Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość to już nie wróci?

Macie poczucie straconego czasu,nie zrealizowanych planów, marzeń, bycia z kimś?

Polecane posty

Gość taaaakk
tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem taką kobietą która potrzebuje tej bliskości i czułości, nie mam tego, dlatego jak by ten mój gruboskórny zwierz wykrzesał cokolwiek z siebie to wiedziałabym że mu zależy. Jednak coraz więcej pojawia się myśli że jednak nie zależy. Czasami się przytuli, seks raz w tygodniu, o całowaniu się to już nie wspominam, chyba raz na pół roku. Czuję że więdnę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hvfhe
tak, ja szukałam mojego męża, szukałam z nim bliskości, niekoniecznie tej seksualnej chociaż to też, mieliśmy wspólne pasje, uwielbiałam z nim być, przy nim być i wcale mi nie zależało na małżeństwie czy dzieciach, po prostu byliśmy i to było takie fajne ale okazało się że on był nie wyleczony z innej, wcześniejszej miłości i nie umiał sobie z tym poradzić co nas w efekcie oddaliło. Ja nie chciałam stać im na drodze i zwróciłam mu wolność. Bywa ale boli jak cholera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika....@@
Njgorsze to byc z kims i czuc sie bardziej samotna niz bedac samej. Te dwie bliskie osoby a tak dalekie od siebie. Mi brakuje rozmow, brakuje mi ciepla. Kiedy wracasz z ciezkiej podrozy do domu i juz z daleka widzisz swiatlo w oknie..:-) U mnie jest troche inaczej. Wlasciwie czuje sie facetem w swoim zwiazku, ale chyba czuje sie przez fakt, ze mojemu partnerowi daleko do odpowiedzialnosci i powagi. Niby sie stara, tyle ze czasem inne rzeczy staja sie wazniejsze. Ciekawe czy u niego etap "bycia mlodym i frywolnym " kiedys minie. I chyba stwierdzam, ze pomimo swojej czesto szalonej naturze, jestem "za stara" duchowo dla ów pana. Wiem tez, ze przyjdzie dzien, kiedy wszystko bedzie tak jak powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hvfhe
a ja to wszystko miałam ale mój mąż odpływał co jakiś czas i znikał, chodził jak struty i stało się. Widać w życiu nie można mieć wszystkiego. Chyba czas się z tym pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozostaje mieć nadzieję że wszystko się jakoś ułoży. Moi Drodzy, ja uciekam. Mam nadzieję do usłyszenia :) Miłego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika....@@
Tobie rowniez :-) Ulozy sie na pewno. Ale mimo pasji, hobby, przyjaciol, zainteresowan, marzy sie o kims, z kim mozna je dzielic. A ze dzielimy prawdopodobnie z niewlasciwymi osobami, to juz inna kwestia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja naprawde nie oczekuję od życia dużo jako facet. Chcę mieć rodzinę,żonę którą będę kochał a ona mnie,dzieci,dom,psa. Uważasz to za program minimum? Wiele osób tego nie ma. A propos zgłębiania logiki czy sposobu myślenia mężczyzn. Największym błędem jaki popełniamy(my, kobiety) jest skupianie się na spełnianiu oczekiwań innych ludzi (szczególnie facetów) zamiast na sobie. Żyć w zgodzie ze sobą - to pozwala na bycie szczęśliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polak potrafi
a ja żałuję tylko że nie przeleciałem kiedyś przyjaciółki żony. reszta mi się podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika....@@
Nie uwazam, zebym osobiscie tak wlasnie robila, czyli skupiala sie na zaspokajaniu potrzeb partnera. Uwazam, ze obie strony powinny zachowac jakas czesc dla samego siebie. Kazdy ma potrzeby w zasadzie i kazdy dazy do tego, by je zaspokoic przeciez. Wiec czy np seks z partnerem jest zaspokajaniem jego potrzeb czy tylko swoich. Czy jest wspolna potrzeba ? W moim przypadku nie jest taka jak mowisz. Praktycznie zawsze robilam wszystko pod swoja osobe i nie rzadko wrecz nie liczylam sie z nikim. I tu pewnie lezy moj blad, bo bycie przekornym nie wyszlo mi za dobrze. "Przepuscilam" pare lat na szalenstwa i zycie "lekkoducha", ale jak mowie czasem, bede miala co wspominac. Zaluje wielu spraw z przeszlosci, ale nie na tyle, by nia zyc. W moim przypadku mam problem jedynie z partnerem wlasciwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhdfh
tak :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×