Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ehhhhhhhhhh

jesli ktos tu jest zalamany-ja mam gorzj:(( zdradzona po raz kolejny:(

Polecane posty

Gość ehhhhhhhhhh

nie wiem co powiedziec wybaczylam chlopakowi ze mnie zostawil kiedys dla innej obiecal ze urwie z nia kontakt i tak bylo 2 miesiace ja juz sie ucieszylam ze to koniec ich znajomosci... minely 2 miesiace ona podobno sie nie odzywala on tez.. wczoraj spedzilismy super dzien razem bylismy na zakupach bylo milo fajnie ja zle sie czułam jak wrócilismy byla 18 połozyłam sie spac bo wymiotowalam i w glowie mi sie strasznie krecilo a on w tym czasie powiedzial ze idzie do kolegi.. potem wstalam on nie odbieral byla 22. nie odbieral poczta mnie lapala.. pisze do jego mamy czy jest kamil w domu a ona ze pojechal do michala.. ja dzownie do michala a on ze go od czwartku nie widzial.. dobra do rzeczy jak się okazalo pojechal sie z nia spotkac bo ona go o to prosila a on na kiwniecie palcem pojechal... cala noc mi pisal ze mnie kocha przeprasza i zebym dala mu ostatnia szanse ale ja juz nie chcialam dzisiaj rano wchodze na gg a ta dziewczyna do mnie napisala ze dowiedziala sie o mnie ze on ze mna byl a z nia tez pisal i sie spotykal nie raz i gadal jej na mnie smial się ze mnie cytuje ,, monika się mnie pytala co ja z tobia robie a ja jej powiedzialem ze nic, hehe a ona debilka uwierzyla oj zeby ona wiedziala co ja z toba robilem'' ona mi wszytko napisala jestem zalamana ja myslalam ze oni nie maja kontaktu a on przez ten caly czas z nia pisal dzownil gadal.. widzial sie czasem.. nie wierze w to to nie byla pierwsza taka sytuacja juz kiedy mu to wybaczalam obiecal ze sie zmieni zmienil niby nr.. myslalam ze na prawde nie ma z nią kontaktu jestem w szoku cala noc nie spalam dodam ze bylam z nim 6 lat.. nie moge sobie poradzic a on mi jeszce klamie ze mnie kocha i zeby to naprawic ale podbno jej tez to pisze to samo.. ja mu nie odp nie wiem co robic ludzie blagam bo ja zwariuje bylo tak dobrze myslalam ze to prawda ze juz nie klamie staral sie byl kochany mily mowil jak bardzo mnie kocha i chcial ze mna zamieszkac.. jeszce gadal ze fajnie jak bym byla w ciazy.. a jej podbno gadal ze dobrze by bylo jak bym wpadla z innym to bym wreszcie sie od niego odczepila nie rozumiem jak mozna byc tak falszywym:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhh
dodam jeszce ze dzisiaj chcialam mu spojrzec w oczy i powiedzic jego rodzinie z kim mieszkaja pod jednym dachem.. pojechalam plakalam jego mama tez sie poplakala jak tak mozna.. on siedzial chcialo mu sie i smiac a czasami plakac widzialm po nim ze nie wiedzial jak ma sie zachowac po czym zaczol mnie blagac zebym mu wybaczyla wszytko.. ale nie wyszlam i polamalam karte ta co mial do mnie niestety mam jeszce drugi nr na abonament.. myslicie ze powinnam isc do psychologa? pomoze zapomniec eh?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiyugi
tylko czas pomoze ci o nim/ o tej sytuacji zapomniec. jedno jest pewne , ten czlowiek to mega frajer i bylabys glupia jakbys mu wybaczyla. nie warto. on nie trkatuje ani ciebie ani tamtej panienki powaznie. debil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhh
pytalam go codziennie czy ona sie odzywala czy cos pisala on zaprzecza ze nie z epo co ma z nia pisac skoro chce byc ze mna ze on ma 24 ze chce sie ustatkowac nie potrzebuje kontaktu z nia i co sie okazalo........ ze woli 18nastolatke ze robil mnie znowu z nia w bambuko po raz kolejny a ja mu zaufalam nie moge sobie poradzic chodze i placze nie wiem co ze soba zrobic jestem jedynaczka rodzice nic nie wiedza o tym juz dawno sie sie wypieralam ze z nim jestem po ostatnim klamstwie bo by mnie wysmiali ze mu wybaczylam.. jestem z tym sama w nocy nie spie nawet proszki nie pomagaja jeszce tamta mi napisala wsyztko.. pewnie tez kolorowala polowe.. nie wazne wazne ze oszukiwal znowu bylam robiona w c h u ja......... za plecami eh pisal jej ze chce z nia ogarnac ze siedzac ze mna mysli o niej ze jadac ze mna do wawy patrzyl sie w jej kierunku ze teski a mi gadal to samo nie wierze Boze nie wierze znalam go 6 lat.........:((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgaga21
wspolczuje ci. mam nadzieje ze znajdziesz jeszcze sile w sobie i nadzieje na udany zwiazek z kims kto naprawde bedzie cie kochal i szanowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhh
bylam dobra dla niego wiele znosilam jego brak szacunku nie raz.. wolalam sama sobie czegos odmowic a zeby on mial.. kochalam go calym sercem dlatego mu wybaczalam to wszytko wierzylam ze to juz ostatni raz...... juz byl taki spokoj tyle czasy ucichl jej temat tej dziewczyny.. ucichl a za plecami dzialo sie to co wczesniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhh
jak mam sobie poradzic prosze ja nie chce zyc nie mam sily juz kolejny raz zowu to samo znowu zaufalam i sie rozczarowalam:( nie widze sesu zycia jeszce sie boje ze jestem w ciazy.. jutro zrobie test jesli sie okaze ze to ciaza to nie wiem co ja zrobie chyba ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :/ :} ;/
ale dno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgaga21
bo facetow to chyba jednak trzeba trzymac krotko, nie mozna ich kochac za bardzo bo sobie za duzo pozwalaja. nie mozna byc za dobrym dla nich trzeba na nich tez pokrzyczec zeby wiedzieli gdzie sa granice. ostatnio doszlam do takiego wniosku ze swoim facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Wypłacz się Piękna,a nawet wykrzycz swoją złość i żal,który teraz w sobie masz - później będzie coraz lepiej:) doskonale rozumiem Twoją sytuację bo byłam ponad półtora roku temu w podobnej - prawie 5lat zwiazku, mieszkanie razem, wspolne plany, zareczyny itp.itd - bolało strasznie.......dlatego wiem co teraz czujesz......ale uwierz mi,że to,że stało się jak się stało to tylko dobrze dla Ciebie wyjdzie i za jakiś czas sama do takiego wniosku dojdziesz. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Ja niedługo po takim kryzysie spotkałam wspaniałego mezczyzne,z którym jestem nadal jestem i mam porównie - kolosalną różnicę pomiędzy jednym,a drugim. W końcu mogę bardziej zaufać, nie muszę się tak zamartwiać, jestem szanowana i kochana:) miłość nie przyszła od razu bo potrzebowałam czasu by ochłonąć,ale on się starał cały czas. Teraz dopiero wiem co to znaczy prawdziwy,szczesliwy związek i jak wygląda partnerstwo w nim. Ty też spotkasz na swojej drodze kogoś bardziej wartościowego na kogo zasługujesz:) szkoda tylko tylu zmarnowanych lat z idiotą i chamem:/ bo właśnie tego w tym momencie żałuje tylko po poprzednim związku. Uszy do góry:) to nie koniec świata:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem co jem i co mówie
Przeczytałem temat oraz pierwsze zdanie i się nie zgadzam. Rozstać się z kimś - to straszne, ale jeszcze straszniejsze jest tego kogoś nigdy nie spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×