Chlopak, z ktorym sie spotykam nie ma prawa jazdy

Czy dla was bylby to preblem? Bo dla mnie niestety jest, ja sobie nie wyobrazam jak mozna nie miec prawa jazdy, wiecznie jezdzic komunikacja miejska. Rozmawialam z nim o tym i powiedzial, ze on nie chce robic prawka, ze mu niepotrzebne. Spotykamy sie od miesiaca i jesli gdzies wychodzimy na impreze czy dluzej posiedziec to zawsze jest problem, bo ja musze byc kierowca. Poniewaz autobusy nie zawsze jezdza, a go na taksowke nie stac. I troche tez mnie to denerwuje, bo czasami ja tez chcialabym wypic. Niby taka glupia rzecz prawo jazdy, a jednak moze byc problemem.

wspolczuje pogon gada

cipsko a nie facet

zamiast go rzucac wolalabym go przekonac do zrobienia tego prawka

ale on nie chce i co więcej nie ma obowiązku chcieć Chryste jakie z Was tępe dzidy. Czepiły się tego prawka jak rzep psiego ogona. Wyobraźcie sobie, że nie ma obowiązku posiadania prawa jazdy.

obowiązku nie ma...ale to nie znaczy,że nie byloby milo gdyby posiadał.. żeby tylko nie bylo ,że mu zabrali albo nie może zrobic-bo jest na cos chory?

obowiazku niema, ale to znacznie ulatwia zycie, nie usmiecha mi sie wszedzie go zawsze wozic

jak ktos mieszka w miescie to prawko nie jest potrzebne - autobusy jeżdzą co 10-15 minut , a sklepy sa wszedzie . Na wsi albo w malyhm miasteczku prawo jazdy jest konieczne . Wieksze odleglosci , mało sklepow itd.

a kto ci kaze go wozic? za to ty bys chciala by to on twoje dupsko wozil? cwaniara

W takiej Warszawie autobusy jezdza nawet po pólnocy a w malej miescinie o 19 00 jest ostatni bus ..

nie, nie zabrali mu, on nawet nie wie gdzie jest pedal hamulca, nie wierze wiec by mial kiedykolwiek prawko. Chory tez nie jest. On nie chce, bo twierdzi, ze to strata kasy, czasu i, ze po to sa autobusy by nimi jezdzic.

co z tego, za autobusy jezdza w nocy jak nie wszedzie sie nimi dojedzie. Ja mieszkam akurat na takim osiedlu gdzie nocne nie jezdza. On natomiast mieszka pod miastem.

w miescie auta sa niepotrzebne . Na wsi konieczne . Pamietaj o tym

no u mnie na osiedlu ostatni autobus jest o 23 50 . Ale nie mieszkam w duzym miesice .Tylko w srednim

oszczędny facet wiesz ile trzeba wydac na paliwo i naprawy auta? a o nowym roku benzyna powyżej 6zł więc naprawde się nie będzie opłacać robić prawka;)

dla mnie samochod jest potrzebny chociazby po to aby pojechac do rodziny, czasami podjechac na wieksze zakupy. A u mojego to wyglada tak, ze zawsze jezdzil autobusami, ale teraz np. we wtorek pojechalam na wieksze zakupy i on sie zabral ze mna i mowi ze tez zrobi przy okazji. Nakupowal mnostwo rzeczy i mowie mu jak ty sie z tym zabierzesz, a on ze no chyba go zawioze. No jasne, ze zawiozlam, bo czemu nie, ale tlumacze, ze jakby mial prawko to sam moglby jezdzic, a on a po co przeciez moja kobietka ma i wystarczy. I wlasnie taka postawa mnie wkurza

to po co z nim jestes jak brak prawka to dla ciebie problem to rzuc go i pokochaj jakiegoś z prawkiem kuźwa masz problemy.. :O

wlasnie, prawko taka glupota niby, a jednak tez moze byc problem. Dziekuje za rady dotyczace rzucenia go, ale to chyba nie jest rozwiazanie problemu.

chyba jednak jest skoro dla ciebie brak prawka jest problemem...

Dziwny jakis, ja bym z takim chlopakiem nie byla..... nie mozesz znalezc innego, on na Tobie zeruje.... a kasy na przewoz na pewno Ci nie zwraca, a wiesz jak mowi ze prawko to stara kasy czasu itd to widac ze jakis sknera,,,, to slubu tez pewnie nie bedzie chcial coo...... jak laska nie ma to jeszcze jakos ujdzie ale facet...

nie ja go nie woze ogolnie, zdarzylo mi sie raptem 2 razy go podrzucic, a tak to musi radzic sobie sam. Chcialabym go jakos przekonac by zapisal sie na kurs

nie wszyscy mają zdolnosci do kierowania autem może to nie niechcenie ale inny problem wiesz ile teraz prawko kosztuje?to nie takie proste jak 15 lat temu

albo po prostu nie chce ty też robisz zawsze wszystko bo wypada bo wszyscy mają itp.?trochę głupie

MImo to zostaje [przy tym co napisalam, pozniej to juz co chwile bedzie chcial zebys go gdzies wozila.... poza tym jego nie stac na takswoke a Ciebie stac na paliwo????? i wiesz to takie troche ponizajace ze laska wozi swojego faceta....

jak za uprawnieniem to wszyskie ale jak trzeba powozić faceta to juz wstyd hańba i wogóle niedługo każecie dziewczynie chodzić kanałami po takim upokorzeniu

masakra...

a tak nawiasem piszesz ze niby podwiozlas go dwa razy to moim zdaniem nie rob problemu... po co taki temat....ale wiesz mimio tego ze Ty mu mowisz zeby zrobil to i tak nie zrobi.... bo to stara kasy i czasu..... i wiesz jakby chcial kiedys zrobic to by przynajmniej powiedzial ze to przemysli ze moze masz racje a on z tego co piszesz to nie chce.....

ponizajace jest to ze go nie stac a ona wymaga od niego. boze zeby tylko takie problemy byly na swiecie bez kitu

Dziwny ten twoj facet. Moj maz uwielbia samochody i jest swietnym kierowca. Chyba by sie ze wstydu spalil, gdym ja musiala go wszedzie wozic, bo on nie ma prawka. Z facetem z prawkiem po prostu jest wygodniejsze zycie, sama tez jezdze samochodem, u nas kazde ma swoj wlasny samochod, ale ja nie musze sie martwic o naprawy i przeglady, wszystko zalatwia moj maz, nawet myje mi samochod. ALe on lubi odstresowac sie po pracy siedzac w garazu i cos robiac przy samochodzie. Moj brat tez jest pod tym wzgledem bardzo podobny do meza, dlatego dla mnie jest dziwne, ze jakis facet nie chce prawa jazdy, bo mu niepotrzebne i szkoda mu kasy.

a przekonać trudno jak ktoś uparty powiedz mu że na porodówkę to ciężko ci się będzie samej zawieźć hi hi hi to może dostanie mobilizacji