Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przemile spotkania rodzinne

Mam bardzo prymitywna rodzine...

Polecane posty

Gość przemile spotkania rodzinne

Czy ktos tak ma? Czuje sie jak jakies podrzucone dziecko. Nie wiem, jakim cudem urodzilam sie w mojej rodzinie - wcale do nich nie pasuje. Od lat jestem za granica i mam z nimi bardzo ograniczony kontakt. Wiode zupelnie inne zycie, niemniej jednak czuje sie zobowiazana do jakiegos tam kontaktu, choc ostatnio nie przyjezdzam czesciej jak raz w roku. Zawsze, kiedy tam musze jechac, czje sie zle. Sa to ludzie niewyksztalceni, czasem wrec prymitywni: nie maja zadnych zahamowan przed tym, zeby zadawac niedyskretne pytania. Nie wiem czasem, jak z nimi po raz setny omawiac sytuacje, ze nie chce brac slubu ani miec dzieci... Ja chce ie do nich odnosic z kultura ale i dystansem, ale chyba sie nie da - za kazdym razem podnosza mi cisnienie... Czy ktos tak ma? Jak sobie radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
no to moze ja sie wypowiem: -rodziny nie mozna wybrac; ja sie dostaje w prezencie -z tego co jest, trzeba sobie wypracowac mozliwie najbardziej komfortowa sytuacje dla siebie -potraktowac spotkania rodzinne z przymrozeniem oka -zyc swoim wlasnym zyciem na ile sie tylko da -pomyslec, ze inni maja gorze i od razu powinno Ci byc lepiej :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemile spotkania rodzinne
Eleeene - staram sie, ale ciezko to wyposrodkowac. Oni czuja sie ekspertami w sprawie mojego zycia i w sumie - czasem mnie po prostu gnoja. A ja musze to znosci i sobie na to pozwalac. Musze byc madrzejsza od nich, a jestem robiona za idiotke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
wierze , ze jest to trudne.Ale twoje samopoczucie jest od Ciebie zalezne glownie. Jesli uwazasz, ze sa bezpardonowi, brutalnie wchodza w twoje zycie prywatne, konsekwentnie ucinaj dewagacje na temat twoich zamiarow, czy pragnien. Potraktuj ich jak osoby" niepelnosprawne " , a na takie osoby ma sie duze wyrozumienie. Nie warto zupelnie odcinac sie, bo to tez czlowieka bedzie meczylo. Poczujesz sie taka zupelnie niczyja. Radze Ci z calego serca, bys wrzucila na luz, ich nigdy nie zmienisz , oni tacy sa.Takim schematem sie posluguja. To Ty musisz zmienic podejscie do nich. Jesli, choc ciut wykorzystasz z tego co tu mowimy, powinno byc Ci latwiej. A tak w ogole -szkoda czasu na rozpamietywanie tego. Korzystaj z zycia dla siebie , reszte miej w doopie, obys nikogo tym nie krzywdzila i bedzie git.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość penteme
Jakie motywy moralne Cię skłaniają do nie angarzowania się w naturalny porzadek rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawi mnie co oni takiego robią ze są prymitywni ?? u mnie moja rodzina jest normalna nie odczuwam jakiegos dyskomfortu kulturalnego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba Ciebie rozumiem. Tez nie lubie "medzenia"! Moze powiedz im jeszcze dobitniej, ze nie wszystkie Twoje sprawy sa ich sprawami. Ze Twoje dobre samopoczucie moze byc wazniejsze od zaspokajania ich ciekawosci. I albo to wreszcie zrozumieja, albo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Djesel
Po prostu wyjechałaś i przesiąklaś inną kulturą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zszokowanaaaaaaaaaaaaaaa
Rozumiem Cię! Mam praktycznie tak samo jak Ty - tyle, że w moim przypadku oni do mnie dzwonią i udzielają mi rad jak mam żyć, bo ich zdaniem postępuje często niewłaściwie. Na początku się tym przejmowała. Raz nie wytrzymałam i jak wydusiłam się z siebie wszystko to zatkało ich ;D Od tamtej pory dzwonią sporadycznie, na spotkaniach rodzinnych nie udzielają rad - jak już ktoś się pokusi o skomentowanie czegokolwiek dot. mojego życia (z którego jestem zadowolona) od razu mam ripostę i temat milknie. Jedyna rada dla Ciebie - mów do nich otwarcie - do niektórych trafiają tylko ostre i dosadne słowa. Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×