Gość saythatyouloveme Napisano Listopad 14, 2011 Hej ostatnio zauwazylam u siebie, ze juz nie moge szkoly. Chodze do LO i mam dosc. Nie chodzi nawet o cala nauke - troche tez. Ale o wsztsko inne -klase, stara przyjazn ktora wisi na wlosku, zdrowie babci. Mam dosc. Nie ograniam i po prostu chodze smutna jak ktos mi juz powiedzial. Wczesniej tzn od poczatku roku bylam pytana na jednej lkecji rozszerzonej - nie wazne jakej. Bo jestem dosc dobra z tego i wiadomo jak to na lekcji nie kazdy cos wie. Juz mnie to wkurzalo. Ale odkad mam inne problemy jakos zauwazylam ze nie jestem pytana . Ciesze sie bo ma spokoj a z drugiej strony boje ze prof. powie wychowawcy o moim stanie. Bo wczesniej zawsze cos obsmiewalam, wyglupialam sie i zartowalam a teraz mnie to nie rusza. Wiem, ze wychowawcyni tez przyglada sie kazdemu z nas bo jestemy nowi i wiadomo chce nas poznc. Boje sie ze prof. cos jej powie i jeszcze ona zacznie mnie dreczyc. Jak to zmienic ? Zeby dac sygnal ze wszystko jest OK? Prosze bez glupich komentarzy . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach