Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kromka bez masła

Dzisiejszy facet - za wysokie progi dla mnie.

Polecane posty

"koncentruj się na tym co lubisz a tego czego nie lubisz unikaj." a jeśli ona lubi seks z przystojniakami z wyższej półki? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a jeśli ona lubi seks z przystojniakami z wyższej półki?" to niech to robi, w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba mylisz "robić to co lubi" z "niech inni robią to co lubi", robić można co tylko się chce ale ale oczekiwać od innych że będą postępować tak jak my chcemy może tylko kretyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bu hah ah hah aha h ahh
wilczyca dowala idealizmem :O🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyy
nie myśl tak nigdy !! zdecydowanie powinnaś podnieś swoją samoocenę - i jak już to myśl ze to nie on dla ciebie , tylko nie ty dla niego !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajnikzapytajniczkowy
"doskonala" rada w leczeniu z niskiej samooceny moze pomaga jakas terapia behawioralna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajnikzapytajniczkowy
a on, mimo ze niby fajny, to moze byc sam... moze ma zryty beret jak ty np - cos z samoocena itd. nawet ludzie dobrze wygladajacy i na pozor swietnie radzacy sobie miewaja z tym problemy, co oczywiscie bardzo zubaza ich zycie osobiste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież można być
obietktynie gorszym taki looser - prawiczek bezrobotny, nudziarz, nieudacznik jest obiektywnie gorszy od faceta z pracą, zainteresowaniami i mieszkającego na swoim :D🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga z marsa
Ale pieprzenie. Nie ma żadnych półek ludzkich. Autorko - jestes poprostu bardzo zakompleksiona. A może i nie zadbana. Prawdopodobnie nie potrafisz ubrac sie odpowiednio do swojej figury. Jedyne co Ci wychodzi to narzekanie. Bo to nie wymaga wysiłku z Twojej strony. Podam Ci przykład: Mam bardzo dobrą koleżanke. Obie skonczyłysmy te same studia. Teraz przedstawie Ci cechy jej i moje. Ona uczyła sie lepiej - szybciej. Ja wolniej ale byłam zawsze uparta by tez wszystko szybko pozaliczac. Ona szczupła, wysoka blondynka o pieknych oczach. Ale po dzis dzien nie potrafi dobrac odpowiedniej fryzury i makijażu. Ja niska brunetka - wiecznie na diecie, przez co utrzymuje dobra figure ale duzym kosztem. Eksperymentuje z fryzura, makijażem. Ona ma piękne ciało. Zawsze szybko sie opalala. Ale niczym tej atrakcyjnosci nie podkresla. Ja wiecznie walcze z cellulitem i nie nawidze sie opalac. Ubueram sie tak by wyesponowac moje atuty. Ona nie lubi wyrażac swojego zdania, boi się wyjsc z inicjatywa. Tyle razy jej mowilam i pomagalam by lepiej wygladala. Ja staram sie nie narzekac. Lubie sie usmiechac i rozmawiac z ludzmi. Podsumowujac. Powinno byc tak, ze ona powinna miec lepsza prace, wianuszek adoratorów. Ja powinnam zyc swoimi komplekasami. A jak jest: Ona po dzis dzien nie byla w zadnym zwiazku. Wiecznie narzeka, ze do niczego sie nie nadaje. Z roku na rok przestaje dbac o siebie coraz bardziej. Ma prace, ktora ja nie cieszy. Wiecznie narzekajaca i pochmurna. A ja? Od 5 lat jestem męzatka. Mam super meza. Wybudowalismy dom. Teraz czekamy na potomka, ktory mozliwe, ze pojawi sie jeszcze w tym raoku. Prace mam dobra. Wymaga ode mnie dobrej prezencji wiec czuje sie zawsze atrakcyjna i kobieca. Staram sie brac z zycia ile sie da. Wiec: To, ze czujesz sie gorsza, nieatrakcyjna jest tylko Twoja wina. Uzalaj sie dalej nad soba. Napewno za pare ladnych lat obudzisz sie w czarnej dupie. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale z polskiego to
noga byłaś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga z marsa
Hahaha no i co z tego, ze geniuszem w ortografii nigdy nie byłam. Mam przez to popaść w jakieś mega kompleksy? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maartikka
kobieto, zadbaj trochę o siebie. idź do kosmetyczki , do fryzjera, kup sobie jakiś ekstra ciuch, zrób coś dla siebie co sprawi ci przyjemność, niby drobnostki a tymczasem takie małe rzeczy naprawdę podnoszą nasza samoocenę. poczuj się sexy a będziesz sexy. moja koleżanka z pracy, niskiej i bardzo okrągłej budowy :) nie za piękna na twarzy.............. ale zawsze elegancka, wymalowana, uczesana i przede wszystkim uśmiechnięta i czująca się sexy, ma ogrom adoratorów. bije od niej taką energią, pewnością siebie, sexem ze niejednego rozwścieczonego petenta potrafiła ujarzmić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maartikka
pokochaj siebie, a pokochaja cie inni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bedac bardzo mlodym tez myslalem w kategoriach "nie dla psa kielbasa". Bylem bardzo niesmialy wobec dziewczyn, ktore bardzo mi sie podobaly (i chyba tylko wobec nich). Moim najwiekszym kompleksem było to, ze wydawalo mi sie ze jestem gruby. A nie bylem - to cos jak widzenie siebie przez anorektyczki. Uprawialem sport, mialem swoje ciekawe hobby i zainteresowania. No i w pierwszej klasie szkoly sredniej tralilem na dziewczyne ktrora byla dla mnie idealem piekna i charakteru. Wczesniej widywalem ja na miescie. Bylem tak wobec niej oniesmielony, że wogole z nia nie rozmawialem. A od chlopakow nie mogla sie ona odpedzic. No i ten moj brak zainteresowania jej osoba tak ja zaintrygował, że postanowiła mnie bliżej poznac (pozniej mi powiedziala, ze bylem jedynym chlopakiem ktory nie zwracl na nia uwagi). Podczas wiosennej kilkudniowej wycieczki klasowej nie odstepowala mnie na krok. Duzo ze soba rozmawialismy i sie bardzo do siebie zblizylismy. Po wycieczce cały czas była przy mnie, spedzała ze mna kazda chwile. Minelo jeszcze pare dni kiedy odwazylem sie wziasc ja za reke i kolejne kiedy ja pocałowałem. Bardzo delikatnie do tego wszystkiego dażyła dajac mi mozliwosc stopniowego zdobywania jej. Ja zachowywalem sie jak dziecko we mgle. Bylismy para przez cala szkole srednia. Pozniej wyjechala na studia za granice i tak zakonczyl sie wtedy ten zwiazek. Bylismy po kilku latach znowu ze soba dwa lata, ale to juz inna historia. Zwiazek z nia dal mi olbrzymia pewnosc siebie, wyleczyl z kompleksow. Od tamtej pory nie bałem się "startowac" nawet do dziewczyn z najwyzszej polki i takie tez zawsze mialem i taka jest tez moja zona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maartikka
trzymam za ciebie kciuki, głowa go góry życie jest za krótkie i za okrutne żeby się zamartwiać i smucic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie sięgasz to zawsze możesz brać bułki z niższej półki :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×