niby mu sie podobam ale było kilka spotkań a on

nawet nie dał mi odczuć, że się podobamm, nawet mnie nie pocałował.teraz wie,że siedzę chora w domu to nawet nie zapyta się jak się czuje.to po co gadał,że mu się podobam. bez sensu

moze jest niesmaily,prawiczek,ile macie lat?

Może myślał ze Cię zaliczy...

no bez przesady,on ma 30 lat, a ja 27. po prostu nie darzy do żadnego kontaktu,żadnego trzymania za rece,objęcia,pocałunku.totalnie żadnego kontaktu,nie wiem sama. nie mówię o żadnym zaliczaniu kurde!

masz pRAWWICZKA:(

30 letniego? nie, może mu się nie podobam,nie pociągam go:/ nie wiem już sama

moze klamal... moze wcale mu sie nie podobasz ?

w ogole to ile bylo tych spotkan i gdzie?

porządny gościu. nie każdy jest jakiś napalony.

aż za porządny :-O ja tez na takiego trafiłam :-( lekko nie ejst, bo ja sama jestem raczej wycofana i bierna i potrzebuję kogoś z inicjatywą. mójjuż tak do mnie przychodzi od roku :-D i tylko raz się odwazył mnie wziąc za rękę, pogłaskać i raz pocałował w policzek :-D widzę jak na mnie patrzy i wiem, ze gdybym tylko umiała mu dać jaśniejszy sygnał cos by zrobił, ale ja ne umiem :-O bo nie chcę się wygłupić :-D jego przyjaciel wygadał się jakiś czas temu, ze M. jak mnie widzi to mu cały swiat wiruje i czuje się jak bezbronny szczeniak albi pierwszoklasista :-O od ma 35lat :-(

pewnie go onieśmielasz jak ja swojego ;-) nie wiem tylko co dalej... ale jak widać oboje jesteśmy bardzo cierpliwi i możemy tak dalej :-D zresztą to jest takie słodkie i cudowne i nie spieszy mi się, wolę aby połączyła nas więź, wspólne chwile a nie czyste pożadanie

ja nie wiem.Albo jest tak porządny i po prostu woli się bardzo dobrze poznać zanim zrobi jakiś krok. Albo jest oziębły i nie potrzebuje żadnego trzymania za ręke czy pocałunków.Albo mu się nie podobam i traktuje mnie jak koleżankę:/ juz nie wiem sama.nie sądze żebym go onieśmielała, ma dośc mocny charakter,nie jest nieśmiały

nie rozumiem takich gości, co złego jest w okazywaniu sobie uczuć, nie mówie tu o sexie od razu ale zwyczajne gesty, tak samo co złego jest w trzymaniu się za ręce

ja nie rozumiem, chyba,że uważa że po prostu mu się podobam ale narazie chce bardziej byc na stopie koleżeńskiej.tylko ile? mi brakuje tego żeby się do kogoś przytulić, tak po prostu.nie mówie o seksie

Ostatnio tu była dziewczyna, która 2 lata chodziła z chłopakiem i się trzymali za ręce i buziak w policzek. Nic więcej. Rozstali się. Dobrze zrobiła. Po prostu się szanuje i nie chce namiętności z byle kim.

ja z nim nie chodze,spotykam się, chodzenie to termin dobry dla nastolatków

Jak zwał, tak zwał.

Ja już nie wiem co z tymi facetami . Ja sam do najśmielszych osób nie należę ,ale jak już bym się umawiał z dziewczyną która mi się podoba i bym widział ,że ona również chętnie się chce spotykać to bym jakoś mimochodem objął pocałował no dążył do bliskości bo to jest ludzkie i człowiek tego potrzebuje. Kiedyś owszem nie potrafiłem się przełamać ,ale to było lata temu jeszcze za czasów ,gdy nie miałem dziewczyny. Dziwne że faceci w tym wieku mają takie opory identycznie jak osoba bez doświadczenia.

Nie rozumiem co ma wspólnego szanowanie się z brakiem przytulania , całowania co innego już seks to jest tam kwestia indywidualna kto ile czasu potrzebuje bo to się wiąże z tym jak kto traktuje seks. Jedne osoby potrafią oddzielić seks od uczuć w sensie takim że najpierw jest seks ,a uczucie sobie powoli kwitnie lub nie inne osoby najpierw potrzebują uczucia ,a dopiero potem są gotowe na seks. Różnie to bywa.

Cos tu krecisz - piszesz, ze nie dal Ci odczuc, ze sie podobasz, ale "gadał, że mu się podobam." rzeczywiscie BEZ SENSU, ale Twoj temat. Wroc do poprzedniego swojego tematu, choc i tak sie malo kreci. ;)

to Ty nie umiesz czytać, napisałam,że powiedział, że się mu podobam ale nie daje mi tego odczuć, nie idą za tym żadne czyny. nie mówie podkreślam o seksie. po prostu dla mnie to dziwne bo jak się komuś podobałam to raczej taka osoba dążyła raczej do nawiązania jakiegoś kontaktu, przypadkowe dotknięcie, pocałunek,chociażby w policzek a tu nic

własnie tak jak powiedziała Taki jeden facet 27, to normalne że potrzebuje się jakiejś bliskości itd a tu nic, wszystko jest na dystans a jednocześnie nie tak dawno jakos tam wydusił że mu sie bardzo podobam. nie rozumiem. nie jest nieśmiały.o co chodzi?

bo to taki dalekodystnasowiec sa jakies zaburzenia polegajace na braku kontaktu fizycznego typu pocalunki brak ciepla wlasciwie to chlod

właśnie tego się boje.albo potrzebuje wiecej czasu albo po prostu jest dość oziębły,kurcze:(

najlepsze było jak mu wysłałam smsa że jest mi smutno i że fajnie by było się do kogoś przytulić a ten nic

Ile czasu znacie się? Ile spotkań za Wami?

do kogos zabrzmialo jakby do byle kogo byle przytulic

Osobiście uważam, że jego milczenie jest dość wymowne i być może on także sądzi, że tym milczeniem już wiele Ci mówi. Ale to widać zła metoda na Ciebie. Ogólnie jednak relacje społeczne wymagają jasności tak, by nikt nie musiał domyślać się. Niektórzy idą na łatwiznę. Dla mnie byłoby to czytelne.

jakie milczenie znowu?

Przecież napisałaś nam przed chwilą o swoim smsie do niego na którego nie doczekałaś się w ogóle odpowiedzi albo doczekałaś się nie takiej jaką chciałaś