Nie chcę nigdy być matką, a moj partner tego nie rozumie.

o to włąsnie chodzi - nie o bezdzietność , nie o świadomą decyzję - ale o powody tej decyzji :)

Ketchup - nie o to chodzi - zrozum w końcu, że nikt nie będzie się przed tobą tłumaczyć. Dotarło? :) Ciekawe co studiowałaś... Zmienianie pieluch czy zrywanie się w środku nocy? :p

keczup -ale mi dokladnie wisi, czy chcesz dzieci , czy nie. Napisz,ze nie chcesz i kropka , ale nie dorabiaj do tego przedziwnej ideologii,która sie kupy nie trzyma.

Allium ty też się skup :) Nic wam do naszych powodów i argumentów.

No tak, już legion matek polek doszedł do głosu. :) Niby wszystko rozumieją, ale i tak żądają argumentów za nieposiadaniem dzieci. A i jeszcze wmawiają, że dziecko w niczym nie przeszkadza, a jedynie może urozmaicić czyjeś życie. Może tak, a może nie, wszystko zależy od człowieka, a jak wiadomo każdy jest inny, i nie musi robić tego co inni, a jeśli komuś przeszkadza to, że obca osoba deklaruje, że nie będzie się rozmnażać, to cóż... jak tu takiej nie nazwać idiotką? Człowiek inteligentny zrozumie, a ograniczony będzie ujadać. :)

ja wiem ,ze choćbym tu na głowie staneła to sie takiego argumentu nie doczekam bo ..... bo go w tym wypadku nie ma . Proste ? proste . Po co więc wymyślać jakieś pokrzywione filozofie ? Żeby nie wyjść na skończonego egoistę i narcyza ? Bo tak zyskujecie jakiś pozór poważnego powodu ?

Dlaczego niektórzy ludzie nie rozumieją, że można myśleć inaczej od nich i chcieć innego życia od tego jaki oni wiodą? Po raz kolejny mówię, nie powinny obchodzić was argumenty i powody dla których ktoś nie chce mieć potomka.Amen

może i nie powinny , ale obchodzą :) i włos mi sie na glowie jeży jak słyszę te " argunenty " rodem z magla :D

Żeby nie wyjść na narcyza i egoistę...? Ależ ja jestem egoistką!!! I narcyzem również!!! I doskonale się z tym czuję!! Uwielbiam siebie rozpieszczać i pozwalam na to narzeczonemu :) Żyję dla siebie, robię co i spełniam się w 100%. A w czym? Mówiłam już nie wasza sprawa moje drogie mamuśki.

Czeko Czekoladka- gratuluje swietnego poczucia humoru ! :) A co do reszty- no sorry ale jakos nie wyobrazam sobie isc na silownie z dzieciarnią pod pachą,na silce to ja chce byc singielką:D samą, zyjaca dla siebie. Chce przyjsc do domu, chodzic w nim nago, miec tylko swoje rzeczy, anie stosy pieluch,lozeczka,wozki... butelki boze.... NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE. No nie dam rady :) Na nianke nie bedzie mnie stac abym zostawiala dzieciaka z nią,gdy bede na studiach. po zajeciac chce isc do kawiarni, kina..etc. a nie pedzic jak pedziwiatr do domu! bo moze glodne,placzace,zasrane.. moze to mleko odessac z cyca, bo to milion innych rzeczy... wracam do oazy-CISZY I SPOKOJU-TEGO PRAGNE :)

Allium współczuje twoim rozmówcom bo mówić do ciebie to jak grochem o ścianę. Każdy ma swoje powody, kilka z nich było tutaj podawanych ale dla ciebie są mało ważne albo śmieszne. Nikt nie pyta się ciebie o zgodę o nieposiadanie dziecka i nie przedstawia ci argumentów żebyś wydała decyzję czy łaskawie pozwolisz mi się nie rozmnażać. To że ty nie widzisz nic dalej poza stertą pieluch nie uprawnia cię do krytykowania powodów dla których ktoś nie chce dzieci

nie żądam argumentów, bo po cholerę mi one- podsmiewam się tylko z tych beznadziejnych. Jesli pytasz - skończylam 2 dobre państwowe uczelnie, potem urodziłam, pracuję, robię, co lubię - mój wybor, ty mozesz zyc inaczej (lub miec inne wypobrażenie) , nie moja sprawa. Pieluszki byly raptem mgnieniem w zyciu, dawno o tym zapomniałam.

może i nie powinny , ale obchodzą i włos mi sie na glowie jeży jak słyszę te " argunenty " rodem z magla to może zajmij się podcieraniem pupci swojemu bobaskowi a nie wtykaniem wścibskiego nosa w cudze sprawy

a ja rozumiem ,ze panny są wysoko kształcone i rozwiną skrzydła kariery niczym Orlen ceny paliw i aż sie boję pomyśleć co by bylo gdyby sie okazało że np , mam wykształcenie zawodowe i pracuje na legendarnym juz stanowisku : kasjerka w Tesco :) matko kochana , baba bez wykształcenia ...... z dziećmi .... toż to niewyobrażalne :D

Zaczyna mnie bawic ta dyskusja. Keczup - czy uwazasz, ze nie jestes dzieckiem? Jestes dzieckiem dla swoich rodzicow i bedzisz nim zawsze. Czy jedynym skojarzeniem, jakie w nich wywołujesz to pieluchy?:) Dzieci rosną! Dziecka nie ma sie na rok tylko na cale dorosłe życie , na jakies 60 lat mniej wiecej, Pieluchy?:):):??

Dzięki Diamencik ;) Moje drogie Panie, tzn. Diamencik i Keczup - przyznaję że dyskusja z Allium jest bezcelowa. Ale zrozummy bidulkę; kaszki i pieluchy mają jednak swoje skutki uboczne ;) Proponuję opuścić ten topik, bo rozmowa z tymi paniami nie ma sensu. Zostawmy je i wracajmy do naszych wolnych, przyjemnych światów :):)

Dla matek polek, dla których krocze rozerwane do dupy podczas porodu i całe dnie siedzenia w domu spędzanych na podcieraniu tyłka, sprzątania rzygów, karmienia, kąpania itd są błahostką bo przecież nie widza nic poza noskiem swojego dziecka. Ale zrozumcie nie każdy chce żyć tak jak wy i nic wam do tego

panienko , ja mam synów w twoim wieku :) i wiesz co ? tęsknię za tym czasem kiedy mogłam sietylko tym zajmować : być pprzy swoich dzieciach , wycierać nosy i gotować zupki, czytać ksiązeczki i opatrywać kolana ... aż mi sie łza w oku zakręciła :) ale jak ktoś kto kocha tylko sibie to zrozumie ,ze mozna kochać kogoś bardziej niz siebie ?

A ja się wyłamię, mam dziecko, jedynaka ale i tak ludziom się nie dogodzi, ciągle słyszę, że jak to jedynak? Nie dasz mu rodzeństwa? Ależ z ciebie egoistka! Więc widzicie, najlepiej mieć stadko dzieci - to cel każdej kobiety:) Smutne, że właśnie kobiety najbardziej mieszają z błotem te, które myślą inaczej, mają inne priorytety, cele w życiu..

ja kocham i swego partnera i rodzinę rowniez mocno . nie mam z tym problemu. Po prostu nie chce poswiecac swego calego czasu dziecku. nie chce aby byly ode mnie uzaleznione. Chce miec wlasne zycie i byc w nim przeszczesliwą. Czeko Czekoladka- masz rację, Zycze Ci duzo usmiechu na codzien-choc wiem,ze Ci go nie brakuje,bo widać,ze jestes szczesliwa babeczka :) i na pewno radosna :) bije od Ciebie tym :) czyzby nowa milosc, a moze taka gleboka ?:D luz,spokoj, relaks??? no to witam w klubie i zycze Wszystkiego najjjjj a jeszcze wieej wypadow na imprezki, na tipsy,do fryzjera, kiedy tylko masz ochotę hehe Ja tipsow nie mam,ale dlaczgo by nie ?:D

Dobra, koncząc temat - keczup - jest mozliwe, ze spotkalas lub spotkasz kiedys mojego syna (wysoki, przystojny facet po studiach, panienki za nim biegają) - ciekawe, czy skojarzysz go z zupką i pieluchą? A to przecież dziecko ( moje):) :):):)

mamo jedynaka - zanim sie zapędzisz , wiedz ,ze to nie jest topik namawiajacy kogokolwiek do posiadania albo nie posiadania dzieci - ale obnażąjacy głupotę powodów dla których kobiety odrzucaja macierzyństwo . Oczywiście , nic nikomu do tego z jakiego powodu ktoś nie ma dizeci ale te powody ..... no ,zęby sie sypią , niczym mleczaki :D

a ja mam nadzieję ,ze żaden z moich synów nie związe sie poważnie z taka panną. Może tam jakiś seks , jakaś zabawa , ale życie ? małżeństwo ? po co komu kobieta , ktora we wszystkim chce sie uodobnić do faceta ?

allium widać, że jesteś starą babka, która kobietę widzi tylko w roli matki i kucharki:-O życzę ci, żeby twoi synowie znaleźli panienki, których jedynym celem jest urodzić jak największą ilość dzieci i żebyś miała wnuków po pachy co byś była szczęśliwa

nie potrzebuję ich aż tylu ale za życzenia dziekuję :)

allium A jak by tak Twoje dziecko stwierdziło że nie chce być nigdy rodzicem. Pewnie byłabyś w stanie wychować za nie to dziecko żeby tylko zrobili. A jeśli już się zdecydują to pewnie Cię znienawidzą bo będziesz się im wpieprzać w wychowanie, bo Ty oczywiście wszystko wiesz lepiej.

Aha, a ja myślałam, że rozmawiam z kimś mniej więcej w moim wieku ale widać to ktoś starej daty z zupełnie innym poglądem na świat, inną mentalnością i nierozumiejącym jak można mieć inne zdanie. Kończę więc dyskusję bo to jak grochem o ścianę.

no ,z nas dwojga to ty widzę wszystko wiesz lepiej - o mnie :) nie każdy może i powinien być rozdizcem , powtarzam do znudzenia . Niemniej jednak powód tego powinien być jednam .... mniej błahy ?:)

wiem ,ze to przykre nie mieć argumentów i być zmuszonym do ucieczki , ale cóż , takie zycie :)

Nie życie tylko mądry głupiemu ustępuje.