mam dylemat:/

Jak mam powiedzieć starszej Pani, u której wynajmuje pokój, że się wyprowadzam?? Mieszkam u niej od października i mam powody, osądzać ją o dziwne rzeczy (np.skąd jej włosy na mojej pościeli?) Zresztą chyba chce mi opłaty podnieść :/ nie mam z nią podpisanej żadnej umowy. Ale tak lipa wyprowadzić się po dwóch miesiącach...

zadna lipa, wynajmuje ci nielegalnie, wiec mimo starosci nie jest uczciwa:O

Może poszukaj kogoś na zastępstwo. Żeby nie gadała,że sie wprowadziłaś i uciekasz.

Normalnie jej powiedz-wprost, bo przecież nie uciekniesz jak jej nie będzie zostawiając klucze na wycieraczce :p

Nawet myślałam o tym, żeby uciec i nic nie mówic :p Ale co powiedzieć jej wprost, że mi nie odpowiada mieszkanie? a gdzie ja teraz kogoś znajdę na moje miejsce :/ I jeszcze mój facet się śmieje, że ona się turla w mojej pościeli a później zakłada moją bieliznę :/

krzysiaaaaalaa Stara baba w twoich stringach hehe Powiedz jej o co chodzi, albo powiedz że musisz ale jej nic nie wyjaśniaj i już. Tylko nie bądź głupia i nie uciekaj bez słowa.

Nie no nie uciekne. Tylko zastanawiam sie kiedy jej powiedzieć: teraz? czy dopiero dzień przed wyprowadzką, czyli za jakieś dwa tygodnie. Ale to jest na prawdę dziwne, bo niby skąd na moim prześcieradle kilka jej włosów? i to co i raz taka sytuacja... A ja nawet pokoju nie mogę zamknąć :(

Masz laptopa z kamerką? Możesz zostawić włączonego i niech się nagrywa

Jak wiem, ze się wyprowadzam to chyba wolę nie wiedzieć co ona tam cudowała :/ teraz jej powiedzieć?

kultura wymaga, by powiadomić kobietę o wyprowadzce trochę wcześniej niż godzinę przed pakowaniem walizek :P jeśli zostały Ci 2 tygodnie do opuszczenia lokum to ja powiedziałabym już teraz.

A jak powiem jej teraz, a ona przez te następne dwa tygodnie żyć mi nie da?? :(

chciałam dodać, że ta starsza pani ma już 34lata

A ja muszę jeszcze te dwa tygodnie u niej zostać...

a co powiedzieć? po prostu: wyprowadzam się, bo, np. znalazłam coś tańszego, coś bliżej szkoły, pracy...a nie masz kasy na wysoki czynsz/dojazdy itp.

cieszyłabym sie jakby miała 34 lata podszywie:P

nie da żyć? to tylko dwa tygodnie, przeżyjesz. poza tym jeśli powiesz to ze skruszoną miną i dodatkowo przeprosisz ''ze tak wyszło'' to nie powinna być zła :)

muszę się wziąć w garść i jej to w tym tygodniu powiedzieć. Ehh... Dzięki za pomoc :)

na prawdę jest młodsza ode mnie i robi kupy pod siebie

no dobra, ona jest moją córką .. ale fajnie jest tak sobie wyobrażać, że jest się młodszym od własnego noworodka

Doczekałam się swoich podszywów :D

wypadałoby rzeczywiscie wcześniej uprzedzic ale slusznie obawiasz sie jak beda wygladać te dwa tygodnie. Mysle, ze nie mów pani wczesniej tylko tak z dnia na dzień ,mozesz jej zapłacic wiecej jako zadoścuczynienie za odejscie z dnia na dzien.