mam doła....

wczoraj dowiedziałam się że mąż mnie zdradza :O

znów o zdradzie...ja pitolę

takie czasy

jak już napisałam wczoraj dowiedziałam się że mąż ma kogoś na boku. Zapomniał się wylogować i poczytałam sobie troche ... nie wiem co mam dalej robic.

żyj swoim życiem, przestań mężowi nadskakiwać, zadbaj o siebie, dla siebie faceci tak mają że z nudów i głupoty wdają sie w romanse wychodzą z założenia że zamiast walczyć z rutyną czy problemami w związku łatwiej jest poznać kogoś nowego i udawać że ta nowa dupa jest bezproblemowa i idealna...do czasu aż nie zacznie robić jazd

Zacznij baczniej go obserwować. Zdobywaj każdy dowód na jego zdradzę, a potem zależy czy chcesz ratować wasze małżeństwo czy nie. Jeśli tak to radzę zaatakować z grubej rury i rozpętać wojnę z kochanką, aż jej w pięty pójdzie. Jeśli chcesz się rozwieść, to tylko z jego winy i po to będą potrzebne Ci wszelkie dowody na jego zdradę. Naprawdę Ci współczuję.....

Problem w tym że całe życie siedziałam w domu i wychowywałam dzieci. Mąż nie kazał mi pracować. Mamy dziecko (dwójka ma już własne życie)i nie wiem jak dalej dam sobie radę. Jestem w wieku w którym nie przyjmują już do pracy. W dodatku tu gdzie mieszkam nie ma szans na pracę.

no to tak jak napisałam, żyj własnym życiem bo widać ewidentnie że nie masz ochoty na rewolucje typu wyprowadzka i szukanie pracy poza tym żadne płacze, fochy i szantaże nie pomogą facet albo będzie się z tym bardziej krył albo po kilkumiesiecznej szarpaninie odejdzie a ty będziesz zniszczona psychicznie i fizycznie weź na wstrzymanie, myśl o sobie, dbaj o własne dobre samopoczucie i obserwuj męża, moze mu się ten romans znudzi, moze sam otrzeźwieje gdy nowa laska zacznie mu drązyć dziurę w brzuchu o rozwód, zazwyczaj wtedy faceci schodzą z chmurki na ziemię bo też nie chcą pozbywać się stabilizacji, dzielić majątku itp są na to zbyt leniwi i wygodni poza tym nie oszukujmy się, wszystkie baby są takie same, chcą tego samego i tak samo po jakimś czasie się nudzą i zaczynają robić awantury

Przyparty do muru mąż powiedział mi że nas dzień dzisiejszy małżeństwo jest skończone

Wiem, tak najłatwiej, ale z czego dalej żyć ?, jak się utrzymać z 4-letnim dzieckiem? O pracę w moim wieku ciężko.

46 lat

Mąż pracuje na czarno więc z alimentów nici. Mogłabym na niego donieść ale nie chcę na niego donieść a i mi to nic nie da. Dowodów zebrać nie mogę bo pracuje w delegacji a ja mieszkam sama z Synem i pilnuję dodatkowo wnuczka. Oj ciężko

Na komputerze się kompletnie nie znam. Dopiero pomału się uczę. Człowiek poświęcił się zupełnie rodzinie nawet czasu dla siebie nie miał. Tak mnie mąż dowartościował że czuję się nikim :O

Nie chodzi o to żeby przyłapać bo już się przyznał tylko jak żyć dalej? Co z pracą ? I jak się pozbierać ? 25 lat razem :O