Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Witam, potrzebuję trochę otuchy. Jestem mamą dwóch dziewczynek w wieku 6 i 7 lat. We wtorek mam sprawę o podniesienie alimentów i zaczynam się denerwować, żeby wszystko poszło dobrze. Obecnie mam na dwie córki 700zł, a wniosłam o 1500zł. Pracuję, ale 3/4 etatu aby pogodzić opiekę nad dziećmi i pracę. Nie wiem jak to wszystko się dalej poukłada, bo z młodszą córką mam problemy natury emocjonalnej. Mała wykazuje zachowania autystyczne, podejrzewam nawet zespół Aspergera, ale dopiero czekam na konsultacje i diagnozę. Były mąż zupełnie nie interesuje się dziećmi. Płaci tylko alimenty i reszta go nie interesuje. Dzieci odmawiają spędzania z nim czasu. Jest mi ciężko, nawet bardzo. Szkoda mi córek, że nie mają kontaktu z ojcem, bo wiem jak on jest potrzebny dla prawidłowego rozwoju dziecka, ale nie jestem w stanie wpłynąć na eksa by jakoś zechciał się zbliżyć do dzieci :( Poza tym nie mogę nawet z nim omówić spraw związanych z dziewczynkami :( Problemy z młodszą córką kwituje jednym zdaniem, że to ja ją źle wychowuje :( Mam nadzieję, że sąd przychyli się do mojej prośby, bo nie ukrywam, że finansowo jest mi również bardzo ciężko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adrianna ***
dasz radę...idź jak po bułki rano, ze spokojem w końcu nie potrzebujesz tej kasy na waciki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję, też tak sobie tłumaczę. Boje się tego, że sąd uzna mnie za jakąś niedojdę, że nie potrafię utrzymać dzieci. Ale z drugiej str jak utrzymać siebie i pociechy za 1900zł? A rachunki, zakupy, lekarstwa? Wiem, co przeszłam podczas rozwodu, jak bardzo musiałam udowadniać swoje kompetencje i że to rzeczywiście jak i dzieci jesteśmy ofiarami, a nie on :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 65481654789
Tak jak napisała przedmówczyni idź ze spokojem. Przygotuj się dobrze na tę sprawę, ale rano nie myśl o tym, staraj się zrelaksować i już na pewno nie myśl, że Ci się nie uda, trzeba być dobrej myśli. Córka mojej kuzynki ma zespół Aspergera, więc wiem ile uwagi takie dzieci wymagają. Byłym się w ogóle nie przejmuj. Na Twoim miejscu niczego bym mu nie ułatwiała a alimenty podwyższała systematycznie kiedy tylko byłoby to możliwe. Myśl tylko i dzieciach i sobie. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adrianna ***
Boje się tego, że sąd uzna mnie za jakąś niedojdę, że nie potrafię utrzymać dzieci. żartujesz sobie, prawda? Ty zostałś z WYCHOWANIEM DZIECI na głowie, od utrzymywania jest tatus, skoro nie pomaga ci w wychowaniu :classic_cool: dziewczyno, nie zdejmuj z nieroba konsekwencji posiadania dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam jutro ale o aimenty . Płacił dobrowolne 200 a od roku 300 zł syn ma 4 lata. Od września chodzi do przedszkola ( eks też nie interesuje sie wychowywaniem syna , nie odwiedza go , nie interesuje go że synek ma problemy ) przez to że eks sie nim nie interesuje i przez jego matke która mu bzdur do głowy napakowała syn musi chodzić do psychologa. Oprócz tego niewyraźnie czasami mówi i musi chodzić do logopedy za logopeda ciągnie sie laryngolog po prawdopodobnie coś z przegrodą ma . Więc oprócz 300 zł które płaci zero inicjatywy z jego strony . Opieka , lekarstwa, wizyty u lekarza wszystkie koszty ponosze ja . Samo przedszkole to koszt 300 zl czesne + ok 100 zł dodatkowe opłaty ( książka, zdjęcia, wycieczki itp ) mnie jest strasznie żal synka bo eks zaniedbuje syna po to tylko żeby sie na mnie zemścić że go zostawiłam i wiedział gdzie trafić, bo to mnie boli że tak traktuje nasze dziecko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 65481654789
Bo faceci to w 90% skończeni egoiści i moralne zera. Nie warto się od nich w jakikolwiek sposób uzależniać nawet jeśli się małżeństwo dobrze układa, nigdy nie ma pewności, że nie wytną jakiegoś numeru. Weź ze sobą wszystkie rachunki, wylicz dokładnie ile na dzieci wydajesz, począwszy od wydatki na szkolne, zajęcia pozalekcyjne, na chusteczkach higienicznych i cukierkach skończywszy. Moza siostra podczas sprawy o podwyższenie alimentów zrobiła sobie listę rocznych wydatków na dziecko, miała ponad 1000 pozycji, wpisywała poza oczywistymi rzeczami także takie o których nikt nie myśli a które kosztują jak frotki do włosów, wsuwki czy papierowe ręczniki których używała jak jej syn coś rozlał, po stosowane sezonowo krople do oczy czy foliowe woreczki na drugie śniadanie. Wpisała dosłownie wszystko. Wyszło jej prawie 2000 zł miesięcznie. Wnioskowała o kwotę 1000 zł ( wcześniej dostawała 500) sąd przyznał jej 1200. Musisz być twarda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu, u mnie też tak jest, że eks mści się na mnie poprzez dzieci. Sam powiedziała kiedyś cytuję "pamiętaj, że za twoje błędy zapłacą dzieci" :O Adranna wiesz czego się obawiam? Tego, że sąd przyczepi się, że to ja chciałam rozwodu i teraz sobie nie radzę (ale zaznaczam, że tylko finansowo) 65481654789 masz rację, niestety większość facetów takich jest :( Mam cały kosz rachunków, za wszystko. Jak robię wyprawki do szkoły, czy kupuję leki to biorę faktury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie to samo tylko powiedział tak : " jeszcze będziesz żałować że mnie zostawiłaś" ale nie żałuje wogóle tylko boli mnie jak widze jak gnój krzywdzi dziecko :( ja mam właśnie wyszczególnione wszystkie opłaty . i wiecie co mój eks wymyślił załatwił sobie zaśwadczenie że do ręki ma 920 zł , wynajął adwokatke , i stwierdził że wydatki są nieuzasadnione :/ jak można tak to nie wiem . Woli przepić niż pomóc w wychowywaniu dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeważył alkohol i zaniedbanie rodziny na rzecz kolegów :( jąk mały sie urodził to sie zaczęło częste zaglądanie do kieliszka :( wytrzymałam 2 lata tłumaczyłam sobie że dla dobra dziecka i powiedziałam dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alimenty mozna podnosic co pol roku a jak sie tatusie nie interesuja dziecmi to trzeba z nich zdzierac ile sie da. Dziewczyny na rozprawe wezcie rachunki wszystkie za przedszkole ksiazki ubrania za wszystko bo sad z checia zuci okiem:-) dla Was na + im wiecej wydatkow tym wieksze alimenty. Ja mialam we wrzesniu sprawe o podniesienie alimentow narazie byla ugoda ale za jakis czas juz nie dam sie omamic ze bedzie oprucz alimentow kupowal bo obiecal przy sadzie a teraz jak corka go prosila o cos (ma 10) lat to mowi ze teraz mamusia ma duzo pieniedzy. Placi 450 zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zbieram siły i nastawiam się pozytywnie. Moja starsza córka prosiła go o nowy plecak do szkoły, taki wymarzony. Nawet słowem dziecku nie odpowiedział świnia. W ogóle jego relacje z dziećmi są poniżej krytyki. Rozwiodłam się z nim, bo stawał się co raz bardziej agresywny zarówno do mnie jak i dzieci. Po urodzeniu drugiego dziecka wiadomo ja byłam z córkami w domu, a on pracował. Przez ten czas awansował, zaczął więcej zarabiać, otaczać się co raz to innymi ludźmi. Zaczął mieć swoich podwładnych to i palma mu odbiła. Myślał, że jak dyryguje ludźmi w pracy, to w domu też można. I te pieniądze :O Tylko by kasę liczył. Ale nie ważne to już za mną. Teraz będę walczyć o lepszy byt dla dzieci. Gnojek wszystko ma w dupie. Miałam ostatnio nóż na gardle, bo długo byłam na L4 (dzieci chorowały) i dostałam tak niską pensje, że po zapłaceniu najpilniejszych rachunków, autentycznie nie było co do garnka włożyć. Poniżyłam się przed nim, prosiłam tylko aby kupił jedzenie dzieciom, już nawet nie o pieniądze, ale żeby sam coś im kupił. Odmówił! W tym czasie jak na złość dopadła nas grypa żołądkowa, to też prosiłam by kupił leki, też odmówił. Pomogli mi obcy ludzie. Dzięki nim dzieci nie chodziły głodne. A on menda tylko pod nosem gada, że co ze mnie za matka, że on w sądzie powie, że dzieci nie mają co jeść. A niech powie, a ja już swoje dopowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 65481654789
Racja jeśli się dzieckiem nie interesuje należy z chama zedrzeć ostatnią złotówkę. Z torbami go puścić niczego nie ułatwiać. Niestety spora część facetów po rozwodzie swoje dziecko utożsamia z jego matką. Oni walczą z Wami i dziećmi bo dla nich to jeden wspólny wróg. Zrobią wszystko by była żona dostała po dupie więc idą po najmniejszej lini oporu-po własnym dziecku. Sama mam męża, którego kocham i wybaczyłabym mu prawie wszystko ale jeśli świadomie zrobiłby coś co skrzywdziłoby nasze dziecko stałby się dla mnie śmiertelnym wrogiem. Po tym co były już mąż zrobił mojej siostrze, wiem że w życiu liczyć można tylko na siebie i o siebie walczyć trzeba. Facet zarabiający grubo ponad 5 tys robi łaskę wypłacając na swoje dziecko chore 1,200zł. Ma przysądzone regularne widzenia ale nigdy na nie nie przychodzi, zjawia się tylko w święta na 5 minut podczas których zawsze zdąży naubliżać matce. A jak się tłumaczy, że on nie ma czasu bo ma teraz nową rodzinę. Ma nowe dziecko więc o wcześniejszym chorym ma prawo zapomnieć. A mały ma 10 lat nie jest głupi, serce się kraje patrząc na tego chłopca jak podczas swoich urodzin co minutę biegnie do okna sprawdzić czy tatuś nie idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 65481654789
ryszard lwie serce i nerki skończony dupek z Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko i inne Kobiety
borykające się z egoistycznymi facetami, współczuję Wam! I gdzie tu odpowiedzialność ojcowska? BADŹCIE TWARDE! NIE DAJCIE SIĘ! WALCZCIE O TO, CO NALEŻY SIĘ WASZYM DZIECIOM OD ICH BIOLOGICZNYCH OJCÓW! POWODZENIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ryszard lwie serce
a Ci mężczyźni, którzy robili dzieci są pozbawieni odpowiedzialności? Dziecko ma ojca i matkę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ty też oceniłeś nas chodź nas nie znasz . pisałam że dopiero po urodzeniu dziecka zaczął zaglądać do kieliszka, nie wiem może go to przerosło :( ale dlaczego m cierpieć w tym wszystkim dziecko ? ja potrafie na syna wydać ostatni grosz , a on nic . obowiązek alimentacyjny to nie tylko pieniądze ale też opieka i wychowywanie dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty rysiu zrobiłeś dokładnie to samo. Oceniłeś nas kobiety zupełnie nie znając naszych sytuacji. Niemniej jednak nie mam zamiaru przekonywać Cię do swoich racji. Wszystkim dziękuję za miłe słowa i życzę spokojnej nocy. Dobranoc 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale czy mamusie
bylyscie w porzadku do swoich eksow,ze teraz oni was i dzieci tak traktuja?moze ich wyzywalyscie,ponizalyscie,obgadywalyscie i w chwilach zlosci zabranialyscie kontaktow z dziecmi. wcale by mnie to nie zdziwilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dottinka
Młodociana- trzymam kciuki. Ja jetem mamą chłopczyka z autyzmem i moje małżenśtwo to porażka. Gdyby nie choroba syna to już dawno bym go zostawiła. On jest dla niego super ojcem i dlatego nie chce odejsc bo zrujnuje cale jego dziecinstwo. Juz i tak choroba zrobiła swoje i zamiast cieszyć sie dzieciństwem, musi jezdzic na terapie, jesc tylko wybrane rzeczy, zero cukru, slodyczy. Jedank nie wiem jak dlugo tak pociągne i czy to napewno ma sens...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dottinka
Gdyby on zawalił chociaż raz to bym odeszla ale facet sie bardzo stara. Gotuje, pierze, ćwiczy z synem, dobrze zarabia i wszystko mu kupuje co trzeba. Jednak my cały czas sie kłocimy... Zmęczenie robi swoje- oboje praujemy, wstajemy wczesniej, potem terapia, dom itp Coraz rzadziej spędzamy czas razem. Sex zrobil sie jakis dzwiny i ja nie mam ochoty robic to z znim. Poprostu chyba już go nie kocham... Co mam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dottinka
A może to tylko chwilowy kryzys? Uważam, że w każdym małżeństwie czasem tak się dzieje. Daj sobie czas na przemyślenie. Może wyjedź gdzieś sama na dzień (jeśli to możliwe przy synku). Porozmawiaj z mężem. Powiedz mu co Cię trapi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie, to już jutro, ale staram się wyluzować, skupić na istotnych rzeczach. Szykuję wszystkie potrzebne dokumenty, zastanawiam się co mówić. I właśnie, o co sąd pyta? Co jest istotne? I tak przy okazji, nie wiem czy jest tu jeszcze dottinka. Pisała wczoraj o tym, że ma syna z autyzmem. Chcę się podpytać jak to wszystko wygląda? Moja córka nie ma zdiagnozowanego autyzmu, ani Zespołu Aspergera, ale przejawia zachowania autystyczne. Próbuję ją zapisać państwowo na konsultacje, ale to graniczy z cudem. Terminy są od 4 miesięcy do... 2 lat :O Prywatnie mnie nie stać. Oczywiście powiem o tym jutro w sądzie. Liczy się czas, gdyż córka rozpoczęła naukę w pierwszej klasie, a nauczyciele już mi zgłaszają nieprawidłowości w jej zachowaniu np "zawieszanie się" podczas lekcji. Pani nie potrafi jej wtedy "wybudzić" z letargu, lub też przesadna albo niewłaściwa reakcja emocjonalna do danej sytuacji. Co prawda są to zachowania epizodyczne, ale powtarzające się. Znam je, ponieważ córka ma tak od urodzenia. Była badana przez psychologów, ale kazali czekać, że może z tego wyrośnie. Jakoś nie wyrasta, a dochodzą nowe dziwne elementy w jej zachowaniu. Oczywiście od "życzliwych" słyszę, żeby nie wyszukiwać u dziecka choroby. No tak na pierwszy rzut oka, córa wygląda urwisowatą dziewczynkę, bujającą w obłokach. Ehh ciężko jest :( Wierzę, że ta sprawa jutro rozstrzygnie się na korzyść dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×