potrzebuję pocieszenia- facet chamski ignorant ;(

olewa mnie ja chyba się zauroczyłam tak mi smutno :( a on coś tam pieprzy, że jest zainteresowany, ale w ogóle tego nie okazuje nic tylko płakać nad swoją głupotą :( dzsiejsza noc mnie chyba dobije :(

wiem, że użyłam słowa 'ignorant' w złym kontekście :O przepraszam... :(

niech mnie ktoś przytuuuli

To są słowa osiołka ze Shreka :)

ta, nikt przed nim nie potrzebował przytulenia... :(

no i dupa... to ide rozpaczac i ryczeć w poduszkę :O miałam nadzieję, że uniknę obsmarkania się :O

Co zrobisz. Nikomu nie ufaj. Polegać można tylko na sobie i to nie zawsze.

faceci to chamy, przynajmniej większosc z nich, najpierw komplementują a potem ignorują. Tez tego nie rozumiem, wiem co czujesz, bo często mnie to spotyka. Tak myśle, że trzeba do nich podchodzic z dystansem...

no, ale się zakochałam już i w dupie :( jak wariatka się czuję a on ciągle jakieś wymówki jakby chciał, to by napisał jakiegoś miłego smsa chociaż :( a nie, ze czasu nie ma... na smsa...? eh.... :( chiałabym miec klawisz 'delete' w głowie :O

tu nawet nie chodzi o komplementy, same komplementy to bym olała... a on mi jakieś planowanie urządzał i wszystko :( nie mogę uwierzyć, że ludzie są zdolni pieprzyć takie głupoty bezsensowne ja nigdy sie nikim nie bawiłam

jeśli on nie czuje tego co Ty do niego, to jedyne wyjscie musisz o nim zapomniec, odkochac a na to potrzeba czasu..., sporbuj go sobie obrzydzic, przypomnij momenty w ktorych ci nie pasował, zawsze cos tam znajdziesz i postaraj sobie te wady wyolbrzymic...obrzydzaj az znienawidzenia. Innego wyjscia nie widze, chyba ze sie myle i on jest Tobą zainteresowany ale jeśli słabo sie stara, to chyba nie jest to prawdą.

no tak, faceci tak potrafią, obiecują coś a potem nawet nie wspomną....musisz o nim zapomniec bo zwariujesz.

n pewno ne jest to prawdą... a ja nie chce tego do siebie dopuścic i nie wiem na co liczę, na cud chyba :( no teraz to sie serio poryczałam :O:O:O

znam to, caly czas sie ludzisz, ze jednak sie zmieni ale nie ma sensu, to cię tylko pogrąża, najlepiej zajmij sie czyms, wyjdz gdzies, pocwicz, zmus sie do wysilku fizycznego to naprawde pomaga.

coś o tym wiem- chodź uważam że sam wjebałem się w większe bagno ale szkoda pisać całej zasranej historii...