uderzył mnie w twarz

byliśmy razem 2 lata... zdradziłam go z kolegą z pracy... i to nie raz. Po prostu mieliśmy romans. Napisałam do niego maila że to musi się skończyć a on odpisał że uwielbia ze mną seks i musimy się umówić na pożegnalny. Zapomniałam się wylogować. Przeczytał to;( Kąpałam się a on szarpną mnie za włosy, uderzył w twarz z otwartej ręki i powiedział, że mam 15 minut i mam się wynosić. Nie mogę dojść do siebie ;( nie mam gdzie mieszkać i czuję się jak prawdziwa szmata...

Ja mu się wcale nie dziwię, ze dał Ci w morde.

wiadomo emocje moze mogł byc bardziej delikatny ale to ze kazał ci sie wynosic jest najbardziej uzasadnione : )

jestes boska i co na ten pozegnalny bys polazla?

jego zachowanie jest uzasadnione.

ale czy to nie prowokacja? to Twój mąż?

to co ze to jest prowokacja no ale cicho bo watek ciekawy

Może i się puściłaś ale to nie powód, żeby uderzyć kobiete... Kobieta tym bardziej moja (w sensie twojego faceta/ex faceta) to święto niezależnie od tego co zrobiłaś. Może Cię znienawidzić ale nigdy uderzyć. "Po prostu mieliśmy romans." Dla Ciebie to coś zwyczajnego dac dupy obcemu chłopu? "czuję się jak prawdziwa szmata..." W sumie Ci się nie dziwię...

jeszcze ma 5 min niech to wykorzysta piszac na kafe

no no, a ty wylazłaś z wanny i prosto do kompa

kurcze...wiadomo w nerwach mozna wszystko zrobic, ale bic od razu...a ze wyrzucil to sie zbytnio nie dziwie, chyba zrobilabym tak samo....ale wiedzialas co robisz z kolega...wiec kurcze..i robiac cos takiego zapomnialas sie wylogowac czy cos...troche dziwne

to był mój chłopak... Naprawdę nie chciałam żeby to się tak stało, miałam wyrzuty sumienia, chciałam to skończyć ;( wogóle to jeszcze po tym złapał mnie w intymn ym miejscu, myślałam że mi coś zrobi ale puścił rzucił szamponem i poszedł na balkon palić fajki... nawet nie popatrzył mnie mnie jak wychodziłam ;(

wspolczuje temu facetowi

Może i dobrze,że to przeczytał bo wiesz jakiego miałaś faceta,co to za facet co biję dziewczynę?to prawdziwa ciota a nie facet. Fakt,ze napewno był wściekły,ale to nie daje mu powodu,żeby Cię bić.

tez bym nie patrzyla, skrzywdzilas go tym pewnie

to gdzie teraz jesteś?

ta prowokacja... pomóżcie mi jakoś to przetrwać ;(

wlasnie skad piszesz skoro cie wyrzucil?

u kuzynki jestem.. szukam mieszkania :(

no i dobra zdradziła to nie powod zeby ja lać, wystarczyło ja wyrzucić z swojego życia i tyle.

ta sytuacja miałą miejsce w czwartek a nie dzisiaj ;(

nie no pewnie nie musial od razu bic...ja bym chyba krzyczala i wyzywala, nie chcialo by mi sie szarpac

no to szukaj szukaj mieszkania skoro nie potrafisz sie upilnowac...

Jak mamy Ci pomóc? Ma to byc rada co zrobić, czy słowo pocieszenia? Bo wątpie żeby pocieszenie czy dobre słowo coś tu pomogły...

pewnie, ze nie powinnien Cie bic, ale Ty gobardziej skrzywdzilas

noxelia- taką jak ty,swój swojego rozumie. szacun

a gdzie teraz mieszkasz?

właśnie ciężko jest cokolwiek napisać

lllllllllllloooooooooooooopppp "no i dobra zdradziła to nie powod zeby ja lać, wystarczyło ja wyrzucić z swojego życia i tyle" Zgadzam się. Mężczyzna powinien byc agresywny ale nie w stosunku do kobiety.

jem po prostu puściły nerwy ;( ale i tak chyba się powstrzymał bo złapał mnie tam tak mocno i zaraz puścił... i tylko powiedział wypierdalaj masz 5 minut. a teraz siedzę i wspominam jak było nam dobrze ;( było wspaniale on nigdy na mnie nawet nie nakrzyczał ja nie wiem dlaczego to zrobiłam :(