniego synka. Mam również przyjaciółkę z którą mam rewelacyjny kontakt mino iż ona nie ma dzieci. Myślę że to nie dziecko przeszkadza nam w kontaktach a my same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...bo caly 'myk' z przyjaznia polega na tym, by w swoim otoczeniu miec ludzi ktorzy sa tego warci i nie zawioda nawet w takim przypadku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×