po jakim czasie zareczyny

1 po jakim czasie zareczyny ?

Po 3,5 roku związku

Dokładnie 6 miesięcy od pierwszej randki. Teraz jesteśmy już szczęśliwym małżeństwem.

Za to często, za późno! Nigdy za wcześnie, o jak wiesz, że złapałaś tego właściwego, to po co dawać mu czas do namysłu, żeby może się jeszcze wycofał, może popróbował, jak się z innymi mu te rzeczy układają. Często za późno, bo nie związany słowem myśli sobie - eeee tam, ona wcale nie traktuje mnie poważnie, nie dąży do finalizowania związku, pewnie zastanawia się, czy nie trafi się jej ktoś lepszy ode mnie. Pewnie warto się rozejrzeć za kimś na boku, gdyby doszła do wniosku, że stać ją na kogoś lepszego ode mnie. I jak to się kończy - po ośmiu latach zaręczyny, po ośmiu miesiącach ślub, a po następnych ośmiu tygodniach wniosek o rozwiązanie małżeństwa. Miłość nie lubi nadmiaru wolności. Nie wiecie, kto to kiedyś powiedział?

po 2 latach

ja tak samo jak fioletowe irysy po 6 miesiacach... na slubie jego kuzynki...

Miłość nie lubi nadmiaru wolności. Nie wiecie, kto to kiedyś powiedział? ...zapewne idiota

bez sensu takie gdybanie. Każdy związek ma swoją dynamikę. Ja zdałam sobie sprawę, że chce być z moim mężczyzną po 3 latach związku. Musieliśmy przeżyć wiele, związek na odległość, różnice kulturowe, językowe etc. Zakochałam się w nim od pierwszego spojrzenia i jest on moim kochankiem i przyjacielem, ale myśl o tym, że to właśnie z nim chce być do końca życia pojawiła się właśnie po 3 latach. Planujemy ślub tylko cywilny i to z jednej przyczyny, chcemy zabezpieczyć się prawnie, to jedyny powód. Nie mam ochoty na wesela ani tłumy gości.Najchętniej wzięłabym ślub w konsulacie a potem na wspaniała kolację z ukochanym. Myślę, że to oczekiwanie na ślub i wesele a wcześniej zaręczyny to domena bardzo młodych kobiet...To jak ze studniówką. Jak masz 18 -19 lat to jest to sprawa życia i śmierci...a po latach stwierdzasz, że to było głupie i bez sensu;) Oczywiście, że są mężczyźni, którzy są z kobietami tylko dla zabawy. Ostatnio jak wracałam autokarem do Polski siedziało za mną dwóch takich gagatków. W rozmowie jeden wspomniał do kolegi "i co jedziesz dziś zaruchać?" no comment Niestety to był jakiś facet/narzeczony jakiejś kobiety i tu akurat współczuje neandertalczyka, którego chce się na siłe zaciągnąć do ołtarza...

Ja jestem w związku juz 7 lat. On ma 29 lat ja 24 , i ani zaręczyn ani rozmów o przyszłośći ;( zawsze jak ja cos zaczynam na ten temat mówić to on się denerwuje i mówi ze wie wie ;( . Nie mówie ze już bym chciała ślubu , ale chociaz jakaś deklaracja a tu lipa nic ;( juz mam dość .

Według mnie staż związku przed zaręczynami nie ma znaczenia. Dobry moment to taki, w którym ludzie są pewni, ze naprawdę chcą spędzić razem resztę życia.

pierwsze zaręczyny po 5 latach zerwałam po 6 miesiącach bo wiedziałam że to nie ten że nie jest samodzielny drugie po 10 miesiącach jesteśmy małżeństwem ponad 4 lata

po 7 miesiącach związku tylko chyba desperat wyskakuje z zaręczynami a desperatka je przyjmuje:D dziś szczęśliwi już 4 lata.I chyba nikt nie wytycza granic kiedy najwcześniej a kiedy najpóźniej,para sama najlepiej wie kiedy ma nadejść ten czas.

dokładnie rok od pierwszego pocałunku... :) wiedzieliśmy już parę miesięcy temu, że chcemy... ale czekaliśmy na rocznicę. :) jestem przeszczęśliwa.

U nas po około 3 latach, w tym rok wspólnego mieszkania, ślub po równych 5, z perspektywy czasu oboje uważamy, że mógłby się on spokojnie odbyć wcześniej, nie potrzebnie tyle czekaliśmy, ale chciałam skończyć studia.

u mnie po 7 latach, ale szczerze mówiąc po 5 latach już mi było przykro, że mi się nie oświadczał. i nie chodziło mi o ślub, bo do tego nadal mi się nie spieszy, ale o sam fakt bycia narzeczoną po tak długim stażu, a nie tylko dziewczyną. oczywiście rozmowy o ślubie były, ale marzyły mi się zaręczyny