Termin porodu dzisiaj...

Dziś mam temrin porodu według OM, a nic się nie dzieje... Echhh a tak już chciałabym urodziź....

Pamiętaj, że tylko 15% kobiet rodzi w wyznaczonym terminie;-) Ja urodziłam o tydzień za wcześnie.

Niestety termin jest plus minus dwa tygodnie :). Ja czekałam jeszcze tydzień od terminu i wywoływali mi poród. Wyluzuj się, odpocznij jeszcze, załatw ostatnie sprawy i ciesz się jeszcze ciszą i snem :)

Ja tez miałam wywoływany. Jednak 3dni po terminie.

Miraculum to Ty?

jakie to musi być fajne uczucie wiedziec ze malenstwo lada chwila bedzie w Twoich ramionach :)

będziesz rodziła siłami natury?

ja mam za sobą 2 porody i żaden nie był o czasie :D córa o 7 tyg za wcześnie a syn o tydzień za późno i to wywoływany poród był :D:D:D spokojnie dziecko najlepiej wie kiedy się urodzić i dobrze ktoś napisał norma jest 2 tyg w przód i 2 tyg w tył więc jeszcze nawet 2 tygodnie sobie poczekac możesz a dopiero wtedy zaczną działać jeśli nic się nie wydarzy (u mnie zaczeli działac w dzień terminu bo błagałam ordynatora patologii ciąży że ja już nie mogę - miesiąc w szpitalu leżałam, a dziecko prawie 4kg)

a urodziłam dwa dni przed terminem,bo dogadałam się ze swoją córką że jak będziemy rodzić w terminie to może naszej ukochanej położnej wtedy nie być;) Nie wiedziałam że z dzieckiem w brzuszku można się tak świetnie dogadywać;)

do tej pory się tak dogadujemy,ona prawie dwulatką jest.

Mnie już te ruchy bolą, nieraz aż płaczę... :( Dziecko mam duże, prawie 4kg, lekarka mówiła, że gotowe... A termin wg usg miałam tydzień temu... Więc chciałabym, żeby już... Tak, to ja Miraculum, nieraz musze nick zmieniać, bo coś mi nie wchodzi;/

no... to na spacer moja droga:):) cale miasto obejdz moze malego ruszy!!! ja rodzilam tydzien po terminie.

aha, to daj znać jak już urodzisz trzymamy kciuki

:) Dzięki, mam nadzieję, że coś się ruszy...

Moje tez 4kilo ważyło i tez czułam taki ból jak ty! Spróbuj tez się dogadać z maluszkiem,wiem że brzmi jak bzdura ale naprawde działa.

A wody ci się już sączą?

U mnie to było tak O 14 głaskałam się po brzuszku i rozmawiałam z córką wieczorem normalnie sie spać położyłam a rano wody mi zaczeły odchodzić ,w szpitalu powiedzieli żeby czekać,wróciłam do domu a do szpitala wróciłam jak miałam skurcze co 3minuty pięć godzin póżniej miałam już córeczkę w ramionach.

z czego godzinę trwało przyjęcie do szpitala a około dwóch godzin pozwolono mi na piłce pod prysznicem siedzieć..

z saczącymi się wodami do domu cię odesłali :/ rzeźnia a nie szpital :/

też już jestem kilka dni po terminie... a terminem z USG nie ma co się sugerować, tym bardziej, że piszesz, że dziecko jest duże. Jeśłi chodzi o USG to najbardziej wiarygodny jest termin z usg wykonanego ok 11-1 3tc

Może i tak ale wiadomo jakie są szpitale w polsce.. Ja się cieszyłam że skoro jeszcze nie rodzę nie musze zostawać w szpitalu-na szczęście mam blisko jakieś 5km-w szczycie 45 minut przy korkach ale ja jechałam w nocy czyli 5min i byłam na miejscu. Koszmarem było być z dzieckiem 4 dni w szpitalu bo akurat na niedzielę trafiłam a w niedziele nie ma wypisów i do poniedziałku trzebabyło czekać... Gdybym była odważna pewnie bym w domu urodziła no i gdybym nie była już stara do tego wszystkiego,poprostu wiem że słusznie że urodziłam w szpitalu bo była krótka sytuacja kryzysowa kiedy baliśmy się o dziecko.

No właśnie moja dzidzia też ponad 4 kg... Lekarka na ost wizycie mówiła, żeby rodzić, a nie czekać... Wróciłam z zakupów, coś tam skurcze są, ale delikatniusie... Z dzieckiem pertraktuję od tygodnia :D Chcę rodzić sn, ale straszą mnie, że może będzie cc, jak nie będzie szło...