Czy powinienem wyjawić żonie swój sekret?

"Porozmawiajcie o tym, zobaczymy co wtedy Ci powie" Ależ to mnie zupełnie nie interesuje. Co to za różnica? Na imprezie integracyjnej był fajny klimat? Wypiłam o jednego drinka za dużo? To co chciałem powiedzieć, powiedziałem. Dwoje dzieci nam wystarczy.

Fajny topik. Interesujący, logicznie spójny, z dreszczykiem emocji i zwrotem akcji. Do tego (co niezwykle rzadko się zdarza) nie pozbawiony znaków interpunkcyjnych. Pozdrawiam ciepło i życzę nowych pomysłów :) Przeczytałam z dużą przyjemnością.

autorze ty jestes jebniety,twojeIQ mniejsze od szympansa sekret ze zona sie kurwi:D:D:D, spierdalaj w podskokach wez sie za robote i licz zmarszczki na jajach te plytkie durnoty napisz do gazety Bravo , tam gimiki uwierza ci w twoje bajki

"Nadal jednak nie rozumiem czemu założyłeś topik..Dlaczego unikasz odpowiedzi?" Nie unikam. Gdzieś tam wcześniej już odpowiadałem. Jednym z powodów była próba przedstawienia mojego "sekretu" w kontekście tak wielu wypowiedzi, stwierdzających, że małżonkowie nie powinni mieć przed sobą żadnych sekretów. Nie do końca podzielam tę opinię. Dlatego zabrałem glos. Drugim powodem była chęć przedstawienia dwulicowości wielu osób. Uważam, że najczęściej "świętym oburzeniem" pałają ludzie, którym do świętości bardzo, ale to bardzo daleko.

to ja juz kuurwa niz nierozumiem z tego tematu:D chyba tez jestem nieinteligentna:D haha

Ten drugi powód mojego ostatniego wpisu dedykuję ludziom podobnym do mojego bezpośredniego przedmówcy (10:23 [zgłoś do usunięcia] fghj)

Czy możemy liczyć na ciąg dalszy? Wszak na początku zadałeś pytanie: "Czy powinienem był jej rzeczywiście zdradzić moją tak długo i skrzętnie skrywaną tejemnicę o mojej BEZPŁODNOŚCI?????? Żeby ona kiedyś w przyszłości powiedziała to naszym dzieciom?" Czytelnicy nie wiedzą, czy w wyniku tej... hmmm... dyskusji, podjąleś już decyzję?

Wiesz co jednak coś mi się nie zgadza. A może jednak Twoja żona wiedziała o Twej "wadzie"? A wiesz dlaczego tak myslę? Ponieważ kobieta jak zdradza to się bardzo zabezpiecza, owszem jedna wpadka ale dwie-oj mało to prawdopodobne.

sperma na mozg ci padla :D:D:D

la.firynda, "czy w wyniku tej... hmmm... dyskusji, podjąleś już decyzję?" Jesteś jedną z tych osób, które nie mają wątpliwości co do tego, że decyzję podjąlem już dawno. Celu jeszcze nie osiągnąłem. Wciąż mam wątpliwości co do tego, jak wiele osób jest w stanie zaakceptować moją decyzję, nawet krytycznie się do niej odnosząc.

chyba lubisz jezdzic po kims kto twoja zone rucha ograniczenie umyslowe

"Celu jeszcze nie osiągnąłem." Oooo, węszę kolejny zwrot akcji :) Pachnie sensacją :)

Autorze Tak, powinieneś wyjawić żonie swoją tajemnicę. W końcu oboje dla dobra dzieci wzajemnie się oszukiwaliście. Szczere wyjaśnienie tej zabawy w idealne małżeństwo, nie zaszkodzi twojej silnej psychice, ale może spowodować dyskomfort psychiczny u twojej żony. Tego się boisz, jej zażenowania z powodu niewierności. Większość zdradzających, nie chciałaby wiedzieć o zdradzie drugiej połówki, dlatego ukrywa swoje skoki w bok, ciesząc się, że udało im się uniknąć przyłapania na zdradzie. Gdyby nie byłoby konsekwencji z tych zdrad w postaci dzieci, mniej byłoby tajemnic. Jeżeli to nie jest prowokacja, to masz takie życie, jakie sam sobie zafundowałeś, świadomie godząc się na bezowocny związek. Gdy pojawiło się w waszym związku nie twoje dziecko, to je zaakceptowałeś i wychowywałeś. W przyrodzie nic nie ginie, niektóre pary ptaków też wychowują z całym zaangażowaniem kukułcze pisklę, od momentu podrzucenia jaja przez kukułkę. To twoje życie, twój sekret i twoje sumienie, decyzja, co dalej z tym zrobić, należy do ciebie.

"A może jednak Twoja żona wiedziała o Twej "wadzie"? A wiesz dlaczego tak myslę? Ponieważ kobieta jak zdradza to się bardzo zabezpiecza" Jej wiedza wydaje mi się malo prawdopodobna, chociaż przecież nie mogę takiej opcji wykluczyć. Jeżeli już to bardziej jestem sklonny przychylić się do stwierdzenia, że podejrzewala iż coś jest nie tak. Być może nawet "w sekrecie" przebadała się.

zona z kochankiem napluli mu do buta a on mowi ze deszcz pada:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

zapach pomarańczy..., myślę, że nieźle interpretujesz moje zachowanie. "Szczere wyjaśnienie tej zabawy w idealne małżeństwo, nie zaszkodzi twojej silnej psychice, ale może spowodować dyskomfort psychiczny u twojej żony. Tego się boisz, jej zażenowania z powodu niewierności." Tak, najprawdopodobniej tak to właśnie jest.

Do Autora. Czy wiesz, że kilka dni temu "Twoja żona" opisywała na kafeterii Waszą sytuację?

Mam nieodparte wrażenie,że albo jestes bardzo wygodny i odpowiada Ci ta zaistniała sytuacja albo bardzo kochasz swoją zonę- nie umiem inaczej wytłumaczyć ukrywania tyle lat przed nią prawdy(no chyba, że Twoja męskośc była najważniejsza) i wychowywania nieswoich dzieci.

ale gapa, dzieci są moje. Nikt tego póki co nie próbuje kwestionować. Dawca nasienia mnie nie interesuje.

Jeżeli już to bardziej jestem sklonny przychylić się do stwierdzenia, że podejrzewala iż coś jest nie tak. Być może nawet "w sekrecie" przebadała się.----------------------------ha ha ha kurna przestan pisac te badziewia, spojrz na terminy lekarskie zeby wiedziec co to jest przebadanie na bezplodnosc-do tego tanga trzeba dwoch . ale juz wiemy ze jestes ograniczony:D

nie rozumiem tego tem ...

do la.firynda, tak wiem. Był to dla mnie impuls do stworzenia tego topiku. Ale nie zaglądałem tam już więcej.

sekretny mąż i ojciec ale gapa, dzieci są moje. Nikt tego póki co nie próbuje kwestionować. Dawca nasienia mnie nie interesuje.------------------------ja nie moge co za bezmozg:D:D:D twoja stara sie kurwila i kurwi, to z dawca nasienia nie ma nic wspolnego

biedny, niedouczony fghj, wpadnij do banku nasienia z ofertą zobaczysz ile pań może z Tobą zatańczyć nie tylko tango

ty bezmozgu nawet nie wiesz o czym pisze:D:D:D:

fghj, "ja nie moge" Brak mi empatii dla Ciebie. Ja mogę. Współczuję Ci jednak, tak po ludzku. Byłeś już u jakiegoś lekarza?

czemu matka urodzila mnie takim niedorozwinietym mam nadzieje ze dzieci odziedziczyly geny po kims inteligentnym spytam zony ktory to byl sasiad dzieci sa bardzo podobne do stacha za miedzy

"przebadanie na bezplodnosc-do tego tanga trzeba dwoch" Akceptuję także twoje preferencje. Szkoda jednak, że nigdzie nie wyczytaleś iż dwóch, nawet wyjatkowo płodnych, póki co nie może mieć dzieci. Zaoszczędziłbyś sobie zachodu.

zostawiam Ci nicka masz swoje pięć minut korzystaj

"Szkoda jednak, że nigdzie nie wyczytaleś iż dwóch, nawet wyjatkowo płodnych, póki co nie może mieć dzieci. Zaoszczędziłbyś sobie zachodu." Ze śmiechu ekran poplułam :) :) :)