Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Teddy Bear

Nie kocham mężą:(

Polecane posty

Gość Teddy Bear
No własnie tak zrobię.. Dzisiaj jestem u mamy, jak sobie pomyśle, ze mialabym teraz siedziec z nim w domu to mnie az brzuch z nerwów boli:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Teddy Bear Piszesz, "Powiem mężowi że jego zachowanie sprawia, że coraz bardziej sie od niego odsuwam i jak to się nie zmieni to odejdę." To jest szantaż. To nie zadziała. Może powiedz mu "Twoje zachowanie mnie deprecjonuje, dołuje. Czuję się przy tobie gorsza, oddalam się od Ciebie i coraz mniej Cię lubię. Obawiam się że to może kiedyś skończyć się rozwodem."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalka. Kasa jest. Frajer o utrzymywania jest, więc zaczyna się szukanie dziur coby tylko usprawiedliwić szukanie romansu na boku. A jeśii uważasz, że nie mam racji - rozwiedź się. Teraz, natychmiast. Ale tego nie zrobisz. Bezpieczeństwo finansowe zapewnione przez męża i kochanek na boku. Standard. Tak dzisiaj właśnie się ustawiają młode kurewki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej... ja na twoim miejscu ...powiedzialabym mężowi co mi się nie podoba chodz wiem że to trudne ale lepiej teraz niż za pare lat ..jesteś młoda jeszcze ułozysz sobie życie....bo zniszczyć latwo....ja mialam podobnie tylko tyle że mój mąż był 2 lata starszy był niedobry krzyczal bił mnie i też zastanawialam się czy odejśc i tak było przez 17 lat...aż wkońcu się rozwiodłam poznalam super faceta i jestem szczęśliwa wyszlam 2 raz zamąz......przemyśl to sobie i nie zmarnuj życia...pozdrawiam cię gorąco:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teddy Bear
jutro z nim pomówie i powiem że jak nie zmieni zachowania to koniec małżeństwa. Dam znać jutro jak mąż zareagował na moje ultimatum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teddy Bear
Może ujmę to bardziej delikatnie, tak jak Jacek pisał. Nie wiem, zaczynam sie zastanawiać czy to ze mną jest coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie lubię lekarzy
Witam. Byłem u lekarza, który jednak nie zachował tajemnicy lekarskiej i wygadał jak wygląda mój stan zdrowia przed moją rodziną. Jakie mam środki, żeby ten lekarz poniósł konsekwencje? Nie chodzi mi o jakieś odszkodowanie, jednak chce mu dokopać za wszelką cenę. Słyszałem, że są trzy możliwości: - rozpuścić na głos co on zrobił i zniszczyć jego opinię (jednak może mnie ciągać po sądach za pomówienie) - pójść do sądu (sprawa karna lub cywilna) - pójść do jakiś izb lekarskich czy skarga u ordynatora (ale tam swój swojego broni) Jak najłatwiej jest zgonić takiego człowieka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teddy Bear
Kaliban nic o mnie nie wiesz a obrażasz mnie. Mam dobra prace i sama jestem w stanie zapewnić sobie stabilność finansowa. Nie mam problemu z pieniędzmi nie jestem z mężem dla kasy, wyszłam za niego bo go kochałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teddy Bear
Spokojnej nocy:) Dziękuje za pomoc i jutro dam znać jak poszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on cie udusil.juz po milosci.lepiej powiedz mu dzis, nim straci ciebie na zawsze.my zawsze klocimy sie z pompa, a potem jest poprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teddy Bear
Witam ponownie:) Tak jak mi doradzaliście starałam się na spokojnie wytłumaczyć mężowi,że przez jego zachowanie coraz bardziej się od niego oddalam, że takie postępowanie niszczy nasze małżeństwo, że boli mnie to kiedy odzywa sie do mnie tak jakby mi rozkazywał. Naprawdę starałam się go nie atakować tylko uzmysłowić mu że jego zachowanie sprawia mi dużą przykrość, mówiłam spokojnym i opanowanym tonem. Niestety mój mąż zachowywał się tak jakby mnie nie słuchał..przewracał tylko oczami naprawo i lewo jakby się niecierpliwił. Nie odzywałam się do niego cały dzień, w końcu zaczął zadawać mi pytania typu: "co sobie znowu ubzdurałaś? chcesz mi powiedzieć że jestem dla ciebie beznadziejny?" A później znowu zaczął mi wydawać rozkazy "Zrób to, podaj mi tamto, gdzie jest mój dowód, czemu kupiłaś co innego niż mówiłem?" I tak w kółko, nic do niego nie doszło. Dzisiaj mu powiedziałam że ma ostatnią szane albo się zmienia ablbo ja odchodzę, wyłożyłam wszystkie karty na stół i powiedziałam mu ze nie wiem czy go jeszcze kocham. Oczywiście wpadł w furię i zaczął się na mie wydzierać, że szukam pretekstu żeby od niego odejść:(. W gruncie rzeczy to nie chce z nim być po dzisiejszym dniu ale ciężko mi jest postawić grubą kreskę w życiu i od niego odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimimiiiii
Twój mąż zachowuje sie jakby miał niska samoocene, swiadcza o tym pytania typu uwaszaż że jestem beznadziejny itp?? Jesteś od niego dużo młodsza, może on się boi że Cie straci idlatego zachowuje się w taki emocjonalny sposób? Pisałaś że kiedyś sie tak nie zachowywał, może on odczuwa brak miłości z Twojej strony i dlatego jest wobec ciebie despotyczny i bardzo nerwowy(żeby nie powiedziec agresywny)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teddy Bear
Mój mąż mógł odczuć brak miłości z mojej strony dopiero od czasu jak zmieniło się jego zachowanie w stosunku do mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teddy Bear
Nie chciałam żeby tak wyszło... Ja nigdy nie byłam za rozwodami ale nie potrafie przymykać oko na takie zachowanie, myślę że żadna kobieta by tego nie tolerowała. Piątkowy wieczór powinnam spędzać miło ze swoim mężem a nie uciekać od niego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZNam to i tamto
Autorko - czy ( wybacz pytanie) Twoj maz nie ma ostatnio problemow w czasie seksu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Teddy Bear Bardzo szczerze powiedziałaś mu ci czujesz. Powiedziałaś mu "Dosyć". Teraz - jeśli mu na Tobie zależy, to zacznie jakąś konstruktywną rozmowę. Jeśli będzie chciał coś zmienić, zacznie mówić normalnie. Jeśli dalej będzie taki sam, jeśli groźba rozwodu nic dla niego nie znaczy ... to sama rozumiesz ... Otworzyłaś swoje serce i to dobrze. Nikt Ci nie może zarzucić (nawet sama Ty sobie), że nie byłaś szczera, że nie mówiłaś prawdy, że nie dzieliłaś się i nie chciałaś wyciągnąć ręki. Nie oszukiwałaś, nie znalazłaś sobie kochanka. Zagrałaś w otwarte karty. BRAWO ! Proponuję dać mu kilka dni, może jednak coś mu się zmieni w głowie ... Trzymam z to kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×