Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wioroczkaaaa

Czy są tu jacyś ****JeDyNaCy****

Polecane posty

Gość wioroczkaaaa

Jak sobie radzicie w dorosłym zyciu? Czy nie jest wam przykro, że inni maja kogos swojego a wy nie? Bo mnie to strasznie meczy i nie potrafie czasami z tym sobie radzic. Zwlaszcza w wolne dni, weekendy, a juz totalnie doła łapie przed Bozym Narodzeniem :-O Ja jest u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak samo, z jedynka ni pies
ni sobaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzi Ci o
rodzeństwo czy o druga połówkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem jedynaczka i tylko jak bylam mala to mi brakowalo towarzystwa do zabawy :P a jak podroslam to mi juz nic nie doskwiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolosola
Mnie tez to meczy. Zwłaszcza ze moi rodzice sa po rozwodzie. Z ojcem mam sporadyczny kontakt a mama mieszka dwie ulice dalej, wiec kontakt jest czesty. Wiem, ze jakbym miała rodzenstwo byloby mi łatwiej, zwłaszcza ze moi rodzice czesto pakują sie w klopoty- zwłaszcza finansowe;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioroczkaaaa
chodzi mi o rodzeństwo :-O a raczej jego brak... połówkę mam, nawet 3 dzieci, ale w srodku czuję sie samotna :-( Mam poczucie zmarnowanego życia... może ktos powie, ze przesadzam, ale tak czuje, niestety.... kiedys mialam mnostwo przyjacioleczek, ale wiadomo, dorosle zycie, czesc wyjachala, z czescia kontakt sie urwał... bardzo brakuje mi bliskiej osoby, z ktora miałabym serdeczny, czesty kontakt... chociazby telefoniczny tylko, ale zawsze... :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioroczkaaaa
do shadows... no ale dzieci masz 4 i one maja rodzenstwo. po co ??? :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem jedynaczką. Rodzeństwo chciałam zawsze, niestety się nie udało... W dzieciństwie czy jako nastolatka odczuwałam, że jednak kogoś mi brakuje. Wszystko zmieniło się gdy poznałam męża. Dużo znaczy też dla mnie moja przyjaciółka- również jedynaczka. Jesteśmy dla siebie jak siostry bo znamy się od dzieciństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mam 4 dzieci ale to była moja i męża że tak powiem potrzeba a nie potrzeba moich dzieci do posiadania rodzeństwa. Gdyby nie nasze chęci, gdyby nie nasze możliwości finansowe to by było jedno dziecko. Moi rodzice chcieli mieć zawsze jedno dziecko i skoro mieli mnie jedną to mogli sobie pozwolić na to, że jedno z nich nie pracowało, że nigdy nie cierpiałam na brak uwagi, nigdy nie czułam się kochana mniej. Dlatego uważam, że rodzeństwo jest całkowicie bezużyteczne bo bez niego człowiek jest szcześliwy i być może ma o tysiąc problemów mniej na głowie. A czy moje dzieci są szczęśliwe mając siebie nawzajem? Trudno powiedzieć.Teraz gdy dwójka jest już starsza to więcej jest tych argumentów na "nie" niż na "tak". Coraz więcej się kłócą, coraz więcej się biją. Strach pomyśleć co będzie jak kolejna dwójka stanie się mobilna i słowna. Może granaty pójdą w ruch? Mój mąż ma rodzeństwo i raczej to go nie czyni człowiekiem szczęśliwszym bo tak po prostu z tym rodzeństwem nie ma żadnego kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×