Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem co czuję

on dziś odchodzi...

Polecane posty

Gość nie wiem co czuję

po ponad 5 latach związku, wraca o 16-tej z pracy i się pakuje. To koniec. A ja nie czuję nic. Kocham go, ale tyle spraw się pokomplikowało, że myślę, że obojgu nam będzie lepiej osobno. Nie wiem- może to jeszcze do mnie nie dotarło. Może jak on zacznie się pakować to dotrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyy
skoro tak czujesz , to pewnie dobrze Wam to zrobi , ludzie po takim czasie przyzwyczajają się , ale jestem zdania ze ważniejsze do zycia jest powietrze , więc będziesz mogła odetchnąć od wszystkiego , a jeśli zatęsknicie za soba , zawsze można wrócić do siebie , to ze tyle lat jesteście razem , nie znaczy ze musicie spędzić ze soba całe życie ..powodzenia .. i czasami tak jest ..to nie koniec świata , jeśli tak miało byc , to tylko znaczy ,że zbliża się początek czegoś nowego , kolejny rozdział w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co czuję
nie wiem jak będzie budzić się i zasypiać bez niego. Wiem jedno- będzie lepiej z czasem. Teraz jest tak, że płaczę prawie codziennie. Teksty- zamknij ryj. Brak seksu. Rozmowy- co w pracy, co chcesz na obiad. Wiem, że on też mnie kocha. Ale sama miłość czasami nie wystarczy. A było kiedyś tak pięknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co czuję
liczę po cichu na to, że jak zatęsknimy odnajdziemy dawnych siebie, bo teraz nawet nie mieliśmy kiedy zatęsknić- cały czas razem, zero osobnego weekendu, zero starania się, zero randek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuję a nawet wiem
slyszysz: "zamknij ryj" czujesz a nawet wiesz: "Wiem, że on też mnie kocha" amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co czuję
on słyszy podobne teksty, a wiem, że go kocham, więc to o niczym nie świadczy, w nerwach wiele rzeczy sie mówi, a na nas bardzo dużo ostatnio spadło i pewnie to wykończyło nasz związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W takim razie moj mnie nie
kocha. Nigdy mi czegos takiego nie powiedzial... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co czuję
chodziło mi o kłotnie, rozchodzimy się przez to, ze nie potrafimy już ze sobą rozmawiać, cały zcas się kłócimy. w nerwach wiele przykrych rzeczy się mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co czuję
ludzie czy wy potraficie czytać, miłość nie jest najważniejsza- dlatego się rozstajemy, jak mamy tak się zachowywać w stosunku do siebie to nie ma sensu bycie razem i żadna miłość tego nie pokona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyy
mój też nie raz mówił do mnie przeróżne rzeczy .. stracilam zaufanie do niego .. z czasem bez zaufania i świadomości ze brakuje mu szacunku do mnie , miłość się wypala ... ..dasz sobie rade , na pewno nie takie rzeczy przechodziłaś w życiu .. dzisiaj się to wydaje mega problemem , ale z czasem zrozumiesz ze bedzie lepiej , zasypianie i poranki bez niego , to tylko kwestia przyzwyczajenia , przecież keidś go nie było w twoim życiu , i dawałaś sobie radę .. siły Ci życze na te kilka tygodni , aż pogodzisz się ze stanem rzeczy , lepiej wcześniej dla własnego dobrego samopoczucia , to Twoje życie , więc bierz sie w garść :)) mozesz zrobić z nim co chcesz , albo użalac się nad tym i tracic każdy kolejny dzień , albo zacząć spedzać wolny czas , np z koleżankami gdzies na mieście :) wolny wybór :) wybierz tak żeby Tobie było dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co czuję
właśnie nie przechodziłam, ale na obecną chwilę czuję jakby nie było we mnie uczuć, chciałabym się wypłakać, ale nie potrafię. Był ze mną od ponad 5 lat (miałam 21 lat jak zaczeliśmy być razem), wcześniej były tylko przelotne miłostki. Prawie od razu zamieszkaliśmy ze sobą. Dam radę sama. Muszę dać radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość virtucon
a ja z moim bylam 1,5 roku niegdy mi nie powiedzial ze kocha fakt pokazywał jak wazna jestem bylam my nie umielismy ze soba rozmawiac ja jestem taka ze mowie duzo on jest skryty, nawarstwilo sie sporo niewyjasnionych spraw i zaczely sie klotnie straszne z mojej strony mowilam mu takie rzeczy ze az mi samej wstyd wreszcie powiedzial ze juz tego nie moze zniec i sie rozstajemy myslalam ze zartuje miesiac jeszcze mieszkalismy razem teraz 3 tydzien mieszkam sama on sam byl plan kumplowania ale nie wyszedl zerwalam kontakt bo obrazal mnie w smsach gdy napisalam ze tez go nie chce jakos daje rade chodz caly czas sie zastanawiam gdzie popelnilam blad czy to tylko moja wina kocham go wiem to a on mnie? raczej nie nie odzywa sie 4 dni wiec ma to wszystko gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co czuję
też współczuje sytuacji, jak dajesz sobie radę sama? nie chcesz wracać do rodziców- ja nie mam takiej opcji miałam pracować, ale wzięłam wolne, chyba zacznę coś robić w domu, bo siedzenie mnie wykończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość virtucon
idz do pracy zajmij sie soba swoimi sprawami uwierz mi ze oni teraz o nas nie mysla facet jak podjal decyzje to sie jej trzyma nie dzwon nie pisz i nie myslcie bron boze ze sie bedziecie mogli teraz przyjaznic bo ja jestem dowodem na to ze sie nie da tylko naczytalam sie strasznych smsów od niego jak to mu dobrze teraz beze mnie, wkreca sobie ze sie z kims spotykam i obraza mnie ehhh jestem wykonczona dlatego zajmuje sie soba praca fitness spotkania wogole dopiero zaczelam wychodzic do ludzi przez tydzien to byl placz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość virtucon
jakos daje rade Ty tez dasz wracac do rodziców nie mam powodu mam 29 lat pracuje utrzymuje sie sama mieszkam w wawie wiec wiesz nie mialoby to sensu on ma za 3 tygodnie wyjechac do angli chodz jedzie juz od roku wiec ciezko wziac to powaznie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co czuję
nie pisze, nie dzwonię, sprzatanie mnie uspokaja, więc zaraz sie tym zajmę, potem może popracuję w domu, a jak on będzie się pakował to wychodzę- tego wiem, że nie wytrzymam. Do pracy za późno żebym szła, już dzwoniłam i mówiłam, że mnie nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co czuję
myślałam, że młodsza jesteś- może staż związku mnie zmylił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość virtucon
koniecznie wyjdz z domu moj jak sie wyprowadzalam tez wyszedl ale wrocil i pomagal pozniej mnie i naszemu znajomemu ktory mnie przeprowadzal mysle ze moj bardziej teskni za naszym kotem niz za mną :) fakt ja poprosilam o zero kontaktu ale jakby mu zalezalo to by sie odezwal a on ma mnie gdzies i ogromny zal do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyy
kobieto !!! młoda jesteś :) ja wiem że by kobiety mamy tendencje do stwarzania sobie problemow , popatrz na to z tej str ze daje Ci "wolność" a z drugiej ? jakbyście mieli być razem , wiedz ze po ślubie bedzie jeszcze gorzej , wtedy ludzie traktują się jakby ta druga osoba była ich własnościa , więc staranie sie odpada .. rutyna rutyna ... idz do pracy .. bo w domu to sobie tylko będziesz głowę zaśmiecac myślami , wiesz co jest dobre :) zeby nie mysleć ..idz na spacer a do buta włóż kamień , gwarantuje ze przez całą droge nie bedziesz w stanie o niczym innym myśleć .. tylko o tym ze on Cię uwiera:) wiem ze nie na miejscu , ale to powaznie zadna tragedia życiowa , jeszcze nie raz będziesz miała podobne sytuacje w zyciu , czego nie zyczę , ale takei zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość virtucon
latwo mowi sie tym co sami w danym momencie tego nie doswiadczaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co czuję
ja nawet nie wiem gdzie on się podzieje, do rodziców ma ponad 100 km (tu ma pracę, ale tam też znajdzie), poza tym zawsze mówił, że byłoby mu wstyd wracać do rodziców (ma 28 lat), wiem, że na wynajem nie ma kasy. No, ale pod mostem nie wyląduje. U nas zostaje pies. Wspólny. Nie wiem co będzie z biedakiem- pewnie zostanie ze mną, choć jak jego nie ma więcej niż czas pracy to pies tęskni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co czuję
chciałabym żeby było już po 16-tej i miec to wszystko z głowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość virtucon
moja droga zajmij sie czyms jak bedziesz chciala popisac wieczorem a uwierz mi ze wieczor jest najgorszy to sluze pomocą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co czuję
dzięki bardzo, za chwilę się zajmę tym sprzątaniem, potem zrobię sobie spa, jakiś obiad i tyle, wieczorem na pewno zajrzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość virtucon
jak ja sie wyprowadzalam to bylam juz tak zmeczona wszystkim ze nie plakalam dopiero pozniej to byla masakra on jeszcze przyjezdal pomagac mi w kilku sprawach i niby ok ale te spotkania byly dla mnie ciezkie traktowal mnie jak kolezanke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość virtucon
moze byc tak ze pobedziecie bez siebie jakis czas i zatesknicie moze to byc miesiac moze dwa a moze byc tak ze sama poczujesz ze tak Ci jest o niebo lepiej:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×