dylematy egzystencjalne - kto pogada?

lepiej być z kimś, po to by nie zestarzeć się samotnie, czy lepiej żyć samotnie po to by się szybciej nie zestarzeć z powodu codziennie uświadamianego sobie braku miłości do partnera?? :(

Zdecydowanie to drugie.

ja polecałabym innego partnera ;)

ale dlaczego niektórych omija ta najzwyklejsza i najprostsza w swym pojawieniu się miłość? w całym swoim życiu chyba tylko dwa razy zdarzyła mi się przysłowiowa iskra, a tylko jedna z nich ma historię niestety nie zakonczona happy endem. chyba sobie dziś popłaczę

plecaceń bez liku mam np w reklamach, wiec wiesz :(

Omija? Może czasami jej nie zauważamy?

ile masz lat, że jesteś taka zgorzkniała?

najlepiej jeszcze jakieś inne wyjście wymyślić trzeba być kreatywnym....

wiek 30 plus nawet jeżeli jej nie zauważamy, to dlaczego nie zauważamy? zresztą na jedno wychodzi - jedni zauważają, inni nie i ja jestem z tych mniej fortunnych najlepiej jeszcze jakieś inne wyjście wymyślić trzeba być kreatywnym.... - znaczy co? skok z mostu?

Nie zauważamy, bo w różnym wieku mamy różne priorytety i dopiero w pewnym wieku posiadamy umiejętność dostrzeżenia tej prawdziwej miłości.

dla kobiety milosc jest priorytetem juz w mlodosci, tyle z enie kazda jest wystarczajaco pragmatyczna, zapobiegliwa czy otwarta zeby szukac jej wystarczajaco skutecznie, a nie czekac na cud i manne z nieba ja jestem pod tym wzgledem trefny egzemplarz, bo ciagle ktos sie mna interesowal, a ja albo nie ybieralam nikogo, albo niewlasciwego chyba pzregralam zycie :)

Leżysz już w trumnie? Jeśli nie, to jeszcze niczego nie przegrałaś i zacznij w końcu wybierać. :)

No mi sie wydaje, że nie ma senu tak naprawde unieszczęsliwiać dwóch osób naraz

samotna też nie jestem szczęśliwa (sprawdzone) chociaż w niezłej kondycji podtrzymują mnie zachowania kompensacyjne takie jak opieka nad dziećmi rodzeństwa, czy egocentryzm w postaci nadmiernych zakupow itp ostatnio spodobal mi sie pewien mezczyna (kobiety znacie ten blysk w jego oku i to cos, co pojawia sie nie wiadomo skad), ale co z tego skoro bylam zwykla klientka w przypadkowej sytuacji. jego bym wybrala, ale przeciez nie zaproponuje mu randki umrę zgorzkniala ....

A dlaczego nie zaproponujesz mu randki? Jest 21 wiek też masz do tego prawo. :)

nie zaproponuję, bo nie, taka konsrtukcja psychiczna i powiedzmy, ze kula w plot z przeszłości. poza tym to niemożliwe, bo tam pracuje jeszcze jeden pracownik zresztą nieważne, bo nie właściwie wyczerpuje uzasadnienie jedyna nadzieja, ze zdarzy sie cud, zderze sie z nim na ulicy, on polamie konczyny a ja go bede ratowac :)

Ja bym na cud nie liczył. :P

to ja ide czekac na cud bądź zgorzkniale zejście i niech się dzieje wola nieba dzieki za zyczliwe słowo

widziałam z daleka mężczyznę, który mi się spodobał, co za miłe uczucie, ech :) poza tym bez zmian :( :(