mam 15 dzień cyklu i mam "sucho", czy to oznacza, że minęły mi już dni płodne?

proszę jak uważacie?

podnoszę

a jak dlugie masz cykle?

proszę, jestem totalnie ciemna jeśli chodzi o śluz

właśnie różne, zdarza się, że dostanę 27 dnia a zdarza się, że 29-30, raczej bliżej 29 dniowe

MOŻESZ MIEĆ DNI PŁODNE ALE MOŻESZ NIE MIEĆ SLUZU

a mialas wogole w tym cyklu ( przed tym 15stym dniem ) uczucie sliskosci, mokrosci, naoliwienia? jakies oznaki sluzu plodnego?

zależy ile pijesz, jeśli mało śluzu też nie będzie, ale lepiej idź do gina bo jak może być całkiem sucho?

a może cykl bezowulacyjny, też sie tak zdarza.

to co napisala kolezanka u gory jest nie prawda, nie mozna przebyc owulacji bez sluzu, bo jesli nie ma sluzu, to jak plemniki maja sie dostac do jajeczka? mozna jednak nie widziec sluzu na zewnatrz, na bieliznie, moze on sie znajdowac pod sama szyjka macicy i jesli nie badasz szyjki mozesz przeoczyc dni ze sluzem ( jesli jest go tak malo, ze nawet nie masz uczucia naoiliwenia w pochwie, mokrosci itd). Owulka najczesciej wystepuje w pierwszym dniu suchym po sluzie, lub w ostatnim dniu ze sluzem. jak wygladala sytacja w dniach cyklu od 10-14? byl jakis sluz czy tak masz sucho juz od okresu?

wczoraj i przedwczoraj miałam wrażenie, że mam bardziej mokro ale miałam śluz taki mętny i lepki a dzisiaj niby mam wrażenie, że mam troche mokro ale na wkładce nie mam kompletnie nic, dopiero jak się tam dotknę tak na pół centymetra wgłąb to mam tak leciutko mokro (sorry za opis ;) )

pare ostatnich dni, może ze 2 lub z dzisiejszym byłby trzeci dzień mam tak troszeńkę mokro, tzn. dzisiaj to czuję niby w sobie ale nie mam kompletnie nic na bieliźnie więc dziwne jakieś, nie rozumiem tego

aha ale wczoraj czy przedwczoraj to był chyba taki śluz gęsty właśnie i lepki, nie przejrzysty więc ja chyba nie mam wcale dni płodnych?

To ze nie masz go na wkladce, czy bieliznie, nie oznacza ze go nie ma wcale. Za opis wcale nie musisz przepraszac, po to jest forum zeby pisac co sie chce :P ja generalnie nie jestm za sprawdzaniem i ocenianiem sluzu tego ktory widzimy na majtkach, papierze itd, poniewaz sluz plodny wytwarzany jest i "przechowywany" w szyjce macicy, jesli ktos ma go baaardzo duzo, wiadomo sila grawitacji bedzie splywal i bedzie go widac na bieliznie, ale jesli masz go malo, to zanim on troszke splynie i go zobaczysz to po drodze jeszcze wymiesza sie ze sluzem ktory jest w pochwie, ktory jest bialy i metny, to sa takie nasze naturalne "soczki" :) Radzilabym - jak juz go tam mocno szukasz, umyc dokladnie rece i wsadzic caly palec do pochwy - talk jakbys wkladala tampona i chwile tam "pomerdac" i wyciagnac. To co zobaczysz na koniuszku - opuszku palca bedzie najlepszym sluzem do oceny, bo bedzie "zebrany" prawie spod szyjki macicy.

kurcze nie pomyślałam o tym, żeby tak zrobić, dzięki za radę :) szczerze nigdy nie patrzyłam na śluz, jakoś nigdy mi to nie było potrzebne a teraz właśnie się zastanawiam czy nie mam go zbyt mało albo przyszło mi też do głowy, że nie mam wcale tego płodnego śluzu i nie mam wcale dni płodnych, czy jest możliwość, żeby mieć okres ale nie mieć dni płodnych?

I juz ni emowiac o tym ze jesli masz cykle 29 dni ( srednio ) to czas plodny przypada na 12-17dc, ale osobiscie stawialabym na 13-16, wiec mozliwe ze to teraz.

dni plodne trwaja do 3 dni po szczycie sluzu (czyli do 3 dni po ostatnim dniu, w ktorym wystapila cecha plodna), bo do tego czasu moze odbyc sie owulacja; jest jak pisze asiasiasiasia, sluz siedzi sobie jeszce troche w szyjce dlatego musisz te 3 dni odczekac zeby miec pewnosc. jesli jestes zielona, jak piszesz, to znaczy ze mozesz tez zle ocenic dzien ze szczytem i w tej sytuacji najpierw sie doedukuj w kwestii metody billingsa i dopoki nie przyswoisz zasad - zabezpieczaj sie (chyba,ze chcesz zajsc wciaze, to teraz jeszce dobry czas na wspolzycie)

dzisiaj mam takie leciutkie bóle w dole brzucha, jakby na zbliżający się okres ale tak lekko bardzo i jestem ... wredna, obrażam się o byle co na męża i jakaś taka uparta jestem, nie wiem co mi jest :)

no właśnie ja chciałam zajść w ciąże :) tylko mi jakoś nie po drodze niestety więc stwierdziłam, że poobserwuję swoje ciało tylko nie wiele z tego wiem

to znaczy teraz wiem już więcej dzięki wam!! dziękuję wam na prawde bardzo :)

Oczywiscie ze mozesz miesiaczkowac i nie miec owulacji, a raczej - moga sie zdarzac cykle bezowulacyjne i to wcale nie jest jakas choroba, tak sie czasami zdarza.

Jesli czujesz dzis dziwne "pobolewania" w podbrzuszu to dzialaj :) sama owulacj anie boli, nie jestesmy w stanie jej czuc, ale bardzo czesto czuc klocia w ktoryms z jajnikow tuz przed, kiedy jajeczko tuiz przed peknieciem osiaga swoja wielkosc i tak jakby tam uciska, mozna tez czuc wlasnie takie mulenie jak piszesz, mozna tez czuc juz po owulacji prace jajnikow, dokladnie jednego, z ktorego uwolnila sie komorka i zaczyna sie twoerzyc cialko zolte. Mysle ze dzis jest dobry czas na probowanie :)

tylko, że ja tak (z tym śluzem) mam cały czas, czyli możliwe, że ja po prostu w ogóle nie mam owulacji, nigdy? rok temu byłam u gina na wizycie kontrolnej, czy on coś takiego by wykrył czy to trzeba jakoś intensywniej się pokazywać u niego, żeby to wykrył, a może to jakieś badania trzeba zrobić?

skoro tak piszesz to chyba zagadnę męża, może tym razem się trafi

Sluz plodny jest nam potrzebny zeby plemnik dotarl do jajeczka, ale to ze czasami ostatni dzien sluzu plodnego widzialabys np. w poniedzialek - nie oznacza to ze we wtorek czy srode jest juz po wszystkim, bo sluz moze poprostu jest w samej szyjce macicy. To jest problem kobiet z mala iloscia sluzu. Na jego poprawe polecam olej z wiesiolka w kapsulkach brany od 1dc do owulacji, czyli w Twoim przypadku w 13dc bym juz na wszelki wypadek wziela ostatni raz.

To ze nie widzisz sluzu nie znaczy ze nie masz owulacji :D Ja mam 2 dzieci i nigdy w zyciu nie widzialam u siebie sluzu ani na papierze toaletowym jak sie podcieralam, ani na bieliznie, bardzo rzadko kiedy czulam wlasnie naoiliwienie, ale jak sie juz w temat wkrecilam i badalam codziennie wieczorem szyjke macicy, to przy moich 27dniowych cyklach sluz "wyciagalam" spod szyjki juz od 9 dnia cyklu i tak kolejno az do 14. Nie martw sie tym, ze go nie widzisz, taka Twoja natura. Jesli spedza Ci to sen z powiek, kup sobie olej z wiesiolka, najlepszy z firmy opearol w aptekach, to sa kapsulki, jesz 4 dziennie od 1dc ( czyli od 1 dnia krwawienia ) az do mniej wiecej niech bedzie 13dc, cykl w cykl. Juz po 3-4 mcach powinnas widziec roznice. Ja sama tez go bralam, widzialam roznice w sluzie, ale mi zle dzialam na zoladek wiec musialam odstawic. Poza tym przy staraniach nie uzywajcie zeli intymnych - durexa czy innych, sa specjalne zele w aptece, zawierajace naturalne ph, ale to nie sa durexy itd, ktore moga niszczyc plemniki niechcaco. Nie myj sie zaraz po stosunku tylko idz spac, nie mysl za duzo o tym a sie uda :D a najlepiej jak nie wiesz kiedy ta owulka to radze tak od 10dnia cyklu do 20 co drugi dzien i sie na 100% uda.

zrobiłam jak mówiłaś, czyli włożyłam palec głębiej i pomerdałam nim, nie było tam sucho jak wiór ale też nie było też takiego śluzu płynnego jak białko kurze, dziwnie bo cały czas mam wrażenie, że nie mam tak sucho

Badanie ktore na 100% ma Ci powiedziec o owulacji i o tym kiedy jest i jak wygladaja w tym czasie jajniki to tylko monitoring cyklu. Jesli dlugo sie starasz i nie wychodzi ( z powodu nie wiedzy o tym kiedy jest owulacja ) a szkoda Ci kasy i czasu na monitoring mozesz w patece, na allegro kupic testy owulacyjne - przydatna sprawa i tak dla samej siebie ( jesli juz sie dlugo starasz i nie "wpadasz") zbadac podstawowe hormony typu tarczyca, prolaktyna, lh-fsh i progesteron ok 7-10 dni po owulacji. No i mam nadzieje ze odwiedzasz w miare regularnie ginekologa i badania takie jak cytologia, chlymadia byly robione.

tak już próbowałam, od 9 dnia do chyba 21 co drugi dzień właśnie ale nie wyszło, byliśmy na wakacjach więc wiadomo, luz był i brak problemów to myślałam, że pójdzie, ten olej z wiesiołka sobie kupię jutro, rozumiem, że nie można tego brać kiedy już jest owulacja bo to jakoś źle wpływa tak?

mam niedoczynność tarczycy, którą leczę od kilku lat i poziom jej mam tak na 2-2,8 przy normach 0,42- 4,2 więc w normie, pozostałe badania też już robiłam i wyszły mi w porządku mąż też robił badania nasienia i wyszły kiepskie wyniki 35% żywych, brał leki i miał potem 50% żywych