Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aqwderg

...

Polecane posty

Gość aqwderg

moje zycie jest bez sensu, wiem ze kazdy tak narzeka i wiekszosc osob tak mysli o swoim, ale ja naprawde zatracam sie coraz bardziej, czuje sie jak taki nieudacznik, ktory za kilka lat bedzie mieszkal pod mostem :( nic w zyciu nie osiagne, nic nie bede miala, wszystko tylko psuje przez moje podejscie i charakter, teraz chcialabym sie zmienic, ale ... chyba juz jest za pozno na cokolwiek. Tak zaluje niektorych spraw, wiem ze sama jestem sobie winna, zatracam sie coraz bardziej, wpltauje sie w nowe dziwne rzeczy, widze jak mnie odbiera otoczenie - jako nieudacznika... czesto sie usmiecham i wyglupiam zeby zamaskowac to jaka jestem.. bo sie boje otoczenia.. Kiedys mialam fajne zycie, inaczej do wszystkiego podchodzilam, ludzie mnie inaczej postrzegali a teraz widze ze jestem odbierana jak jakas nienormalna... ciagle mam wrazenie ze jestem gorsza i kazdy na mnie dziwnie patrzy.. Mialam kiedys chlopaka, ktorego.. teraz z perspektywy czasu bede chyba zalowac do konca zycia (w sensie - ze go stracilam) przez moja.. glupote, bo nie chcialam, bo go 'nie kochalam', bo chcialam czwegos innego, bo.. bo nie wiem co :/ teraz spotykam sie z kims innym, i zaczyna sie to robic coraz bardziej powazne.. a ja sie tego boje i tego NIE CHCE (chociaz tu jets kolejny problem bo.. dobrze mi sie z nim rozmawia, lubie z nim spedzac czas, potrafi mnie rozsmieszac, czuje sie przy nim ladna i fajna... ale jest troche niestabilny, w sensie ja juz bym chciala czegos na powaznie (mieszkanie, inne podejscie) a on tego nie zapewni nam (nie mowie ze potrzebuje faceta ktory bedzie mnie utrzymywal, ale jakiegos zaradnego zebysmy RAZEM dali rade) i tamten chlopak taki byl, wiem ze gdybym sie z nim nie rozstala to teraz mialabym powazniejsze zycie, wspolne mieszkanie i bylo by okej.. i to mnie chyba najbardziej przeraza, jestem w jakims punkcie bez wyjscia, to wszystko nie jest takie proste... z jednej strony tesknie za starym chlopakiem i chce miec powazniejsze zycie i kogos przy boku przy ktorym to bedzie mozliwe, a z drugiej lubie spedzac czas z tym obecnym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafetełe
nie załamuj się , nie ma to jak byc Mosto-wiakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lupczyk na ból ucha
wszyscy jesteśmy Mostowiakami Hania dlaczego wjechałaś w beczki ;(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlaaaaa224
eh nie wiesz jak bedzie.. moze z tym facetem ktory ma kase i potrafi Ci teraz zapewnic fajne zycie (mieszkanie, wycieczki, zakupy itd) czyli zyc na tak zwanym poziomie za kilka lat cos sie stanie (ciezka choroba TFU TFU) i juz nie bedzie mogl Ci tego zapewnic, co wtedy? Albo bedziesz miec ladne mieszkanie, samochod, a przy nim bedziesz czula sie zle, nie bedzie Cie cieszyl powrot do pieknego mieszkania wktorym czeka na Ciebie ktos do kogo nie masz ochoty sie przytulic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×