komu zaproszenie z os.towarzyszcą

Liczymy z narzeczonym gości na wesele i mamy wielki problem.Mamy w rodzinie dużo młodzieży,takich w wieku 16 /19 lat ,do tego są w rodzinie osoby w srednim wieku a są powiedzmy samotne,jest kilka wójkow i kilka ciotek które są rozwiedzione albo wdowcy.W sumie takich osób jest prawie 50 i nie wiemy co zrobić,czy wszystkim dawać zaproszenia z osobami towarzyszącymi czy tylko młodzieży po 18.Nie chodzi mi o pieniądze tylko nie wiem jak dużą salę powinnam szukać.Bo jednak 120 osób a 170 to różnica.

jeżeli to dla Ciebie nie problem zamówić salę nawet na 170 osób i nie liczą się dla Ciebie cięcia kosztów. To jak najbardziej powinnaś samotne osoby wpisać z osobą towarzyszącą. Chyba, że ktoś jest świeżo po stracie małżonka to jednak może to być zbyt bolesne wpisać sobie ot tak żeby przyszła z osobą towarzyszącą skoro dopiero co męża/żonę ktoś pochował. Jeśli ktoś jest z wyboru samotny jak najbardziej powinnaś wpisać z osobą towarzyszącą nie ważne czy ma 18 lat czy 50. Popytaj w rodzinie najlepiej kogo. Ale ja jakby miała możliwość i nie cackałabym się z kasą i oszczędnością każdemu samotnemu gościowi na moim weselu wręczyłabym zaproszenie z osobą towarzyszącą. A to wybór gości czy przyjdą z kimś czy sami. nawet jeśli zamówisz salę na 170 osób, a ostatecznie pojawi się 130-150 to wielkiej to róznicy nie zrobi. Nie będzie na pewno świeciła pustkami. ja jak chodziłam po domach weselnych właściciele mówili mi, że sala pomieści 200, a na forach dowiadywałam się, że max tam wejdzie 150. Oni zawsze zawyżają. Nie liczą się z tym, że będzie ciasno jak by wbiło się rzeczywiście te 200 osób. Ja miałam salę wynajętą na 100 osób robiłam małe wesele. Ale zaprosiłam 80, a przyszło 75 i powiem Ci, że i tak mogłoby być ciut luźniej, bo jak przy pierwszym tańcu wszyscy wyszli na parkiet było troszkę ciasno, potem już nie było to tak odczuwalne, ale gdyby rzeczywiście weszło tam 100 osób to byśmy się nie pomieścili.

my dawalismy wszystkim po 18 zaproszenie z osoba towarzyszaca, a mlodszym osobom tylko jak wiedzielismy ze sa juz w zwiazku (podpytywalismy wczesniej ich lub rodzicow).. Jesli chodzi o starsze osoby ktore nie sa w zwiazku, to czesto pytalismy wczesniej i wiekszosc dodtsala "samotne" zaproszenia bo twierdzili ze nie maja nikogo i nie chca kogos brac na sile. ale wszystkich naszych gosci znamy b. dobrze wiec nie bylo problemu z takimi bezposrednimi pytaniami